lancuch ciagnie a jak to jest z walem

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » śr 17 cze 2009, 23:28

SOWA pisze:
Yaco pisze:F6, która powoduje rozciąganie tylnego zawieszenia.
Zaprzeczam. F6 co najwyżej może zginać wahacz i tto przy założeniu zatarcia jego łożysk. ;-)
Dokładnie to samo można by było powiedzieć o F3. Poza tym przy zatartych łożyskach wahacza to łatwo można się wyglebić i nici z podnoszenia zadupka... :grin:
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

jaroslawp
pisarz
pisarz
Posty: 232
Rejestracja: wt 27 sty 2009, 19:51
Imię: Jerry
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: jaroslawp » czw 18 cze 2009, 01:07

Zgadzam się z Yaco, dokładnie to samo widzę na tych rysunkach. Szkada tylko, że zawsze mam problem z opisaniem takich rysunków w wzór, a co za tym idzie wytłumaczeniem innym co te wektory oznaczają w praktyce - dlatego nie cierpię fizyki. :mrgreen:

Awatar użytkownika
DARAYAVAHUS
pisarz
pisarz
Posty: 212
Rejestracja: ndz 07 gru 2008, 20:49
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gorzkowice

Post autor: DARAYAVAHUS » czw 18 cze 2009, 08:19

Jakoś te teorie do mnie nie trafiają. Bo jeszcze nie spotkałem motocykla, napędzanego łańcuchem, któremu przy starcie tył (zadupek, nie koło) by się unosił :D
Owszem, motocykle pędzone tzw. wałem kardana mają tendencję do unoszenia zadupka. Wynika to ze specyfiki tego napędu. Wiem, bo jeździłęm XJ900 przez 2 sezony, i zaobserwowałem również to zjawisko na Intruzie 1,4.
I choćbyśmy nie wiem jakie teorie tu wymyślali, jest tak, że moto pędzone łańcuchem podczas przyśpieszania "siada", a na "kardanie" się "podnosi" :D

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » czw 18 cze 2009, 08:20

Yaco pisze:Jeśli wyobrazisz sobie motocykl postawiony na centralce. Następnie złapiesz go za oponę w miejscu teoretycznego styku z podłożem i zaczniesz pchać w kierunku przodu to co zacznie dziać się z wahaczem?
No moim zdaniem będzie ściskany.
Anaklizuję ten rysunek i w żaden sposób nie mogę zsynchronizować swego toku z waszym. Gdyby silnik rwał się do lotu i ciągnął za sobą leniwe koło to mielibyśmy sytuację, którą opisuje Yaco czyli ciągnięcie wahacza. Ale zdaje się, że rozważamy przyspieszanie. Wówczas rozciągany (w uproszczeniu) jest łańcuch, za sprawą którego tylne koło rwie się do lotu i popycha całą konstrukcję, używając do tego właśnie wahacza. Zastajemy w rezultacie taki zestaw zdarzeń, że z jednej strony mamy koło pragnące się przemieścić np. w lewo, a z drugiej resztę moto próbujące pozostać w spokoju, a więc oddziałujące na żwawe koło z taką samą, tyle że odwrotnie skierowaną siłą. Klasyczny pojedynek potworów. A między nimi biedny uciśniony wahacz.

donJakubo
teksciarz
teksciarz
Posty: 165
Rejestracja: śr 03 paź 2007, 23:06
Imię: Jakub
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: donJakubo » czw 18 cze 2009, 10:32

DARAYAVAHUS pisze:Jakoś te teorie do mnie nie trafiają. Bo jeszcze nie spotkałem motocykla, napędzanego łańcuchem, któremu przy starcie tył (zadupek, nie koło) by się unosił :D
to zapraszam do siebie, pokaże Ci swoj :)
idzie wiosna..... bedziemy zapier*dalac !!!

http://bikepics.com/members/donjakubo/97vfr750/

Awatar użytkownika
DARAYAVAHUS
pisarz
pisarz
Posty: 212
Rejestracja: ndz 07 gru 2008, 20:49
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gorzkowice

Post autor: DARAYAVAHUS » czw 18 cze 2009, 12:52

donJakubo pisze:to zapraszam do siebie, pokaże Ci swoj
Mam nadzieję, że chodzi o moto :D :D :D

Chyba muszę się swojemu przyjrzeć dokładniej, skoro twierdzicie, że jest inaczej :D

donJakubo
teksciarz
teksciarz
Posty: 165
Rejestracja: śr 03 paź 2007, 23:06
Imię: Jakub
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: donJakubo » czw 18 cze 2009, 13:46

oj swintuch :twisted:
idzie wiosna..... bedziemy zapier*dalac !!!

http://bikepics.com/members/donjakubo/97vfr750/

jaroslawp
pisarz
pisarz
Posty: 232
Rejestracja: wt 27 sty 2009, 19:51
Imię: Jerry
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: jaroslawp » czw 18 cze 2009, 13:47

Jeszcze inaczej: Jeżeli oś koła będzie niżej niż oś mocowania wachacza do ramy (w odniesieniu poziomu), to przy rozpędzaniu zawieszenie będzie się rozwierać; jeżeli oś koła będzie powyżej osi wachacza to zawiecha zostanie ściśnięta.

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » czw 18 cze 2009, 20:47

jarosławp - traktuj cały zespół koło+wahacz jako ramie siły, ponieważ siła, która pcha motocykl jest zaczepiona w punkcie styku opony z asfaltem.

Niestety DARAYAVAHUS (uffffff) muszę Cię rozczarować. Wszystkie motocykle z napędem na tył unoszą się w trakcie przyśpieszania (unosi się także przód).
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » czw 18 cze 2009, 20:50

Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

SOWA
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 3000
Rejestracja: pt 27 paź 2006, 21:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SOWA » czw 18 cze 2009, 22:07

Ściskany/rozciągany nadal nie wiadomo. Albo Yaco walnij skruche albo będę musiał ja skruszeć. Ale co do zadupka to skacze jak zając. Nie przypuszczałem, że aż tak. :shock:
Lubię takie rozważanki.

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » czw 18 cze 2009, 22:27

Walnąć trzeba browara, a nie skruchę :mrgreen: .
Weź pod uwagę, że na hamowni moto jest przytroczone pasami, więc skacze mniej niż zwykle.
Kiedyś wszystko się wyjaśni.


Haaaa, właśnie. Kilka postów wcześniej napisałeś, że koło rwie się do lotu, a reszta motocykla chce pozostać w miejscu. Okay, wszystko w porządku. Zwróć tylko uwagę, że wahacz jest pod kątem, tzn punkt w którym motocykl "pcha wahacz w prawo" jest nieco wyżej od punktu w którym koło "pcha wahacz w lewo". Sugeruję małe doświadczenie. Weź długopis i usiądź prosto przed biurkiem. Wyobraź sobie, że krawędź biurka to podłoże po którym porusza się motocykl. Połóż długopis na biurku tak, jak przebiega linia wahacza w motocyklu - czyli pod lekkim skosem w stosunku do krawędzi biurka (podłoża). Koniec po lewej stronie nieco dalej od krawędzi niż ten z prawej. Następnie przyłóż palec wskazujący lewej dłoni do lewego końca długopisu, a prawej dłoni do prawego końca. Tymi palcami będziesz udawał siły działające na wahacz. Zacznij pchać lewym palcem w prawo i na odwrót. Długopis będzie chciał obrócić się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. To jest właśnie zjawisko rozciągające tylne zawieszenie (nie wahacz).
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

jaroslawp
pisarz
pisarz
Posty: 232
Rejestracja: wt 27 sty 2009, 19:51
Imię: Jerry
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: jaroslawp » czw 18 cze 2009, 22:40

Yaco pisze:traktuj cały zespół koło+wahacz jako ramie siły
Tak traktuję. Mocowanie wachacza (zespołu koło+wahacz) jest punktem obrotu w stosunku do pozostałej części motocykla. Siła napędowa wprawdzie jest na styku opony i drogi, ale na wachacz przenoszoma jest przez oś koła (z założeniem, że siła tarcia na łożyskach jest pomijalna, nie ma momentu obrotowego na osi łączącej koło z wachaczem). I w ten sposób mamy jak wyżej napisałem.

Awatar użytkownika
Yaco
klepacz
klepacz
Posty: 942
Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
Imię: Jacek
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Yaco » czw 18 cze 2009, 22:51

Tak by było, gdyby łańcuch nie działał na koło. Z punktu widzenia siły działającej na styku opony z podłożem zespół wahacz-koło jest sztywny. Ale mogę się mylić.
Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka

jaroslawp
pisarz
pisarz
Posty: 232
Rejestracja: wt 27 sty 2009, 19:51
Imię: Jerry
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: jaroslawp » czw 18 cze 2009, 23:01

Biorąc pod uwagę jak mały jest kąt alfa, to pewno siłę (a w zasadzie moment obrotowy, który powoduje) ciągnącego łańcucha można od biedy pominąć. Bynajmniej tak mi się wydaje.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości