Jak wy to robicie...

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
gruber
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 74
Rejestracja: ndz 14 gru 2008, 20:03
Imię: Jarosław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olkusz

Jak wy to robicie...

Post autor: gruber » pt 14 sie 2009, 23:11

Jak wy to robicie, że możecie na motocyklach jechać 10 czy 18 godzin jednorazowo.Mnie już po 6 godzinach tyłek boli(może macie jakieś opcjonalne siedziska?) i mam dosyć.Nie robie długich tras zbyt często,może tu jest przyczyna?
(Tylko proszę bez zbędnych skojarzeń z tym bolącym tyłkiem.)

MARCO
klepacz
klepacz
Posty: 1029
Rejestracja: pt 23 cze 2006, 18:54
Płeć: Mężczyzna

Post autor: MARCO » pt 14 sie 2009, 23:21

...trzeba obić dup ę blachą:)

Awatar użytkownika
KolczyK
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4199
Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
Imię: Przemysław
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
Kontakt:

Post autor: KolczyK » pt 14 sie 2009, 23:34

no ostatnio to miałem zatarty tyłek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: z Bezmiechowej do Wawy heheh
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka

UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>

Awatar użytkownika
Tomkoz
pisarz
pisarz
Posty: 211
Rejestracja: pn 26 mar 2007, 17:38
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Tomkoz » sob 15 sie 2009, 08:50

Wcieranko kremiku w pośladki wiele pomaga :lol:

Awatar użytkownika
maciek 800
klepacz
klepacz
Posty: 579
Rejestracja: ndz 17 gru 2006, 12:05
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa/Raszyn

Post autor: maciek 800 » sob 15 sie 2009, 12:13

KolczyK pisze:no ostatnio to miałem zatarty tyłek :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: z Bezmiechowej do Wawy heheh
To pewnie od spania z Oczkiem w jednym namiocie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: .

A tak Na poważnie.
Ja najwięcej zrobiłem 950 km z pasażerką w ulewnym deszczu. A z reguły do 700 km. Postój robimy co 100 km i najbardziej bolą karki i nadgarstki. A myślę żę tajemnica długiego przebiegu dziennego leży, w treningu i samych walorach fizycznych kierowcy ( patrz tych co objeżdżają świat na R1).

Awatar użytkownika
ppamula
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3542
Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ppamula » sob 15 sie 2009, 14:39

Na długie trasy warto zorganizować sobie tankbag ale nie taki jak pudło kwadratowy tylko taką ergonomiczny jak poniżej lub podobny, i poprostu kłaść się na torbę jak już mięśnie bolą. Często stosuje ten sposób. Ręce wtedy swobodnie na kierach sie opierają i można odpocząć.W torbę wkłada się przeciwdeszczówki i inne akcesoria a nawet ciasno sprężony śpiwór.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
szatan
klepacz
klepacz
Posty: 979
Rejestracja: pn 18 wrz 2006, 20:02
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Amsterdam/Rzeszów
Kontakt:

Post autor: szatan » sob 15 sie 2009, 16:00

Nas tez tyłek przeciez boli , trza cwiczyc kondyche , ja tam dziabnąłem 1450 km na raz , zsiadajac z motocykla chodzilem jakis czas na zółwia , da sie ? da sie :twisted:
Życie bez motocykla powoduje raka i choroby serca
Manual Honda VFR800 98-2001
http://rapidshare.com/files/236685669/Manual98-01.pdf

Miernik ładowania http://www.youtube.com/watch?v=IYjGraAk4es

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » ndz 16 sie 2009, 13:48

heh ja najwiecej 1200km na raz, kark nie bolal, nagarstki tez, ale pozniej przez dwa dni nie moglem zlaczyc palow prawej reki (srodkowego i serdecznego) - ale to od trzymania dwoch palow na klamce hamulca
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

Awatar użytkownika
brutoos
pisarz
pisarz
Posty: 294
Rejestracja: pn 23 lut 2009, 13:40
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: brutoos » pn 17 sie 2009, 16:02

grunt to przyzwyczajenie. Jak robisz 20k na sezon, to potem wycieczka 700km nie jest niczym wielkim :)

Poza tym ważne jest żeby nie jechać po naszych drogach, tylko po drogach sąsiadów - wtedy nawet 1000 nie boli :)

aha, jeszcze 2 rzeczy:
- odpowiednio ustawić twardość tyłu (w sensie amora a nie dupy)
- nie trzymać palców na hamulcu jak binio, w trasie nie ma to uzasadnienia :)

szozdul

Post autor: szozdul » pn 17 sie 2009, 19:29

[quote="brutoos"]
- nie trzymać palców na hamulcu jak [b]binio[/b], w trasie nie ma to uzasadnienia :)[/quote]

Akurat tutaj to się nie zgodze. Wlasnie w trasie to jest bardzo wazne, tam zapitalasz 160 lub wiecej (mowie o przelotowej w trasie lub na autobahnie) i kazda sekunda to BARDZO duzo metrow. wlasnie tam trzeba trzymac palce na hamulcu! nigdy nie wiesz co sie stanie na drodze!

Awatar użytkownika
poscig
klepacz
klepacz
Posty: 1361
Rejestracja: czw 17 sty 2008, 19:43
Imię: Marek
województwo: pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: 3-CITY
Kontakt:

Post autor: poscig » pn 17 sie 2009, 23:34

Ja zawsze palce na hamulcu.....nawet sekunda to kilka metrów....Osobiście przed daleką traską musiałem wcześniej dużo latać i przyzwyczaić wszystkie partie mięśni.....pamiętam jak kiedyś jednorazowo wracając do miejsca gdzie żyłem tj.miejscowość koło Rzymu pojechałem jednorazowo 1600km i dopiero we Wloszech musiałem się wyspać i odpocząć....nadmienie tylko że to był okres w którym tygodniowo jeżdziełem niesamowicie dużo.....trzeba nastawić sie na odległoś i przyzwyczaic mieśnie....psychika tez jest ważna,wiedząc,ze musisz przejechać 2200km pierwsze 500km to formalność ,drugie 500km zmęczenie narasta i postoje częstsze,kolejne 500km zaczyna sie walka ze sobą i zmęczeniem...jak tak miałem...

Awatar użytkownika
PETER
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4617
Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
Imię: PIOTR
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: PRUSZKÓW

Post autor: PETER » wt 18 sie 2009, 00:39

jak czytam że wszystko boli i walka ze zmęczeniem to te palce zgrabiałe na hamulcu + otępiały umysł to nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem oczywiście 160km/h to podstawa, a gdzie tu przyjemność z jazdy na moto :twisted: :?:
ale nie mówię że ja jestem święty bo tak nie jest :roll:
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"

zuzia tajger
klepacz
klepacz
Posty: 1479
Rejestracja: ndz 15 kwie 2007, 18:41
Imię: ...
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Post autor: zuzia tajger » czw 20 sie 2009, 10:56

Generalnia taka mała ciekawostka.
Jazda motocyklem godzinna, przy sredniej predkosci to okolo 400-600 kcal spalanych. W zależności od masy ciała itp.
W każdym wypadku kondycja jest ważna =)
poscig pisze:Ja zawsze palce na hamulcu
A tego zostałam nauczona tak dosadnie, ze nawet na rowerze trzymam paluchy na zakładeczke.
W wielu przypadkach pomaga. Naprawde.
W zeszłym sezonie jak się wtrenowałam to 600 km nie było meczace :)
...

katan
teksciarz
teksciarz
Posty: 169
Rejestracja: wt 16 wrz 2008, 15:06
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: W-wa Bemowo
Kontakt:

Re: Jak wy to robicie...

Post autor: katan » czw 20 sie 2009, 11:19

gruber pisze:Jak wy to robicie, że możecie na motocyklach jechać 10 czy 18 godzin jednorazowo.Mnie już po 6 godzinach tyłek boli(może macie jakieś opcjonalne siedziska?) i mam dosyć.Nie robie długich tras zbyt często,może tu jest przyczyna?
(Tylko proszę bez zbędnych skojarzeń z tym bolącym tyłkiem.)
Ja jestem zwyczajny do dlugich przelotow to nie mam takich problemow. Natomiast malzonka bardzo rzadko ze mna jezdzi gdzies dalej i jak jechalismy do chorwacji to po prostu kladla na siedzenie poduszke i jazda. Aha... i obowiazkowo zatyczki do uszu przy duzych przelotach, halas meczy i powyzej 1000km jednego dnia ma sie niezle opoznienie reakcji.. Tylko jest taki problem ze z zatyczkami jezdzi sie szybciej :) Jakos tak wychodzi samo..

Nie mam problemow z plecami, nadgarstkami itp.. Powyzej 130 km/h jedzie sie bardzo wygodnie i nie wisi na rekach. Piszac tego posta nie widze jakie masz moto, jak VTECa to deflektor pod przednia szyba bardzo ladnie stabilizuje kask. W poprzednich modelach polecam szyby turystyczne.

Zdro!
katan
katan, po prostu katan..

Celem jest droga

Awatar użytkownika
dragoo
klepacz
klepacz
Posty: 643
Rejestracja: wt 14 paź 2008, 12:32
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Krotoszyn

Re: Jak wy to robicie...

Post autor: dragoo » pt 21 sie 2009, 10:45

katan pisze:
gruber pisze:Jak wy to robicie, że możecie na motocyklach jechać 10 czy 18 godzin jednorazowo.Mnie już po 6 godzinach tyłek boli(może macie jakieś opcjonalne siedziska?) i mam dosyć.Nie robie długich tras zbyt często,może tu jest przyczyna?
(Tylko proszę bez zbędnych skojarzeń z tym bolącym tyłkiem.)
Ja jestem zwyczajny do dlugich przelotow to nie mam takich problemow. Natomiast malzonka bardzo rzadko ze mna jezdzi gdzies dalej i jak jechalismy do chorwacji to po prostu kladla na siedzenie poduszke i jazda. Aha... i obowiazkowo zatyczki do uszu przy duzych przelotach, halas meczy i powyzej 1000km jednego dnia ma sie niezle opoznienie reakcji.. Tylko jest taki problem ze z zatyczkami jezdzi sie szybciej :) Jakos tak wychodzi samo..

Nie mam problemow z plecami, nadgarstkami itp.. Powyzej 130 km/h jedzie sie bardzo wygodnie i nie wisi na rekach. Piszac tego posta nie widze jakie masz moto, jak VTECa to deflektor pod przednia szyba bardzo ladnie stabilizuje kask. W poprzednich modelach polecam szyby turystyczne.

Zdro!
katan
Masz jakis namiar na taki deflrktor... gdzie ? po ile ? i dlaczego tak drogo ?

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość