VFR na pierwsze moto??

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
nowy_83
Posty: 6
Rejestracja: ndz 07 wrz 2008, 09:43
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: pobeskidzie

Post autor: nowy_83 » pn 08 wrz 2008, 15:51

Piotras pisze:
robsonic pisze:Najlepiej będzie jak ktoś da Ci się bryknąć VFR-ką...
Wątpie, żeby był ktoś na tyle odważny :mrgreen: :mrgreen:
tak myslisz?? ;) skoro dostawalem od innych R1 czy GSXR 1000 co prawda tylko przejechac sie ale CBR mialem na tydzien ;) popytam kumpla czy ma jeszcze swoja VFR i zobaczymy ale wszyscy zachwalaja mi te sprzety ze sa nie zawodne i dlatego chce taki kupic

Awatar użytkownika
rommi
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2358
Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
Kontakt:

Post autor: rommi » pn 08 wrz 2008, 16:00

będzie pan zadowolony ... ;)
jak się wywalisz to najwyżej się poskleja plastiki, a jest tego sporo w VFR 'ce, bo to przecież plastik-przecinak,
w modelu RC46 FI jak walisz jakiegoś małego paciaka lub szlifa to kierunki wchodza do środka łamiąc boczek i czachę - jeden z większych minusów VFR 'ki to właśnie pancerne kierunki :D
pomimo dużej nadwagi RC46 co przeszkadza w manewrach da się ją ogarnąć, jesli się ma głowę na karku,
mi przy wzroście 175 i wadze około 60 kg przeszkadzała właśnie waga tego moto, manewry parkingowe w przód nie stanowiły większego problemu po przyzwyczajeniu, ale już do tyłu było gorzej, zwłaszacz pod górkę,
latałeś na R1 i GSXR1000 więc VFR 'a nie powinna ci sprawić większego problemu, tylko z głową jak napisałem wyżej,
powodzenia i pozdrawiam

Awatar użytkownika
kruhy
klepacz
klepacz
Posty: 642
Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
Kontakt:

Post autor: kruhy » pn 08 wrz 2008, 17:25

myślę, że dobrym sposobem sprawdzenia moto jest wycieczka do jakiegoś handlarza. Oni często nie robią problemów. Tak zrobiłem np. ja, mając wątpliwości czy VFR po SHL to aby nie za wcześnie. Moje obawy rozwiało parę kółek dookoła pobliskiej stacji benzynowej :mrgreen:

A swoją drogą to podziwiam Was, bo ja sobie nie mogę wyobrazić siebie wsiadającego zaraz po kursie na VFR. Może dlatego, że miałem wtedy 18 lat.
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]

Awatar użytkownika
grychu
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 89
Rejestracja: pn 21 lip 2008, 18:56
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań / Czerniejewo
Kontakt:

Post autor: grychu » pn 08 wrz 2008, 18:40

Witam, ja na pierwszy moto kupilem Honde NTV 650, pojezdzilem jeden sezon i zmienilem na VFR. Jesli chodzi o bezawaryjnosc, to NTV jest rownie bezawaryjna jak VFR i jeszcze na kardanie. Waga niewielka, malo pali do nauki bardzo dobry sprzet. Znam kogos kto ma na sprzedaz w super stanie. Polecam dla poczatkujacych.

Awatar użytkownika
Maciej
teksciarz
teksciarz
Posty: 168
Rejestracja: ndz 17 lut 2008, 18:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Maciej » wt 09 wrz 2008, 00:19

Mam nadzieję kruhy że część owsnerów jasno już się wyraziła , bawi mnie twoje pytanie odnośnie dziecka i zakupu motocykla dla niego.

Gdybym miał tak podchodzić do sprawy to w ogóle bym nie pozwolił mu wsiąść na motocykl , pisałem już wcześniej że nie ma znaczenia na jakim motocyklu dzwona zaliczysz i przyjmij to w końcu do wiadomości.
Sprawa VFR jak już koledzy wspomnieli odnośnie mocy i oddawania jej na koła jest dużo prostsza do okiełznania niż motocykl który jest lekki i ma silnik rzędowy , zapamiętaj to sobie.
Przyrost mocy jest w silnikach widlastych liniowy i nie ma gwałtownego skoku mocy jak w rzędówkach przez co moc jest dużo lepiej i co ważniejsze łatwiej kontrolowana.

Groszek pisał odnośnie prowadzenia FI że jest trudne , oj kolego nie byłbym tego taki pewny. Jeśli ktoś ma małą wagę to może mieć problemy np z zx6r który znacznie gorzej zachowuje się od vfr np w koleinach ponieważ jest lżejszy a prowadzi się przez to koszmarnie w związku z tym jest cięższy do opanowania, więc za cholerę nie mogę skumać logiki twojej i kruhego ?? czy wy jeździcie swoimi motocyklami tylko po parkingach czy po ulicach do cholery ?.

Sprawa hamulców.... osobiście wolę mieć motocykl z heblami a nie z 1 tarczą np z przodu i taki który podczas awaryjnego hamowania nie fiknie mi na koleinie poprzez swoją małą wagę , dalej uważacie że lżejsze jest lepsze ? to gratuluje takiej logiki.

Sprawa plastików .... jak miałby się chłop martwić o plastiki to w ogóle powinien kupić sobie nykeda , mi osobiście się nie podobają.

Sprawa silnika .... V4 który jest praktycznie bezawaryjny, czy początkujący rider ma kupując używkę wstawiać od razu do warsztatu i kolejną kasę tracić na bezsensowne naprawy skoro mógł mieć vfr i cieszyć się jazdą ??

Sprawa ogumienia... większość motocykli niższej pojemności ma węższe opony od VFR przez co łatwiej się nimi prowadzi , tylko chodzi o to aby za bardzo nie próbował się złożyć bo na takim badziewiu się na bank wypierniczy , VFR składa się ciężej między innymi przez masę , środek ciężkości i szerokość ogumienia co na dzień dobry delikfenta blokuje w agresywnej jeździe a o to chodzi.

Wymieniać można by było dużo... kruhy powtarzam nie nam jest robić portret psychologiczny danego człowieka i z racji swojego wieku nie próbój się w to bawić. Rozumiem że chcesz jak najlepiej jednak człowiek uczy się na błędach i niech to ten człowiek jeśli ... powtarzam jeśli go popełni , nauczy się czegoś nowego.

Zgadzam się z tobą że młodzi kierowcy są narwani ale nie zgodzę się z tobą że mają większe doświadczenie od ludzi którzy od lat jeżdżą po drogach mając różnego rodzaju historię które wzbogacają ich o kolejne doświadczenia.

Reasumując ... prościej i zdecydowanie bezpieczniej dla niego będzie zakupić vfr niż jakąs lekką zabawkę która do tego może się psuć, pochłaniając kolejne pieniądze i tak już utopione w zakup motocykla ( na sezon czy 2 ) którego w ogóle nie powinien był kupować.



VFR na 1 motocykl jest jak najbardziej i jeśli będziesz mógł go zakupić polecam a na pewno się nie zawiedziesz.
- -+-== VFR 800-FIX '99 BLACK ==-+- -

- -+-== K&N / INOX IXIL / GIVI MONORACK / KAPPA K48N / WHITE LED LIGHTS ==-+- -

Awatar użytkownika
Janusz B.
klepacz
klepacz
Posty: 1131
Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
Imię: Dżony
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Janusz B. » wt 09 wrz 2008, 00:55

VFR jako pierwszy motocykl??
...kupiłem RC 46 --> jeżdżę 2-gi sezon, przejechałem w tym czasie niecałe 30.000 i bawię się coraz lepiej.

Warunki fizyczne? :arrow: 170 cm wzrostu, 72 kg wagi.
Wcześniejsze doświadczenia? :arrow: tylko i wyłącznie kurs na prawko 20 godzin.

Czy polecam? Nie wiem, bo nie mam porównania - nie miałem innego "pierwszego motocykla". Na pewno nie odradzam.

Awatar użytkownika
kruhy
klepacz
klepacz
Posty: 642
Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
Kontakt:

Post autor: kruhy » wt 09 wrz 2008, 08:45

Mam nadzieję kruhy że część owsnerów jasno już się wyraziła , bawi mnie twoje pytanie odnośnie dziecka i zakupu motocykla dla niego.
mnie Bawi Macieju to co Ty (może poza tą małą częścią z którą sie zgodze) piszesz. Jasne jest, że ważne jest doświadczenie na drodze, ale odnoszę wrażenie że uważasz sie za osobe, która wie wszystko, wszystkiego doświadczyła, i wogóle wie najlepiej. Wiem, że może denerwować Cie bardzio to, że jako 23 latek wyrażam jasno i zdecydowanie swoje poglądy, i próbujesz podwarzyć tym samym moją wiarygodność.
Nie wydaje mi sie że jestem za młody na to, żeby umieć rozpoznawać poprzez rozmowę z jakim człowiekiem mam do czynienia. To nie zależy od wieku, ale od obycia z ludźmi Macieju.
Nie podważam Twoich, zapewne dużych umiejętności i doświadczenia, prawdopodobnie przerastającego znacznie moje. Nie zgadzam się tylko z Twoją generalizacją. Bo nie masz racji traktując wszystkich młodych kierowców z jednej perspektywy. Poza tym, kierowca z 5 letnim stażem bardzo często nie jest niedoświadczony. Mało tego, może być i często tak jest, ze jest bardziej doświadczony od kierowców "jezdzących" po drogach od wielu lat i majacych 50tka na karku.
To jest jedna rzecz tylko, jaka mnie w tej dyskusji irytuje.
Ciesze sie, że udało nam sie sprowokować dyskusje i każdy wyraził w niej swoje zdanie.

Maćku, pisałeś że zx6r był twoim pierwszym motocyklem, że nie było problemu w takim kontekście jak by to było dobre moto na pierwsze, a potem piszesz coś w stylu że rzędówka jest dużo bardziej niebezpieczna i byś ją odradzasz, więc jak to jest??
Chodzi mi tutaj o przypadkowe osoby, mogące czytać ten temat, i zastanawiające się nad kupnem moto, które widząc twój post mogły sie na to zdecydować.

Pozdrawiam
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]

Awatar użytkownika
suniok
pisarz
pisarz
Posty: 452
Rejestracja: czw 04 paź 2007, 14:49
Imię: Jarosław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: suniok » wt 09 wrz 2008, 09:47

Co ma wisieć, nie utonie - ja się tego trzymam. Jak będę miał zginąć to równie dobrze mogę się potknąć na ulicy i uderzyć śmiertelnie głową w krawężnik...

Zacząłem od yamahy fz 750 106KM. Moto ciężkie i "wściekłe" w oddawaniu mocy. Przejeździłem nią szczęśliwie ok 5.000km. Jako, że była z 87 roku nie prowadziła się tak poprawnie jak vfr-ka...

Moim zdaniem możesz spokojnie zacząć od vfr-ki - moc oddaje bardzo przewidywalnie, jedynym problemem może być masa, ale Twoje 92kg spokojnie da radę :)
Pozdrawiam Jarek

Awatar użytkownika
Maciej
teksciarz
teksciarz
Posty: 168
Rejestracja: ndz 17 lut 2008, 18:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Maciej » wt 09 wrz 2008, 09:56

kruhy pisze:
Mam nadzieję kruhy że część owsnerów jasno już się wyraziła , bawi mnie twoje pytanie odnośnie dziecka i zakupu motocykla dla niego.
mnie Bawi Macieju to co Ty (może poza tą małą częścią z którą sie zgodze) piszesz. Jasne jest, że ważne jest doświadczenie na drodze, ale odnoszę wrażenie że uważasz sie za osobe, która wie wszystko, wszystkiego doświadczyła, i wogóle wie najlepiej. Wiem, że może denerwować Cie bardzio to, że jako 23 latek wyrażam jasno i zdecydowanie swoje poglądy, i próbujesz podwarzyć tym samym moją wiarygodność.
Nie wydaje mi sie że jestem za młody na to, żeby umieć rozpoznawać poprzez rozmowę z jakim człowiekiem mam do czynienia. To nie zależy od wieku, ale od obycia z ludźmi Macieju.
Nie podważam Twoich, zapewne dużych umiejętności i doświadczenia, prawdopodobnie przerastającego znacznie moje. Nie zgadzam się tylko z Twoją generalizacją. Bo nie masz racji traktując wszystkich młodych kierowców z jednej perspektywy. Poza tym, kierowca z 5 letnim stażem bardzo często nie jest niedoświadczony. Mało tego, może być i często tak jest, ze jest bardziej doświadczony od kierowców "jezdzących" po drogach od wielu lat i majacych 50tka na karku.
To jest jedna rzecz tylko, jaka mnie w tej dyskusji irytuje.
Ciesze sie, że udało nam sie sprowokować dyskusje i każdy wyraził w niej swoje zdanie.

Maćku, pisałeś że zx6r był twoim pierwszym motocyklem, że nie było problemu w takim kontekście jak by to było dobre moto na pierwsze, a potem piszesz coś w stylu że rzędówka jest dużo bardziej niebezpieczna i byś ją odradzasz, więc jak to jest??
Chodzi mi tutaj o przypadkowe osoby, mogące czytać ten temat, i zastanawiające się nad kupnem moto, które widząc twój post mogły sie na to zdecydować.

Pozdrawiam

Kruhu za osobę o której piszesz to się nie uważam w woli ścisłości, moje poglądy są takie a nie inne i nie zamierzam ich zmieniać.


Co do rzędówek... zx6r był pierwszy , oczywiście że rzędówka jest bardziej nieprzewidywalna od widlaka , to że zaczynałem akurat od zx6r świadczy tylko o tym że dało mi to ogólne rozeznanie pomiędzy silnikami i gdybym miał wtedy kasę to wybrał bym na 1 moto vfr a nie zx6r, czy ja komuś tutaj zx6r polecałem ?? czy vfr , czytaj uważniej.
Nie miałem problemów z opanowaniem zx6r , nie mniej znudził mnie ten sprzęt. Po tym jak przesiadłem się na VFR nie zamierzam wracać do silnika rzędowego z przyczyn które też już podałem wcześniej , silniki widlaste są o wiele bardziej elastyczne, czego nie można powiedzieć o rzędówkach , które swoją moc osiągają od pewnego i to dość wysokiego zakresu obrotów , niestety taki typ silnika swój max moment obrotowy ma właśnie w bardzo wąskim paśmie wysokich obrotów co dla niedoświadczonego ridera jest bardziej niebezpieczne niż motocykl z silnikiem np v4 który moc i moment obrotowy ma już od samego dołu z przyrostem liniowym przez co o wiele bardziej daje się go kontrolować nawet jakby miał mieć i ze 180KM.

Znam dziewczynę która dostała prezent od rodziców i powiem ci że ten akurat wybór trochę mnie zaskoczył , kompletnie 0 doświadczenia i 1 motocykl R1 , jeśli chcesz poruszać temat doradzania i powagi to co o tym myślisz ?. Tutaj nikt nie proponuje szlifierki.

Myślę że każdy zainteresowany tematem jakie moto wybrać , powinien się zastanowić również nad tym z jakim silnikiem, temat został już wyjaśniony wcześniej przeze mnie i kolegów więc powtarzać się tutaj nie będę, więcej informacji na www.google.pl

Jak widać nie tylko ja trzymam stronę VFR :)
- -+-== VFR 800-FIX '99 BLACK ==-+- -

- -+-== K&N / INOX IXIL / GIVI MONORACK / KAPPA K48N / WHITE LED LIGHTS ==-+- -

Awatar użytkownika
kruhy
klepacz
klepacz
Posty: 642
Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
Kontakt:

Post autor: kruhy » wt 09 wrz 2008, 10:22

Znam dziewczynę która dostała prezent od rodziców i powiem ci że ten akurat wybór trochę mnie zaskoczył , kompletnie 0 doświadczenia i 1 motocykl R1 , jeśli chcesz poruszać temat doradzania i powagi to co o tym myślisz ?
hehe, mnie też by "troche" zaskoczył. Moge to skomentować tylko tak:
Dobry znajomy mojego wujka, kupił jakieś 2 lata temu synowi jako prezent po zdaniu na prawko 600tke, nie wiem dokładnie co to był za motocykl, napewno plastik. I od 2 lat bez tygodnia pluje sobie w brode i częściej niż wcześniej odwiedza cmętarz.
I dlatego właśnie moim zdaniem, i tego zdania nie zmienie, osoba, dopiero co po zdaniu egzaminu, powinna pojeździć po drogach czymś mniejszym, mniej zrywnym i wolniejszym., i nabrać jakiegoś przynajmniej podstawowego obycia, bo sam kurs prawie nic nie daje.
A to, że nie ma znaczenia na czym sie zabijesz może i jest prawdą, ale nie jest prawdą na czym jedziesz, bo np. to jak szybko przyspieszasz może mieć wpływ na to, czy kierowca wyjeżdżający 100m dalej z podporządkowanej zagrodzi Ci droge czy zdąży odjechać bezpiecznie.
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]

Awatar użytkownika
Maciej
teksciarz
teksciarz
Posty: 168
Rejestracja: ndz 17 lut 2008, 18:47
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Maciej » wt 09 wrz 2008, 10:51

kruhy pisze:
Znam dziewczynę która dostała prezent od rodziców i powiem ci że ten akurat wybór trochę mnie zaskoczył , kompletnie 0 doświadczenia i 1 motocykl R1 , jeśli chcesz poruszać temat doradzania i powagi to co o tym myślisz ?
hehe, mnie też by "troche" zaskoczył. Moge to skomentować tylko tak:
Dobry znajomy mojego wujka, kupił jakieś 2 lata temu synowi jako prezent po zdaniu na prawko 600tke, nie wiem dokładnie co to był za motocykl, napewno plastik. I od 2 lat bez tygodnia pluje sobie w brode i częściej niż wcześniej odwiedza cmętarz.
I dlatego właśnie moim zdaniem, i tego zdania nie zmienie, osoba, dopiero co po zdaniu egzaminu, powinna pojeździć po drogach czymś mniejszym, mniej zrywnym i wolniejszym., i nabrać jakiegoś przynajmniej podstawowego obycia, bo sam kurs prawie nic nie daje.
A to, że nie ma znaczenia na czym sie zabijesz może i jest prawdą, ale nie jest prawdą na czym jedziesz, bo np. to jak szybko przyspieszasz może mieć wpływ na to, czy kierowca wyjeżdżający 100m dalej z podporządkowanej zagrodzi Ci droge czy zdąży odjechać bezpiecznie.
Powiem tak : nie powinien się tym obarczać , no chyba że wiedział iż syn jest narwany to zmienia postać rzeczy.
Nie mniej tak jak już pisałem wcześniej jeśli miałbym do tego tak podchodzić to żaden mój dzieciak nie wsiadł by na motocykl i nie dlatego że maszyna i że moc itd itd ale właśnie dlatego że kierowcy zajeżdżają drogę.
Oczywiście oba czynniki są istotne ale z mojego punktu widzenia i po tym co sam doświadczyłem to kierowcy auto osobowych są większym zagrożeniem od samego motocykla.
- -+-== VFR 800-FIX '99 BLACK ==-+- -

- -+-== K&N / INOX IXIL / GIVI MONORACK / KAPPA K48N / WHITE LED LIGHTS ==-+- -

Awatar użytkownika
Fabiq
klepacz
klepacz
Posty: 1371
Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Fabiq » wt 09 wrz 2008, 16:05

Maciej, jak czytam co napisales to wydaje mi sie ze nie jestes obiektywny, jest wiele modeli motocykli nie tylko VFR, piszesz o bezawaryjnosci VFR - wystarczy wejsc w dzial mechanika i troche poszperac, regulator, sprzegielko rozrusznika, sprzeglo, problemy wtryskowcow (elektryka) przypadlosci szczegolnie czesto wystepujace w tym modelu - jak kazdy ma swoje zalety i wady jednak nie mozna z niego robic jedynego dobrego motocykla jakby reszta swiata byla do dupy

faktem jest ze VFRki przewaznie wytrzymuja wieksze przebiegi ale to dlatego ze kupuja je osoby ktore wlasnie takiego obudowanego turystyka potrzebuja, rzadko sie zdarza aby ten model trafial w rece mlodego gniewnego katujacego motocykl od nowsci na gumie itp. do tego mamy inne modele

VFR to jeden z lepszych motocykli dostepnych na rynku zarowno uzywanych jak i nowych to nie podlega dyskusji jednak ma swoje wady i wybierajac wlasnie taki nie inny motocykl musimy wiedziec ze dokladnie ten model chcemy, bo albo bedzie za slaby, albo bedzie za ciezki albo cos tam

pomimo tego wszystkiego co oferuje VFR zobacz jak wielu z nas przesiadlo sie jednak na inne modele

jazda kazdym motocyklem wymaga odpowiedniego podejscia, obycia z maszyna i zachowan kierowcy ktore wiekszosc z kierowcow zdobywa przez cale swoje motoryzacyjne zycie, pamietaj ze nigdy nie ma najlepszego , nigdy ty tez nie bedziesz najlepszy bo znajdzie sie ktos lepszy

kazdy kto zaczyna samodzielnie jezdzic musi przejsc szkole, ma dwa wyjscia przejsc ja latwiej lub trudniej, z cala pewnoscia VFR bedzie sie zaliczac do tych nauczycielek ktore potrafia dac ciezka szkole jednak nie przekresla to wyboru tego motocykla jako pierwszego, mysle ze zdecydowanie latwiej uczyc sie jezdzic taka Kawasaki ER6F niz VFR jednak trzeba liczyc sie z tym ze taka kawa po jednym lub dwoch sezonach nie bedzie dawac satysfakcji uzytkownikowi

a tak wogole to kazdy motocykl moze byc niebezpieczny dla jego wlasciciela, jednak pamietac nalezy ze to wlasciciel podejmuje decyzje - dlatego to czy jeden motocykl nadaje sie na pierwszy lub nie zalezy tylko i wylacznie od predyspozycji zainteresowanego

moim zdaniem lepiej jest dazyc stopniowo do celu, na poczatek kupic jakis uzywany slabszy i tanszy, po sezonie kupic inny mocniejszy i drozszy poniewaz wtedy tak naprawde mamy juz jakikolwiek zarys tego czym chcemy jezdzic i czy wogole

znam to z wlasnego doswiadczenia, jezdzilem na wielu motocyklach jednak wrocilem do modelu ktory mi najbardziej odpowiada, tak naprawde nigdy nie wiedzialem czym chce jezdzic - a jezdze od 14 lat , w tej chwili moge smialo powiedziec ze wiem czego chce i co mi odpowiada i mam taki motocykl ktore spelnia moje oczekiwania
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769

Awatar użytkownika
tommy
teksciarz
teksciarz
Posty: 135
Rejestracja: pn 06 sie 2007, 17:27
Imię: Tomek
województwo: małopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Myślenice

Post autor: tommy » wt 09 wrz 2008, 18:12

Krótko :
Za ciężki...za mocny.
Recepta:
Rok na 500-tce (przynajmniej 10 tys km)
Potem można kupic VFR i być ostrożnym... :grin:

Awatar użytkownika
kruhy
klepacz
klepacz
Posty: 642
Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
Kontakt:

Post autor: kruhy » śr 10 wrz 2008, 02:29

Maciej pisze:Powiem tak : nie powinien się tym obarczać , no chyba że wiedział iż syn jest narwany to zmienia postać rzeczy.
Powiem tak, nawet najbardziej spokojny chłopak, pod wpływem emocji, namowy kumpli czy chęci zaimponowania dziewczynie może przegiąć za bardzo, a o to na np VFR nie trudno, wiec ciężko to przewidzieć. Ja na miejscu tego ojca, mimo że nie mam potomstwa, bo jeszcze za młody jestem :mrgreen: też nie mógłbym pewnie sobie wybaczyć.
Maciej pisze:Nie mniej tak jak już pisałem wcześniej jeśli miałbym do tego tak podchodzić to żaden mój dzieciak nie wsiadł by na motocykl i nie dlatego że maszyna i że moc itd itd ale właśnie dlatego że kierowcy zajeżdżają drogę.
Oczywiście oba czynniki są istotne ale z mojego punktu widzenia i po tym co sam doświadczyłem to kierowcy auto osobowych są większym zagrożeniem od samego motocykla.__
Ok Maćku, zgadzam się po części. Ale skoro motocyklistą i w ogóle kierowcą jesteś od lat to napewno wiesz, że żeby przeżyć jadąc motocyklem, trzeba brać pod uwagę to, że ktoś Ci może tak wyjechać. I przyczyną może nie być wcale jakiś narwany nastolatek czy zapatrzony tylko przed siebie staruszek. Motocykl to nie samochód, nie jest tak widoczny na drodze, poza tym zwykle porusza sie szybciej, niz samochody, co może spowodować, że nawet doświadczony 15 letni kierowca nie zobaczy cie jak mu sie najpierw schowasz za tylny słupek boczny a potem w martwej strefie. I jak sie tak teraz zastanawiam, to ograniczenie do 50 w mieście i 90 poza wcale nie jest takie głupie(pomija kuriozalne przypadki gdzie 50 obowiązuje np w Rzeszowie na Krakowiskiej, bo to jakies nieporozumienie). Dlaczego? taka prędkość pozwala Ci do minimum zminimalizować ryzyko śmierci na drodze przez zajeżdżających drogę kierowców. Motocyklista, który jedzie szybciej w miejscach gdzie nie powinien jest sam sobie winien, bo nie wziął pod uwagę warunków panujących w Polsce.
Ja nie miałem w swojej karierze jako kierowca poważnego wypadku bo pewnie odpowiednio wcześnie nauczyłem się, że jadąc motocyklem, nie możesz mieć zaufania do kierowców stojących na skrzyżowaniach w ogóle, a tych dojeżdżających jesteś w stanie zauważyć, i odpowiednio wcześnie zwolnić. Bardzo rzadko sie zdarza że ktoś wjeżdza na pałe na krzyżówke z podporządkowanej, bez zatrzymywania sie lub zdecydowanego zwolnienia. Ty mając przepisową prędkość, nawet jak ktoś zechce jednak wyjechać przed Ciebie, ty masz pole manewru i czas na heble. A jak już jestes za blisko na ewentualny manewr to kierowca już cię zwykle widzi. Jasne że są wyjątki, zawsze są, ale one potwierdzają regułe.
2 tygodnie po kupnie VFR, tylko dlatego nie przejechałem chłopaka, który 10 metrów przede mną zjechał z chodnika na droge bez oglądania się, bo obserwowałem go już 200 merów wcześniej.
I dajmy na to, że świerzy kierowca, jedzie po mieście świeżo kupioną VFR. Jak myślisz, czy on bardziej myśli nad tym żeby zachować wyobraźnie na wysokim poziomie aby unikac takich niebezpiecznych sytuacji czy raczej jest skupiony i zajety opanowywaniem motocykla i zachwytem nad nim? Chyba raczej to drugie, a wtedy wiadomo co może sie zdarzyć...
Poza tym Polska to nie Włochy, Grecja czy Hiszpania i musisz brac poprawkę na to, że ludzie mogą nie być aż tak wyczuleni na motocykle.
Wiec owszem, mozesz narzekać na kierowców którzy zajerzdzają droge, ale w moim odczuciu tylko wtedy, kiedy ty jedziesz taj jak powninieneś wg prawa.

Ni i chyba powiedziałem to co miałem na ten cały tamat do powiedzenia 8)
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]

Awatar użytkownika
Fabiq
klepacz
klepacz
Posty: 1371
Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: Fabiq » śr 10 wrz 2008, 12:13

kruhy, Maciej, AVE VFR!! odpusccie juz ten temat bo kazdy ma swoje racje i wyrobione zdanie, mozna sie z nim zgadzac lub nie
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości