Brak OC sprawcy

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
Struś
pisarz
pisarz
Posty: 242
Rejestracja: wt 02 paź 2007, 00:00
Imię: Sławek
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Brak OC sprawcy

Post autor: Struś » pt 09 lis 2007, 22:31

Tak sobie ostatnio czytałem o tych szlifach i innych niemiłych przypadkach i przyszło mi do głowy coś takiego, że sprawca nie ma OC. Co wtedy zrobić ? Ja kiedyś się z tym spotkałem więc moge się podzielić wiadomościami co by tak na wszelki wypadek wszyscy już wiedzieli i nie stali jak ... ( w miejsce kropek wstaw znaną metaforę) gdy jakiś kredens ich wychaczy na ulicy. Tak więc co zrobić gdy sprawca delikwent nie ma polisy OC ? Zazwyczaj Policja ukara go mandatem i być może dostanie karę za brak OC, ale co nam po tym skoro nasze szkody są większe ?
Gdy sprawca szkody jest znany , to zarówno za szkody materialne, jak też zdrowotne (np.wybity ząb) musi zapłacić Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) prawie jak UFO ale to coś innego :) Ta instytucja (UFG) nie ma swoich biur obsługi klienta (BOK). Szkodę należy więc zgłosić w dowolnym oddziale jakiejkolwiek firmy ubezpieczeniowej, sprzedającej ubezpieczenia komunikacyjne. Wybrany przez nas ubezpieczyciel musi opłacić rzeczoznawce, który oszacuje koszty naprawy pojazdu, a wyniki prześle do UFG. Firma ubezpieczeniowa ma na likwidację szkody 30 dni. Tyle samo czasu ma UFG na wypłatę odszkodowania.
Jeśli mamy polisę autocasco (AC), szkodę trzeba (powinno lub należy?) zlikwidować z własnego AC. Nie musimy się martwić o utratę zniżek. Tę stratę wyrówna UFG. Taka forma likwidacji szkody jest dużo szybsza i wygodniejsza - wszystkie formalności załatwia nasz ubezpieczyciel ( w końcu za coś bierze tą kasę na składkę :)).
W przypadku gdy sprawca kolizji nie jest znany (np.uciekł z miejsca wypadku zanim dobiegliśmy do niego aby go wyciągnąć przez wybitą wcześniej szybę boczną lub szyber...), UFG wypłaci rekompensatę tylko za szkody zdrowotne. Straty materialne będziemy musieli pokryć we własnym zakresie. Czyli skoro już ucieka a my nie mamy akurat zapasowego ścigacza, a w naszym spadł łańcuch i nie mając takiego doświadczenia w napędzie nożnym jak Fred Flinston chociaż numery spisać trzeba, aby odwiedzić potem kolesia i zabrać go na wycieczkę do misia :mrgreen: Tyle.
Życie to nie czas kiedy oddychasz tylko te chwile, kiedy zapiera Ci dech w piersiach...

Awatar użytkownika
KolczyK
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4199
Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
Imię: Przemysław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
Kontakt:

Post autor: KolczyK » sob 10 lis 2007, 00:28

Struś pisze:Szkodę należy więc zgłosić w dowolnym oddziale jakiejkolwiek firmy ubezpieczeniowej, sprzedającej ubezpieczenia komunikacyjne
tu sie nie zzgodze, zglaszamy do swego ubezpieczyciela, a np pzu juz droga windykacji sciaga z kolesia nalezyta kase, tak to wg mnie wyglada... jest cos w stylu regresu do kolesia o zwrot poniesionych kosztow za naprawe Tobei auta czy motocykla.
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka

UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>

Awatar użytkownika
dagon
teksciarz
teksciarz
Posty: 170
Rejestracja: ndz 23 wrz 2007, 16:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Garwolin/Miętne
Kontakt:

Post autor: dagon » sob 10 lis 2007, 09:22

w mojego kumpla uderzył traktor który nie miał OC i zgłosił to do swojego ubezpieczyciela (PZU) dostał odszkodowanie bez utraty zniżek a z tamtego kolesia fundusz gwarancyjny ścigał, a teraz to już komornik
V4 - prawdziwy król drogi ale rzędówka też daje radę

Skóra
klepacz
klepacz
Posty: 509
Rejestracja: ndz 16 wrz 2007, 19:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Skóra » sob 10 lis 2007, 12:33

Moim zdaniem jeżeli sprawca nie ma OC to nie ma co sie zastanawiać i wzywać Policje. I tak musi gośc i UFG zapłacić więc nie ma co kombinować. Więc należy zgłosić to tam gdzie należy.

Awatar użytkownika
Struś
pisarz
pisarz
Posty: 242
Rejestracja: wt 02 paź 2007, 00:00
Imię: Sławek
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Struś » sob 10 lis 2007, 15:30

KolczyK, W teorii można to zgłosić obojętnie gdzie tylko, że natrafisz z pewnością na mur kwitków i różnych innych spowalniaczy wykonania tego zlecenia, więc w praktyce faktycznie idzie się do swojej ubezpieczalni, bo oni łachy nie robią dla Ciebie jako ich klienta. Mają wypełnić obowiązki służbowe i już.

[ Dodano: 2007-11-10, 15:40 ]
Skóra pisze:Moim zdaniem jeżeli sprawca nie ma OC to nie ma co sie zastanawiać i wzywać Policje. I tak musi gośc i UFG zapłacić więc nie ma co kombinować. Więc należy zgłosić to tam gdzie należy.

Tutaj was może zdziwię, ale Policję mało obchodzi, że masz rozwalone auto i nawet nic z tym nie zrobi. Wypełni tylko kwity co do sprawcy jako mandat i ewentualnie wniosek do UFG. Mi koleś uciekł po kolizji (było ich dwóch, mieli pewnie broń i byli nakoksowani a ja akurat sprzęt zostawiłem w garażu więc nie ryzykowałem pościgiem). Podałem na Policji numery auta i okazało się, że synek rozbija się autem taty po mieście. Policja nie podała mi numeru jego polisy (no bo skąd oni to mają wiedzieć? - odpowiedź Policjanta na moje pytanie). Potem sam musiałem wszystko załatwiać, odnajdywać ubezpieczalnię sprawcy i co z tego. Dostał mandat za kolizję, ale nie przyznał się do spowodowania szkody i ubezpieczalnia nie chciała mi wypłacić kasy, bo sprawca nie potwierdził mojej wersji ( no beka na całego ). Tak więc wtedy nie wiedziałem jeszcze, że można to inaczej załatwić i dlatego za naprawę puszki sam musiałem zapłacić. BTW nie wie ktoś jaki jest czas przedawnienia na takie zaległe sprawy związane z wypłatą odszkodowania?
Życie to nie czas kiedy oddychasz tylko te chwile, kiedy zapiera Ci dech w piersiach...

Awatar użytkownika
KolczyK
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4199
Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
Imię: Przemysław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
Kontakt:

Post autor: KolczyK » ndz 11 lis 2007, 00:50

w ciagu 30 dni wszystko powinno byc zalatwione, zgloszenie szkody w ciagu 7 dni, do miesiaca powinni wszystko obadac i wyplacic odszkodowanie, sa tez rozne sytuacje...ale przewaznie do 30 dni gdy nie ma wzmozonego postepowania powinni wyplacic

Strus JA Cie rozumiem, ale moja mamuska 30 lat w tym siedzi i nie slyszalem o sytuacji pojscia do bylejakiej ubezpieczalni, jestes w pzu to idzesz do pzu a gowno obchodzi np Hestie ze ty czy Tobie ktos przyrabal. taka prawda...idziesz do swojego po to masz ubezpieczenie w firmie zeby do Niej sie udac w razie wypadku, czy to z Twojej winy czy jego, to Twoja firma wszystko zalatwia to Twoja firma bierze z Twojego ubezpieczenia, to Twoja firma rozlicza sie regresem ze sprawca
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka

UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>

Skóra
klepacz
klepacz
Posty: 509
Rejestracja: ndz 16 wrz 2007, 19:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Skóra » ndz 11 lis 2007, 19:42

Co zrobic że prawo nie jest za pokrzywdzonym tylko za sprawcą

GaBaS
klepacz
klepacz
Posty: 563
Rejestracja: śr 20 wrz 2006, 22:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Piotrków
Kontakt:

Post autor: GaBaS » ndz 11 lis 2007, 20:19

A to nie jest tak czasem, że Fundusz gwarancyjny jest związany tylko z PZU? ja mnie wiem.
Wiem tylko, że jeśli się posiada AC to w podobnej sytuacji zgłasza się szkodę, właśnie z AC z tym, że różnicę za stratę zniżki rekompensuje F. gwar. Taką sytuację miałem, ale nie stety w PZU i nie było problemów.
GaBBaS

Awatar użytkownika
Struś
pisarz
pisarz
Posty: 242
Rejestracja: wt 02 paź 2007, 00:00
Imię: Sławek
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Struś » pn 12 lis 2007, 21:10

KolczyK, chodzi mi raczej o coś takiego. Ktoś Ci drilluje brykę i myka. Jedziesz i zgłaszasz na Policji, ale gdzie masz zgłosić szkodę jeśli nie znasz polisy sprawcy ? Czekasz na sprawę (kiedyś były kolegia). Mija kilka miesięcy i na sprawie dowiadujesz się w końcu gdzie był ubezpieczony sprawca (masz wgląd w jego kwity). Potem jedziesz do tej ubezpieczalni pokazać im co zrobił ich klient, a tam mówią czemu tak późno pan przyjechał (hahaha). Potem sprawca nie przyznaje się do spowodowania kolizji i odmawiają mi wypłaty odszkodowania (mimo, że kolegium go wskazało jako winnego!). Odwołałem sie do siedziby głównej ale zero efektu. No żesz k.. (kapłanka miłości). Tylko w Polsce tak może być, że masz wyrok w ręku a ubezpieczalnia Ci mówi, że to dla nich nie jest wykładnią tego co oni powiedzą ! Ja tak właśnie miałem i zastanawiam się właśnie jak długo mogę próbować wyrwać im moją kasę ? Wtedy o UFG to nawet nie słyszałem...
Życie to nie czas kiedy oddychasz tylko te chwile, kiedy zapiera Ci dech w piersiach...

Awatar użytkownika
mors
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3001
Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot
Kontakt:

Post autor: mors » pn 12 lis 2007, 22:10

a bo to nie trza się odwoływac do Centrali tylko do sądu - tego się naprawdę boją. Jezeli ubezpieczalnia odmawia wypłacenia odszkodowania z tytułu OC sprawcy to sąd... albo miś
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS

Awatar użytkownika
Struś
pisarz
pisarz
Posty: 242
Rejestracja: wt 02 paź 2007, 00:00
Imię: Sławek
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Struś » pn 12 lis 2007, 23:08

mors pisze:a bo to nie trza się odwoływac do Centrali tylko do sądu - tego się naprawdę boją. Jezeli ubezpieczalnia odmawia wypłacenia odszkodowania z tytułu OC sprawcy to sąd... albo miś
Staram się być cywilizowanym człowiekiem (Vikingiem) , ale jakoś często wydaje mi się, że miś jest lepszym rozwiązaniem :roll: Tylko z takimi instytucjami to tak jak walczyć z wiatrakami.
Życie to nie czas kiedy oddychasz tylko te chwile, kiedy zapiera Ci dech w piersiach...

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3542
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » czw 19 lut 2009, 11:40

Nie wiedziałem gdzie to umieścić więc wstawiam tutaj odświeżając temat.
Cytat:
Może zniknąć obowiązek posiadania przy sobie ważnego ubezpieczenia OC na drodze. Efekt: będzie więcej wypłat z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego dla ofiar wypadków.

Link do artykułu
Ostatnio zmieniony czw 01 sty 1970, 01:00 przez ppamula, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
mucha
pisarz
pisarz
Posty: 201
Rejestracja: czw 14 wrz 2006, 10:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: tpb

Post autor: mucha » czw 19 lut 2009, 12:08

YYY zagranica nie ma obowiązku posiadania przy sobie OC i u nas też nie będzie. Przy kolizji z zagraniczniakiem z ue wystarczy ze spiszesz tab rejestracyjną od Pana i tyle (bo moze ale nie musi mieć zielonej karty) Ktoś gdzieś pisał że musiał sam ustalać gdzie sprawca ma ubezpieczone auto bo Policja mu nie dała namiarów ani nic nie ustaliła w tej sprawie. Tak w kwesti wyjasnienia, to że cokolwiek poszkodowany otrzymuje od policjanta o sprawcy kolicji (np. miejsce godzinę, nr rej i jakie auto, nr. polisy) to tylko zależy od jego dobrej woli, policjant nie ma takiego obowiązku, nie ma nawet czystych karteczek na których ma coś napisać, bo społeczeństwo jest nieco .j.b.n. i jak napisze na jakiejs tam przedstawicielce od dentysty to ludzie mówią żelansuje się taka a taka firmę prywatna itp. A nr polisy itp otrzymuje ubezpieczyciel po wysłaniu zapytania do jakiegoś tam KMP. Kolejna sprawa że policja nie ma dostepu do bazy danych gdzie kto jest ubezpieczony, nie ma mozliwości ustalenia takich spraw (nikt nie będzie dochodzeń wszczynał w takiej sprawie i tropił pacjenta po tysiącu ubezpieczalni), nie ma oc robi sie wnionia do funduszu i tyle, a przypadki braku oc przy kolizji zgłasza sie u swojego ubezpieczyciela, a on wystepuje do funduszu. AHA ludzie czasami naprawde warto sie dogadać jak jest mała ryska czy tym podobne, a nie trzeba do takiego czegos dryłować godzine w jedną strone i emerytowi/renciście zapodac mkk za 500 za zmiane pasa ruchu jak jego przychody wynaszą 700/800 pln miesięcznie, pamietajcie zazawsze możecie znaleźć się w podobnej sytuacji. Przecież to tylko samochód. Pozdro! p.s. w kwestii kolizji itp chętnie udzielę info :)
VFR wszystko przetrzyma.

Awatar użytkownika
Lisena
bywalec
bywalec
Posty: 39
Rejestracja: pn 02 cze 2008, 01:24
Imię: Lisa
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Post autor: Lisena » pn 23 mar 2009, 03:52

Cześć Wszystkim,

Ja niestety z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że kiedy sprawca zbiegnie z miejsca wypadku, jest stwierdzona jego wina, a Twoja niewinność, to sprawą w pierwszej kolejności zajmuje się policja. Jeśli policji nie uda się odnaleźć sprawcy, sprawa idzie do sądu. Jeśli nie złożysz pisma o wznowienie sprawy, sprawa po 2 tyg jest umarzana. Dopiero wtedy, jeśli jest złożony na piśmie brak sprawcy, sprawą może się zająć UFG.

W moim przypadku, sprawca po zajechaniu mi drogi nie zatrzymał się nawet, a świadkowie spisali tylko GTC 01, bez reszty cyfr. Była to limitowana, czarna limuzyna BMW. Dodam, że miało to miejsce na jednej z najbardziej ruchliwych ulic w Warszawie, czyli na Świętokrzyskiej. Kamery nie uchwyciły wypadku, poza tym jakość filmu była straszna (kiepskie warunki atmosferyczne: ciemno, deszcz). Śledztwo trwało 7 miesięcy. Wytypowane zostały tylko 3 osoby, spośród których 1, wg zeznań, wydawała się najbardziej podejrzana. Niestety nie znaleziono dostatecznych dowodów na to, że któraś z tych osób jest sprawcą, żadna z nich nie przyznała się do winy, więc sprawę zamknięto. Została przeniesiona do sądu. Wtedy dowiedziałam się na UFG. Nie było sensu odwoływać się, dlatego wynajęłam adwokata i walczę w tej chwili o odszkodowanie.

Minęło już 1,5 roku od wypadku. Niestety sprawa nie jest łatwa, ponieważ stan mojego zdrowia uległ pogorszeniu i wszystko się znacznie przedłużyło. Mam nadzieję, że niedługo dostanę jakąś zaliczkę i będę mogła zapłacić za lekarza sądowego, który kosztuje ok. 2 000 zł. Dzięki temu będę miała podaną wiarygodną ocenę uszczerbku na zdrowiu. Komisja lekarska zawsze zaniża uszczerbek, dlatego w przypadku większych obrażeń ciała od razu trzeba kierować się do lekarza sądowego. Przykładowo - PZU stwierdziło u mnie 25% uszczerbku, a wg tabeli uszczerbku na zdrowiu mam ok. 70-80% uszczerbku. Po ocenie lekarza sądowego mam nadzieję otrzymać całkowitą sumę i częściowo przeznaczyć ją na operacje, które będą mnie w sumie kosztować ok. 40 tys. UFG powinien zwracać koszty leczenia, w tym koszty operacji, rehabilitacji, badań, wizyt lekarskich itp, koszty związane z dojazdami, w tym także taksówkami, dlatego liczę na to, że po opłaceniu operacji UFG zwróci mi pieniądze. Adwokat uprzedza mnie jednak, że może to nie być łatwe.

UFG zapewnia również odszkodowanie w sytuacjach, kiedy sprawca nie posiada ubezpieczenia, ma nieważne ubezpieczenie lub porusza się pojazdem niezarejestrowanym, np. ciągnikiem.

W razie pytań chętnie odpowiem.

Pozdrawiam, Liza

Awatar użytkownika
marlon
klepacz
klepacz
Posty: 633
Rejestracja: wt 08 kwie 2008, 18:19
Imię: mariusz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: bielsko-biała
Kontakt:

Post autor: marlon » pn 23 mar 2009, 13:23

mój kolega na crossie bez lamp,niczego,prawka przywalił do nowego focusa.kumpla karetka pozbierała a właściciel zawiuzł forda do serwisu .szkody były na 15tyś pln jakiś czas puźniej przyszedł mu nakaz sądowy do zapłacenia za szkody.Ubezpieczalnia poszkodowanego w takim przypadku ściąga na drodze sądowej z winnego kasę,myślę że podobnie jest z OC

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości