Zawsze dziwią mnie takie głosy oburzenia na forach motocyklowych jak w tym temacie...
Panie, Panowie, mamy pasję i miłość (dla niektórych to tylko zabawka i szpan) jaką mamy, i jeździmy jak jeździmy.
sliniak290 pisze:większość pi...... y na motocyklistów , ale niech każdy zacznie od siebie jak jeździ.
A ja krzyknę większosć motocyklistów pi....y na kierowców samochodów, a tak naprawdę 90% z nas jeździ tak, jak pisze
Marecki. Więc nie dziwmy się później, że jest o nas opinia, jaka jest. Sami na nią my - i nasi koledzy - pracujemy. Niestety, wraz z tym, z czego niektórzy się tak cieszą - tzn. z rozwojem rynku motocyklowego w PL i coraz większą liczbą motocykli, tracimy pewne przywileje.
To, co kiedyś było romantycznym szaleństwem, jazdą na złamanie karku, ale podziwianą pasją i odwagą, teraz nazywane jest "O, kolejny debil pojechał, zaraz kogoś zabije".
I taka prawda, bo jak sie kiedyś widziało raz na miesiąc jeźdźca na pięknym motocyklu, to można mu było pozazdrościć i się takiemu odpuszczało, a on mógł sobie pozwolić na więcej, licząc na odrobinę tolerancji społeczeństwa. Niestety dziś już to nie przejdzie, i powinniśmy jeździć grzecznie, jak wszyscy.
Niestety, mam wrażenie, że - zwłaszcza ci, którzy zaczynają jeździć, myślą, że nadal są tymi wybrańcami, którym "wolno więcej". Niestety, szanowni panstwo, te czasy juz minely.