może ktoś ma chwilkę dziś i chciałoby mu się smignąc do mnie i pomocy udzielić:-) No będę szalenie zobowiązany, bo jełop jestem straszny. Mam od 2 tygodni VFR 800 '98 - wracałem z pracy, zatrzymałem się na chwilkę i ponownie nie mogłem odpalić - przy próbie gasły kontrolki itp. Na szczęście było to obok komisu i udzielili mi prądu. Odpalił od razu bez problemu, ale nie koniec problem. Dojechałem do domu, ale podczas jazdy wskaźniki prędkości i obrotów padły i leżały. Pod domem na działającym silniku włączałem i wyłączałem światła i w końcu zgasł. Nie odpalił oczywiście.... tak więc idąc do początku

Wielkie dzięki in advance.

LomaX