Cztery strony swiata w jeden liked
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
i tu jest pies pogrzebany. Mamy na całość czas od piątku w południe albo po południu do niedzieli w nocy.doyar pisze:No, tylko zeby nam sie z tego tygodniowy wypad nie zrobil
To mało czasu odejmując spanie, jedzenie, tankowanie itp. Musimy uznać jakis kompropmis co do czasu jazdy, średniej prędkości i z tego wypadnie nam zasieg jaki możemy zrobić.
Hm... Niby racja. Zwiedzic, zobaczyc, poimprezowac. Ale - co do idei - to (mi przynajmniej) chodzilo o zrealizowanie kretynskiego skadinad pomyslu, aby po prosu wsiasc na moto, odpalic i objechac najdalsze punkty Rzeczpospolitej. Dla sportu, wydajac 5,5 stowki bez sensu, nic nie zwiedzajac (a jestem maniakalnym zwiedzaczem), zlorzeczac na bolacy tylek i kregoslup. Zrobic to, zobaczyc czy/że sie da. Najezdzic sie po pachy. Jazda jako cel sam w sobie. Przez te 4 dni (bo w 3 sie nie da) zyc dla wyswiechatnej idei "live to ride, ride to live".Hubert pisze:lepiej byłoby załatwić to w 5 dni.Można by coś zobaczyć.Posiedzieć pogadać.Może pomyślimy o tygodniowym wypadzie?
- Jacko
- ostry klepacz
- Posty: 2208
- Rejestracja: sob 19 sie 2006, 12:20
- Imię: Jacek
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Komarówka Podlaska
- Kontakt:
Przyznaję, że pomysł doyara mi odpowiada.
Po prostu jazda i jazda i jazda.......
Ja też wolałbym poczuć w końcu ten kręgosłup, tyłek i nadgarstki na VFR'ce
A zwiedzanie..............innym razem.
Kasa niech idzie głównie na wahę
Jestem za tym, zeby po prostu to zrobić.
A może to nie takie proste żeby przejechać tyle kilosów w krótkim czasie więc będzie się czym później chwalić wśród innych motocyklistów he he

Po prostu jazda i jazda i jazda.......

Ja też wolałbym poczuć w końcu ten kręgosłup, tyłek i nadgarstki na VFR'ce

A zwiedzanie..............innym razem.
Kasa niech idzie głównie na wahę

Jestem za tym, zeby po prostu to zrobić.
A może to nie takie proste żeby przejechać tyle kilosów w krótkim czasie więc będzie się czym później chwalić wśród innych motocyklistów he he


- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Właśnie - najdalsze punkty na południe, północ, wschód, zachód. W jeden weekend.doyar pisze:wsiasc na moto, odpalic i objechac najdalsze punkty Rzeczpospolitej......nic nie zwiedzajac ......zobaczyc czy/że sie da.
TO JEST TO!
Dlatego jeszcze raz przypominam najdalsze punkty:
Hrubieszów,
Jastrzębia Góra,
Cedynia,
Wołosate.
Uda się? To wymaga i wytrzymałości
i rozwagi by nie zasnąc za kierownicą czy nie wrąbać sie w drzewo. Może nawet się nie zaśnie (mnie nigdy się spać nie chciało nawet po 7 godzinach jazdy ale wystarczy że na stacji paliwowej na chwilę na ławce się położyłem i obudziłem się po półtorej godzinie. Trzeba zdawać sobie sprawę z obniżenia czasu reakcji i zdolności psychofizycznych po tak długiej trasie. Dlatego ważna jest rozwaga. Pewno będziemy jechać coraz wolniej. Zwłaszcza na drugorzędnych drogach. Ale chce podjąć to wyzwanie. I na pewno je podejmę.poczuć w końcu ten kręgosłup, tyłek i nadgarstki
W Polskę Panowie, w Polskę
Z twarzą wtuloną w kotlet schabowy...
[ Dodano: 2006-11-28, 11:37 ]
Do tego musimy zrobic odpowiednie nagłośnienie medialne. Myślę tu o zainteresowaniu ŚM naszą wyprawą. No i odpowiedniej oprawie zdjęciowej.
Planowanie, planowanie...
Zgoda, ale proponuje po, nie przed. "Bosmy poszli cicho a wracamy glosno" jak to sie spiewalo w Kolobrzegu na Jednym Nieslusznym festiwalu. Nie chcemy dzikich tlumow przeciez..? Pozdro.ppamula pisze:Do tego musimy zrobic odpowiednie nagłośnienie medialne
Ostatnio zmieniony wt 28 lis 2006, 13:55 przez doyar, łącznie zmieniany 1 raz.
- Arczi
- klepacz
- Posty: 804
- Rejestracja: pt 07 lip 2006, 01:18
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Pomysł coolowy muszę przyznać Doyar, że zaszepiłeś we wszystkich bakcyla zdobywcy. Jak najbardziej podłaczam się do ekipy chętnych. Co do terminu to myślę , że trzeba go ustalić dużo wczesniej aby każdy kto zamierza wyruszyć na wyprwę zorganizował sobie czas, no i temat musi żyć całą zimę, żeby dotrwał do wiosny
- maciek
- klepacz
- Posty: 573
- Rejestracja: pt 18 lis 2005, 09:05
- Imię: Maciej
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Piaseczno
- Kontakt:
Też wstępnie się piszę.
Przy czym myślę, że te 2300 km można zrobić w weekend, nawet po polskich drogach.
Jesli udałoby się wystartować w piątek o w miarę sensownej porze to mozna byloby zrobić z 500 km. Zostaje powiedzmy po 900 na sobotę i niedzielę, a to jest do zrobienia.
Dzisiaj przejechałem samochodem po polskich drogach we mgle jakieś 500 km w 5,5 godziny
Nie jechałem szybko, bo się nie dało.
Przy rozpoczynaniu jazdy np o 7 rano, a nie o 11 plan jest do wykonania

Przy czym myślę, że te 2300 km można zrobić w weekend, nawet po polskich drogach.
Jesli udałoby się wystartować w piątek o w miarę sensownej porze to mozna byloby zrobić z 500 km. Zostaje powiedzmy po 900 na sobotę i niedzielę, a to jest do zrobienia.
Dzisiaj przejechałem samochodem po polskich drogach we mgle jakieś 500 km w 5,5 godziny
Nie jechałem szybko, bo się nie dało.
Przy rozpoczynaniu jazdy np o 7 rano, a nie o 11 plan jest do wykonania


- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
pytanie o punkt startu?
To teraz bardzo ważne pytanie:
Skąd zaczynamy?
Bo warto zacząć z jednego z punktów krańcowych.
Biorąc pod uwagę rozrzut chętnych (różne miejsca zamieszkania) to zebraie całego zespołu w jeden zbiorczy punkt to też zajmie czas.
Mam pewien pomysł ale najpierw prosze Was o wypowiedzenie się na ten temat.
Skąd zaczynamy?
Bo warto zacząć z jednego z punktów krańcowych.
Biorąc pod uwagę rozrzut chętnych (różne miejsca zamieszkania) to zebraie całego zespołu w jeden zbiorczy punkt to też zajmie czas.
Mam pewien pomysł ale najpierw prosze Was o wypowiedzenie się na ten temat.
- Lucek
- stary wyjadacz
- Posty: 3481
- Rejestracja: ndz 02 kwie 2006, 13:03
- Imię: LUCYna/fer
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: EP
a ja mam pomysl taki aby calo polske objechalo caly zespol forum a nie kazdy z osobna.tzn abysmy my byli liczeni jako jeden pojaz tj ze nie musi kilka osob objechac polski(oczywiscie kto chce to bedzie w cale trasie) tylko "jakby duch VFR' tzn cos jak sztafeta!
o to jest to tego slowa szukalem aby mnie wszyscy zrozumieli.oczywiscie jak kto chce to jedzie caly czas. 
a jako paleczke sztafetowa cos wymyslimy (np..... no nie wiem...,tlok...,wibrator..., kolo zebate, etc)
ja jestem za startem w piatku ew gdzies chyba za wschodzi bo tam nas najwiecej i wawy najblizej


a jako paleczke sztafetowa cos wymyslimy (np..... no nie wiem...,tlok...,wibrator..., kolo zebate, etc)
ja jestem za startem w piatku ew gdzies chyba za wschodzi bo tam nas najwiecej i wawy najblizej
Nie ma boga, jest Mmmmotór!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości