Podyskutuję dalej sam ze sobą. Może komuś się przyda na przyszłość
Zastanawiałem się nad tą zgubioną masą i jakoś mi to nie pasuje. Gdyby tak było, to kierunki raczej nie świeciłyby z normalnym natężeniem. Poza tym zmostkowałem wczoraj na próbę masę jednego z kierunków do masy motocykla i dupa, nic to nie dało.
Ze schematu elektrycznego wywnioskowałem, że przerywacza kierunków jedynie moduluje napięcie zasilające, które jest podawana na włącznik kierunków. A z tym nie ma problemu.
Z przełącznika idzie po jednym sygnale na każdą stronę do 3 żarówek (dwa kierunki + lampka na zegarach). Dodatkowo idzie po jednym sygnale do obu przednich kierunków (nie mam pojęcia po co, ale schemat jasno to pokazuje). Pytanie - w jaki sposób oba obwody (te do 3 żarówek) są zasilane jednocześnie?
Zastanawiam się nad tym przełącznikiem, czy tam w środku obwody obu kierunków nie zwierają się przypadkiem. Raz już go otwierałem, ale dziś postaram się podejść do nich z miernikiem. I będę dalej się zmóżdżał
