
VFR na pierwsze moto??
Kurde nie chce mi sie czytać wszystkiego co tu napisane więc może sie powtórze. Jeździć i wychodzić cało z licznych opresji to ty sie nie nauczysz z vfr jako pierwszym moto. Nie bedziesz czół się swobodnie, a wszelkie straty będą droższe niż w przypadku startu z czymś malym. Ja zaczynałem od przysłowiowego roweru, komara, wsk, no i potem w górę i nie raz taka droga uratowała mi dupę. Oczywiście proponuje sie wyciorać w terenie itp. Ale mimo że jakiś tam stary nie jestem, zauważam ostatnio niebezpieczną drogę na skróty. KOMP, INTERNET, FOTOGAZETA i odrazu zajebiaszcze moto, a potem ....... Zresztą dorosły kolo jesteś. Ja bym to rozwiązał tak. Kupił sobie np. takiego GS 500 którego sprzedać można bez straty lub z bardzo niewielką po np. roku konkretnego śmigania (moto tanie i sprawdzone i moim zdaniem zajebiaszcze na początek), jak ogarniesz to smiało wskocz na VFR. NIe ma czego się wstydzić że inni mają większe (z murzynami i tak nie wygramy badźmy szczerzy), znam koleżke który na gs-ku objeżdzał literki na winklach
Takie moje zdanie .....

VFR wszystko przetrzyma.
- umberto
- teksciarz
- Posty: 181
- Rejestracja: pt 07 kwie 2006, 12:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
Ja natomiast powtorze to co juz inni pisali, wszystko zalezy od danej osoby, dla jednego nie stworzy problemu a dla innego tak. Moja niunia byla moim pierwszym wlasnym moto i nie zaluje , dopiero po czterech sezonach milem malutkiego szlifa, ale pierwsze od czego zaczolem to nauka szybkiego hamowania, dopiero potem winkle i tak powolutku do obecnego poziomu. Trzeba pamietac ze to moto ma troche mocy i potrafi zapierd....c wiec trzeba miec wyobraznie.
nie kradnij!!! rząd nie lubi konkurencji;) ekipa MTZ
-
- pisarz
- Posty: 232
- Rejestracja: wt 27 sty 2009, 19:51
- Imię: Jerry
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Szczecin
Od zdania prawka rok temu jeździłem Varadero. I jeszcze żyję
Teraz jeżdzę VFR'ką.
Jednakże jak zauważył kolega mucha to nie jest motocykl do nauki zachowania się w "dziwnych" sytuacjach.
Ja przejeździłem dzieciństwo na motorynce
, ogarze, wsk, MZ czy jawce 250 i szczerze powiedziawszy bez tego doświadczenia jazda na tak mocnych i ciężkich motocyklach jak Varadero czy VFR była by dla mnie trudna.
Jak masz możliwość to weź mały motor i przejedź się po deszczu po drogach na peryferiach miasta. Proponuję np.: po kostce brukowej (radzę nie przekraczać 20km/h). I wtedy zastanów się czy aby na pewno opanujesz coś takiego jak VFR.

Jednakże jak zauważył kolega mucha to nie jest motocykl do nauki zachowania się w "dziwnych" sytuacjach.
Ja przejeździłem dzieciństwo na motorynce

Jak masz możliwość to weź mały motor i przejedź się po deszczu po drogach na peryferiach miasta. Proponuję np.: po kostce brukowej (radzę nie przekraczać 20km/h). I wtedy zastanów się czy aby na pewno opanujesz coś takiego jak VFR.
Chlopaki przeczytalem wszystko 3x i jedno musze stwierdzic.
Z motorem jest jak z dziewczyna widzisz i wiesz ze to jest to
- NIe szukam motoru na sezon czy 2, bede go trzymal w PL wiec w gre wchodzi wyjazd wakacyjny raz do roku + kilka drobniejszych wyjazdow...
- nie jestem typem zapier..... do spodu na kazdym zakrecie (za to lubie miec zapas mocy)...
- to ile mi spali, jakie beda koszty eksploatacji lub naprawa po malej wywrotce na parkingu jakos na razie nie ma wiekszego znaczenia....
- nie kupie motoru z ogloszenia bo fajny kolor tylko jak cos to mam tutaj bliskiego kolege, ktory zajmuje sie motocyklami - prawdopodobnie w najblizszym czasie bede mial mozliwosc sprawdzic VFR...
Jezeli moj wzrost pozwoli na taki motocykl to jestem pewny ze z pozostalymi sprawami jestem sobie w stanie poradzic...
Z motorem jest jak z dziewczyna widzisz i wiesz ze to jest to

- NIe szukam motoru na sezon czy 2, bede go trzymal w PL wiec w gre wchodzi wyjazd wakacyjny raz do roku + kilka drobniejszych wyjazdow...
- nie jestem typem zapier..... do spodu na kazdym zakrecie (za to lubie miec zapas mocy)...
- to ile mi spali, jakie beda koszty eksploatacji lub naprawa po malej wywrotce na parkingu jakos na razie nie ma wiekszego znaczenia....
- nie kupie motoru z ogloszenia bo fajny kolor tylko jak cos to mam tutaj bliskiego kolege, ktory zajmuje sie motocyklami - prawdopodobnie w najblizszym czasie bede mial mozliwosc sprawdzic VFR...
Jezeli moj wzrost pozwoli na taki motocykl to jestem pewny ze z pozostalymi sprawami jestem sobie w stanie poradzic...
Ja bym jednak nie kupował VFR. Podam inny powód:
Jeżeli piszesz że bedziesz go miał "wyjazd wakacyjny raz do roku + kilka drobniejszych wyjazdow" to lepiej jakiś motocykl kupić którego bedzie mniej szkoda. Mnie by osobiście skręcało jakbym miał konkret moto w garażu a tak to wiesz że masz "tylko" motocykl. Ma się marnować jakaś konkretna sztuka jak tylko troche posmigasz?
Kup sobie XJ 600 Diversion. Nie szkoda jej zostawić a pojeździć też można
Jeżeli piszesz że bedziesz go miał "wyjazd wakacyjny raz do roku + kilka drobniejszych wyjazdow" to lepiej jakiś motocykl kupić którego bedzie mniej szkoda. Mnie by osobiście skręcało jakbym miał konkret moto w garażu a tak to wiesz że masz "tylko" motocykl. Ma się marnować jakaś konkretna sztuka jak tylko troche posmigasz?
Kup sobie XJ 600 Diversion. Nie szkoda jej zostawić a pojeździć też można

Ostatnio zmieniony czw 19 lut 2009, 20:08 przez Fred, łącznie zmieniany 1 raz.
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- emil
- stary wyjadacz
- Posty: 4215
- Rejestracja: ndz 21 gru 2008, 22:10
- Imię: Łukasz
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: SO/SZA
tak, jak pisze Fred
taki motocykl trzeba konkretnie objeździć, co napewno się przyda przy wakacyjnym wyjezdzie, chyba że ktoś liczy na lans i ogólny zachwyt otoczenia, a umiejętności w lesie.. to czemu nie..
zacznij sobie od dywersji, ona wybacza większość błędów, jest trochę lżejsza i NAPEWNO nie ma takiej reakcji na gaz, jak vfr.
nie wierzysz? jak nie wierzysz, to kup sobie tą vfr
i po deszczu polecam odkręcić z wolnych obrotów na dwójce gaz do oporu, a nawet nie, odkręć go do połowy.. zobaczysz, co większość tu ma na myśli 
rispekta!


zacznij sobie od dywersji, ona wybacza większość błędów, jest trochę lżejsza i NAPEWNO nie ma takiej reakcji na gaz, jak vfr.
nie wierzysz? jak nie wierzysz, to kup sobie tą vfr


rispekta!
- rinas
- klepacz
- Posty: 1246
- Rejestracja: pt 30 maja 2008, 21:12
- Imię: Paweł
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa Bródno
Oj, żebyś się nie zdziwiłtfajger pisze:- to jakie beda koszty eksploatacji lub naprawa po malej wywrotce na parkingu jakos na razie nie ma wiekszego znaczenia....

Inaczej byś myślał, bo małej parkingówce czy jakims szlifie, bo dopiero wtedy będziesz się musiał zainteresować, ile to wszystko kosztuje

- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
zaraz większość zacznie dywagować, że brak będzie umiejęstności i nie wyjdziesz z pewnych opresji
ale prawda jest taka, że z tych opresji nie wyjdzie nikt, bo jak podjedzie tylne koło na śliskim to nikt go nie utrzyma
jedyna wazna rzecz to rozsądek i przewidywanie, które wyrabia się przy jezdzie samochodem
jeżeli masz umiejętności z samochodu to bierz i sie nie zastanawiaj : >
ale prawda jest taka, że z tych opresji nie wyjdzie nikt, bo jak podjedzie tylne koło na śliskim to nikt go nie utrzyma
jedyna wazna rzecz to rozsądek i przewidywanie, które wyrabia się przy jezdzie samochodem
jeżeli masz umiejętności z samochodu to bierz i sie nie zastanawiaj : >
-
- pisarz
- Posty: 373
- Rejestracja: pt 05 paź 2007, 20:31
- Imię: Grzegorz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Czę100chowa
W tym temacie znajdziesz tyleż zwolenników co przeciwników i każdy z Nich ma rację .
Nie wątpię że masz poukładane pod kaskiem i że dasz radę ...
Pytanie które zadałbym sobie na Twoim miejscu brzmi ." Czy jest sens szarpać się z dość ciężkim moto na początek " ?????
Jak poprzednicy napisali -- 500 jest lekka , i potrafi dać DDDUUUŻŻŻŻOOOOOO frajdy a po jednym sezonie sam będziesz wiedział czego oczekujesz .
Nie wątpię że masz poukładane pod kaskiem i że dasz radę ...
Pytanie które zadałbym sobie na Twoim miejscu brzmi ." Czy jest sens szarpać się z dość ciężkim moto na początek " ?????
Jak poprzednicy napisali -- 500 jest lekka , i potrafi dać DDDUUUŻŻŻŻOOOOOO frajdy a po jednym sezonie sam będziesz wiedział czego oczekujesz .

- thrillco
- pisarz
- Posty: 297
- Rejestracja: śr 15 paź 2008, 18:59
- Imię: Grzegorz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Mikołów
- Kontakt:
Jak nie jeździłeś nigdy na dwóch kólkach z silnikiem to bedziesz miał trudniej. ale przy odrobinie checi i samozaparcie napewno Ci się uda. Nie musisz przejeżdźać tysięcu kilometrów w sezonie... byle do przodu ale z rozwaga. Myśle ze zakup vfr-ki to bardzo dobry pomysł jesli ktoś szuka motocykla na lata i na letnie wypady. Każdy ma inne zdanie... ale ty musisz dokonąc właściwego wyboru.
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
i tak 99% przechodzi z 500 na 600 i więcej
więc od razu można przejść na 600 i więcej
ale jak chcesz mieć spokojna jazdę to przed jazdą musisz oglądnąć tonę wypadków motocyklowych na youtubie
to jest po prostu Biblia Motocyklisty - Youtube i wypadki : >
nauczysz się wiele razy więcej niż podczas samej jazdy
więc od razu można przejść na 600 i więcej
ale jak chcesz mieć spokojna jazdę to przed jazdą musisz oglądnąć tonę wypadków motocyklowych na youtubie
to jest po prostu Biblia Motocyklisty - Youtube i wypadki : >
nauczysz się wiele razy więcej niż podczas samej jazdy
ok kupuje VFR przed jazda zrobie zdjecie, wstawie na forum i sie pozegnam tak w razie co 
Nie z takich opresji wychodzilem obronna reka a ze jestem zawziety to dam rady....
PS. samochodu szukalem tez konkretnej wersji limitowanej z kokretnego roku i bardzo malym przebiegiem, znalazlem, zakochalem sie i wiem ze bede nim jeszcze dlugo jezdzil... (a kazdy sie smial ze latwiej znalezc igle w stogu siana - ps. autko wyszlo za 60% wartosci)

Nie z takich opresji wychodzilem obronna reka a ze jestem zawziety to dam rady....
PS. samochodu szukalem tez konkretnej wersji limitowanej z kokretnego roku i bardzo malym przebiegiem, znalazlem, zakochalem sie i wiem ze bede nim jeszcze dlugo jezdzil... (a kazdy sie smial ze latwiej znalezc igle w stogu siana - ps. autko wyszlo za 60% wartosci)
-
- zadomowiony
- Posty: 88
- Rejestracja: pn 11 sie 2008, 21:36
- Imię: Marian
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Chełm
- Kontakt:
Tak sobie czytam tem temat od początku i taka refleksja mi sie nasuwa, że ani tej wagi znowu VFR nie ma tak duzo, a ni co najgorsze mocy, też nadto, wiec nie ma co bic piany, chłopak da se rade, w końcu 92 kg wagi do mikrsów nie da się zaliczyć, a wszelkie bla bla bla, że moc duża ,i waga , i wogóle za szybkie niestety miedzy bajki trza włożyć
Ja tam swojego Vicia koczham tylko za jedno: za lekkość prowadzenia i za składanie się w winkle, bo zanim pomyslę to on już zakrecik łyka, a moc ....... cóz niestety przydało bysię ze 40 kobyłek jeszcze
pozdrawiam

Ja tam swojego Vicia koczham tylko za jedno: za lekkość prowadzenia i za składanie się w winkle, bo zanim pomyslę to on już zakrecik łyka, a moc ....... cóz niestety przydało bysię ze 40 kobyłek jeszcze

pozdrawiam

W tym bałaganie znajdz dobre nawyki. A są!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości