
Zostalem skierowany do fachowca ktory robi motocykle (i nie tylko) a ponoc najlepszy jest z wlasnie z elektryki, no i tenze fachowiec (pozdrawiam) od razu wiedzial o co loto i malo tego powiedzial pewna ciekawostke odnosnie regulatorow w VFRkach.
Stwierdzil ze robil juz troche tych wymian regulatorow i wg niego powod jest bardzo prozaiczny mianowicie nie tyle grzanie wykancza regulatory a to ze przewody idace od alternatora do reglera sa za cienkie co powoduje cos tam blablabla (nie znam sie zupelnie na tym ;p). W kazdym badz razie wymiana tychze kabli na grubsze rzekomo zalatwia sprawe juz definitywnie. Z jego doswiadczenia zadna VFR po wymianie tych kabli nie miala juz problemow z reglerem.
Same kable to koszt zaden, a byc moze spokoj juz na amen?

PS nie rzucajcie we mnie pomidorami i jajkami jezeli to jakas bzdura bo ja sie na tym nie znam zupelnie ale a noz widelec cos w tym jest?
