NEGATYWNIE

[kiki]

Ja tam lubie tkie upały . Od zawsze potarzam - wolę 34*C niż -5 i śnieg .

[zaba80r]

Kiki dobre... popieram

[andreas]

Może mam korzenie arktyczne Zawsze wolałem wczesną wiosną/późną jesienią jeździć niż w upał. Każdy ma swoje preferencję. Wolę się ubrać niż nie mieć z czego się rozebrać ;P Myśleć jest ciężko w upał, co dopiero efektywnie pracować... Już nie narzekam

[VFRKrzysztof]

Wyyebauem się. Darmowe drogo kosztuje. Ściągnąłem sobie na sprytnofona darmową nawigację. Jestem w Rumunii. Nawigacja wyprowadziła mnie na jakieś zadupie. Hamowanie na piasku i gleba. Prędkość była bliska zera, ja bez obrażeń, a dziewczyna ma dziurawy but, startą skórę na palcu i obolałą stopę. Oboje byliśmy dobrze ubrani - tekstylne spodnie i siatkowe kurtki. Ludzie, nie jeździjcie w krótkich spodenkach i koszulkach bez rękawów. W motku lewy bok poharatany i kierunkowskaz wbity do środka. Jeśli ktoś zna kogoś, kto to elegancko doprowadzi do porządku to niech się odezwie.

[Koobsky]

Dobrze, że wy jesteście cali. Uważajcie na siebie. Glebą się nie przejmuj. Zdarza się nawet najlepszym. Głowa do góry i zwiedzajcie dalej, moto się poklei.

[dixon]

VFR Krzysztof, dobrze, że tylko tak się skończyło, a moto się naprawi;) Dwa lata temu podczas wyprawy na rumunii kumpel, który z nami jechał miał poważny wypadek na moto. W jednej z wiosek przy trasie transforogarskiej, w kilka godzin otrzymaliśmy za śmieszne pieniądze części do yamahy tdm i wieczorem moto było w pełni naprawione i gotowe do jazdy;) Rumunia to wspaniały kraj i ludzie jak dla mnie.

[PETER]

kierunek podklej taśmą" co na gada się nada " resztę zrobisz w Polsce, najważniejsze że żadne z was nie jest mocno poturbowane

[VFRKrzysztof]

Kierunek sklejony klejem kropelka i taśmą przezroczystą. Jak wszystko wróciło na swoje miejsce to i humor wrócił. Z uśmiechem na gębach przelecieliśmy Transfogarską Dziś Bukareszt, jutro Sofia, a dalej Skopje, Tirana itd.

[kamil grudziadz]

Kierunek sklejony klejem kropelka i taśmą przezroczystą. Jak wszystko wróciło na swoje miejsce to i humor wrócił. Z uśmiechem na gębach przelecieliśmy Transfogarską Dziś Bukareszt, jutro Sofia, a dalej Skopje, Tirana itd.

i oby pozostałe wpisy były w dziale POZYTYWNIE! pozdrawiam

[damlew]

kilka dni temu dowiedziałem się, że zapalenie ścięgna w łokciu mi wróciło(głupie schorzenie łokieć tenisisty), k...wa!!
były plany na pierwszy długi wypad za granicę,no i dupa
siedzę teraz na mazurach, oczywiście puszką, no i sobie myślę nic to
ale jak widzę, jak koledzy latają tutaj po tych krętych drogach na moto, to wiadomo co.....
pozdrawiam z mazur tych na moto, ale i tych co im plany los pokrzyżował

[kiki]

Nowe rękawice shima vrs-1 po 850 km pokazały jak słabym są towarem- pościł szew na palcu prawej ręki.... Dziura na 4cm...
Drugi negatyw- dziś polatałem VFR i średnie spalanie 8.5l /100km... Jazda we dwie osoby więc obciążenie było.

[kubatron2]

ja latam sam i mi wyszło ostatnio 8.4 L fłowa do góry byle był fun.ja juz olałem temat spalania

[kiki]

Ale fanu nie było- bo we dwie osoby VFR to już nie idzie jak w pojedynke

[emils]

Ale fanu nie było- bo we dwie osoby VFR to już nie idzie jak w pojedynke

Eeee tam gadasz głupoty U mnie tam idzie ładnie nawet we dwójke, a przy strzale z gazu koło lepiej idzie w górę

[zaba80r]

3 lata temu kupiłem przyczepkę, żeby awaryjnie ciagać na niej moto. Spiesząc się kupiłem lekką i w miarę fajną babę jagę czyjejś tam roboty w UK. Dałem o zgrozo 200f i użyłem 2 razy trzy lata temu.Stała pod sosną ze 2lata etc. Jakiś czas temu z bólu serca bo szpecila mi sosnę wziąłem się za nią tzn za przyczepę. Szykował się hol moto do UK. Opony do dupy i łożyska głośne, że aż Arnolda uszy bolały jak sprawdzałich głośność. Może to od wiatru bo metoda była dziwnie organoleptyczna. Arnold siedział na moto na przyczepce z uchem przy kole. Ja w aucie z pedałem(metalowe od gazu) w podłodze (80km/h) temp otoczenia +9*C. Arni poklepał mnie po plecach i mówi dasz radę. Ok, a łożyska huczą że słychać je w aucie. Na drugi dzień mechanik ściąga koła i kuleczki posypały się jak perełki. 3dni szukania angielskiego gówna zwanego łozyskiem 7/8 cala.... i co?? Nie do dostania w PL. 3 dni temu kupiłem komplet, a potrzebne były az cztery. Łożysko dystans i znowu łożysko to jedna strona. Poszedłem do specjalisty od łożysk i mówi są na miejscu bo takie jeździły w starym mini morisie. Cena..... 36f sztuka. ...... pozbieralem szczękę z podłogi i mówię ze uzywam jej średnio raz w roku. Pan podrapal się po głowie , wyjął katalog i kupiłem 4 lozyska po 25f sztuka= 100f=520zl..... plus w Polsce opony w rozmiarze jak do taczki w cenie 250zl za dwie. ..... Reasumując. Niech żyje "taniość"