
Koszmarne ststystyki ....Motocykliści gatunek na wyginięciu?
-
- pisarz
- Posty: 232
- Rejestracja: wt 27 sty 2009, 19:51
- Imię: Jerry
- województwo: zachodniopomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Szczecin
CZyli albo motocykliści jeżdzą coraz rozssądniej, albo kierowcy samochodów coraz częściej zauważają motocykle. A pewno i jedno i drugie. Miejmy nadzieję, że ta tendencja się utrzyma.PETER pisze:w tym artykule wychodzi ze wypadki wzrosły o ok 5% a ilość jednośladów w ciągu roku wzrosła o ok.40% wnioski ?

- Groszek
- klepacz
- Posty: 618
- Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
- Kontakt:
Winni są motocykliści. Denerwuje mnie to jeczenie, że większość wypadków powodują kierowcy samochodów, a motocykliści to biedne ofiary. Nie oszukujmy się, większość motocyklistów zachowuje się na drodze jak święte krowy (w tym ja). Pewnie tą wypowiedzią się narażę, ale jak jeżdżę samochodem to coraz częściej motocykliści mnie po prostu denerwują!!! Akcja patrz w lusterka - jak kiedyś było mniej motocykli, to może i warto było patrzeć, czy ktoś nie nadjeżdża z tyłu, ale teraz - np. jak jechałem na weekend majowy, to tyle tej szarańczy było, że byłem wręcz zestresowany, czy mi zaraz jakiś nad uchem nie przeleci (do tego te zryte głośne wydechy, które słychać w momencie jak Cię gościu wyprzedza, nagle huk taki, zawału można dostać). Teraz to już trzeba jeździć z nosem w lusterku w zasadzie! Jednym słowem - lary1978 - owszem, kultury brak... ale U MOTOCYKLISTÓW. I wcale nie uważam, że złej opinii o szaleńcach na "motorach" winne są media, i to one kreują taki nasz wizerunek.
PATRZ UWAŻNIE. SPÓJRZ DWA RAZY. SAMOCHODY SĄ WSZĘDZIE.
A co do statystyk i wypadków, temat wyczerpał Kornik w pierwszym poście!
:p
:p
Pozdrawiam
PATRZ UWAŻNIE. SPÓJRZ DWA RAZY. SAMOCHODY SĄ WSZĘDZIE.
A co do statystyk i wypadków, temat wyczerpał Kornik w pierwszym poście!

:p

Pozdrawiam
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Groszek, zdziadziałeśGroszek pisze:jak Cię gościu wyprzedza, nagle huk taki, zawału można dostać


Ja jestem kierowcą samochodu wiecej niz Ty masz lat, motocykla troche mniej. Ale jadąc katamaranem wiem że wystarczy że nie robię gwałtownych ruchów na jezdni i używam kierunkowskaza jak SYGNALIZATORA ZAMIARU manewru a nie jego wykonania i to wszystkim wystarcza, nawet motocyklistom.
A jak zatrzymuję sie na jezdni przed skrzyżowaniem to z wystarczającym odstępem od stojącego obok.
Po co walczyć z motocyklistami?
Po co walczyć z samochodziarzami?
- Sprzedam BMW Celika
- klepacz
- Posty: 937
- Rejestracja: pn 14 kwie 2008, 15:12
- Imię: Ania
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kosewko
Może dużo nie pomykam samochodem ale wiem jedno, jak mnie taki jeden z drugim wyprzedza motocyklem z obydwu stron to tylko wysiąść i dać w gębę
A kierowcy samochodów tez są od cholery, złośliwi, nieustępujący miejsca(niby z jakiej racji
) zajeżdżanie i inne cuda. Aleee.... edukacja, normalność, spokój i kultura, to nas ratuje! Bo inaczej zawziętosć będzie coraz większa, tylko po co???
Daj żyć sobie i innym

A kierowcy samochodów tez są od cholery, złośliwi, nieustępujący miejsca(niby z jakiej racji

Daj żyć sobie i innym

Moczynos w futrze model 2016 help
- Max_lt
- teksciarz
- Posty: 117
- Rejestracja: ndz 31 sie 2008, 10:12
- Imię: Michał
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wiązowna
No, że normalnie to w szoku jestem.
Tak, tak statystyki. Wypadki w większości spowodowane są nadmierną prędkością. I w ten sposób gdy wpadniesz w plamę oleju niesprzątniętą po wypadku to już masz gotowy mandat za niedostosowanie prędkości do warunków (mam taki mogę okazać).
Ale do rzeczy. Naszym zadaniem jest edukować! Grzecznie tłumaczyć. Bo stłuczona lampa równa(?!) stłuczonej głowie. Jako fizycznie słabsi mamy prawo domagać się szacunku, np. takiego jaki w prawie mają piesi. (czemu ten cholerny edytor poprawia na piersi?).
Taki post jak Twój drogi Kolego nadaje się do cytatu w nieżyczliwym medium. Wybraź sobie:
"Nawet sami motocykliści na forach przyznają>>kultury brak... ale U MOTOCYKLISTÓW<<, mamy więc prawo oczekiwać od ustawodawcy zaostrzenia regulacji prawnych dotyczących .... " np. prędkości, ubioru jakiejkolwiek głupoty.
Proponuję opcję edit. Następną prosbę skieruję do adminów.
m.
a to forum w podtytule ma, że dla kogo? może entuzjastów projektu Drogi Tylko Dla Komunikacji Publicznej?Groszek pisze:Winni są motocykliści. Denerwuje mnie to jeczenie, że większość wypadków powodują kierowcy samochodów, a motocykliści to biedne ofiary. ... (w tym ja).
Tak, tak statystyki. Wypadki w większości spowodowane są nadmierną prędkością. I w ten sposób gdy wpadniesz w plamę oleju niesprzątniętą po wypadku to już masz gotowy mandat za niedostosowanie prędkości do warunków (mam taki mogę okazać).
Ale do rzeczy. Naszym zadaniem jest edukować! Grzecznie tłumaczyć. Bo stłuczona lampa równa(?!) stłuczonej głowie. Jako fizycznie słabsi mamy prawo domagać się szacunku, np. takiego jaki w prawie mają piesi. (czemu ten cholerny edytor poprawia na piersi?).
Taki post jak Twój drogi Kolego nadaje się do cytatu w nieżyczliwym medium. Wybraź sobie:
"Nawet sami motocykliści na forach przyznają>>kultury brak... ale U MOTOCYKLISTÓW<<, mamy więc prawo oczekiwać od ustawodawcy zaostrzenia regulacji prawnych dotyczących .... " np. prędkości, ubioru jakiejkolwiek głupoty.
Proponuję opcję edit. Następną prosbę skieruję do adminów.
m.
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Groszek
- klepacz
- Posty: 618
- Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
- Kontakt:
Hej Panowie,
chyba za mało precyzyjnie się wypowiedziałem, bo mam wrażenie, że nie do końca zostałem zrozumiany. Ja nie chcę żadnej wojny, nie uważam wręcz, żeby w ogóle była jakakolwiek wojna między kierowcami aut i motocykli. Z tą wojną to było tylko odniesienie do tego, że na motocyklu - jak na wojnie, nie wiesz kiedy Cię trafi.
ppamula, ależ ja też oczywiście przepuszczam motocykle... ba, często nawet próbuję wyczaić gościa czy będzie chciał mnie przeskoczyć z lewej, czy z prawej i móc wyczytać w jego myślach z której strony zrobić mu miejsce. Czego tylko zapragnie. I tak jak mówisz, szosa nie jest miejscem na żadne wojny, wyścigi ani inne takie.
Max_lt, nie mam zamiaru edytować swoich postów. Nie próbuję też przepychać żadnych wahadeł.
Po prostu chodzi mi o to, że nie zgadzam się z tym wybielaniem motocyklistów (widocznym szczególnie na forach motocyklowych, ale i nie tylko). Robienia z motocyklistów ofiar, biedaków, na których samochody ciągle wymuszają pierwszeństwo.
Wszyscy wiemy jaka jest specyfika jazdy motocyklem, i do jakich zachowań dynamika motocykla prowokuje. Po co ściemniać i wygładzać się, że gdyby nie nieuważni kierowcy aut, to ginęłoby dużo mniej motocyklistów, kiedy to nie do końca jest prawda?
Jak ktoś jeździ motocyklem, i ma pretensje do innych kierowców, że go nie zauważają, to może powinien zmienić zainteresowania (samochody cięzarowe są łatwo zauważalne, albo może duże terenówki chociaż, to też ostatnio robi się modne). Ale skoro ktoś jeździ motocyklem, który z natury jest "niewidzialny", to jak mu kierowca samochodu zajedzie drogę, to chyba raczej powinien mieć pretensje bardziej do siebie niż do niego. takie jest moje zdanie. Jeżdżąc motocyklem szczególnie powinniśmy starać się przewidywać zachowania kierowców wokół.
Tak swoją drogą, takie mam wrażenie - przynajmniej wśród moich znajomych zauważam - że najwięcej na zajeżdżanie drogi skarżą się motocykliści z krótkim stażem. Ciekaw jestem czy wynika to z tego, że z doświadczeniem na drodze uczymy się lepiej przewidywać zachowania kierowców i zapobiegamy swoim zachowaniem zajeżdżaniu nam drogi, czy może raczej po prostu czasem uodparniamy się na to.
Tak czy siak - nie ma co narzekać, że dużo wypadków, że motocyklisci są narażeni, że nas nie widzą... po co? lepiej jeździć tak, żeby inni mieli szanse nas zobaczyć. O!
Pozdrawiam.
chyba za mało precyzyjnie się wypowiedziałem, bo mam wrażenie, że nie do końca zostałem zrozumiany. Ja nie chcę żadnej wojny, nie uważam wręcz, żeby w ogóle była jakakolwiek wojna między kierowcami aut i motocykli. Z tą wojną to było tylko odniesienie do tego, że na motocyklu - jak na wojnie, nie wiesz kiedy Cię trafi.
ppamula, ależ ja też oczywiście przepuszczam motocykle... ba, często nawet próbuję wyczaić gościa czy będzie chciał mnie przeskoczyć z lewej, czy z prawej i móc wyczytać w jego myślach z której strony zrobić mu miejsce. Czego tylko zapragnie. I tak jak mówisz, szosa nie jest miejscem na żadne wojny, wyścigi ani inne takie.
Max_lt, nie mam zamiaru edytować swoich postów. Nie próbuję też przepychać żadnych wahadeł.
Po prostu chodzi mi o to, że nie zgadzam się z tym wybielaniem motocyklistów (widocznym szczególnie na forach motocyklowych, ale i nie tylko). Robienia z motocyklistów ofiar, biedaków, na których samochody ciągle wymuszają pierwszeństwo.
Wszyscy wiemy jaka jest specyfika jazdy motocyklem, i do jakich zachowań dynamika motocykla prowokuje. Po co ściemniać i wygładzać się, że gdyby nie nieuważni kierowcy aut, to ginęłoby dużo mniej motocyklistów, kiedy to nie do końca jest prawda?
Jak ktoś jeździ motocyklem, i ma pretensje do innych kierowców, że go nie zauważają, to może powinien zmienić zainteresowania (samochody cięzarowe są łatwo zauważalne, albo może duże terenówki chociaż, to też ostatnio robi się modne). Ale skoro ktoś jeździ motocyklem, który z natury jest "niewidzialny", to jak mu kierowca samochodu zajedzie drogę, to chyba raczej powinien mieć pretensje bardziej do siebie niż do niego. takie jest moje zdanie. Jeżdżąc motocyklem szczególnie powinniśmy starać się przewidywać zachowania kierowców wokół.
Tak swoją drogą, takie mam wrażenie - przynajmniej wśród moich znajomych zauważam - że najwięcej na zajeżdżanie drogi skarżą się motocykliści z krótkim stażem. Ciekaw jestem czy wynika to z tego, że z doświadczeniem na drodze uczymy się lepiej przewidywać zachowania kierowców i zapobiegamy swoim zachowaniem zajeżdżaniu nam drogi, czy może raczej po prostu czasem uodparniamy się na to.
Tak czy siak - nie ma co narzekać, że dużo wypadków, że motocyklisci są narażeni, że nas nie widzą... po co? lepiej jeździć tak, żeby inni mieli szanse nas zobaczyć. O!

- Max_lt
- teksciarz
- Posty: 117
- Rejestracja: ndz 31 sie 2008, 10:12
- Imię: Michał
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wiązowna
Groszek, relatywizujesz wybielając własną wypowiedź w sposób niebezpieczny dla naszego (motocyklistów) środowiska
Pamiętaj, że tych zdań nie wypowiadasz u cioci na imieninach, tylko na forum posiadającym mandat w postaci ponad tysiąca członków.
Jak myślisz gdzie materiałów poszukują dziennikarze? W starych gazetach, czy w publicznych miejscach takich jak to?
Potem powstają takie kwiatki jak ostatnio w TVN, "morderca chciał zabić własne dziecko". Wiesz co ów "morderca" zrobił"? Jechał 130 km/h (!!!) z trzynastoletnim synem na plecaku.
Przemyśl ten edit. Przymykać oczu na takie zdania nie wolno. Nie tu.
Pozdrawiam, m
To jest czy nie jest prawda? Obyś nigdy nie musiał się przekonać na bliskim przykładzie.Groszek pisze: Po co ściemniać i wygładzać się, że gdyby nie nieuważni kierowcy aut, to ginęłoby dużo mniej motocyklistów, kiedy to nie do końca jest prawda?
Pamiętaj, że tych zdań nie wypowiadasz u cioci na imieninach, tylko na forum posiadającym mandat w postaci ponad tysiąca członków.
Jak myślisz gdzie materiałów poszukują dziennikarze? W starych gazetach, czy w publicznych miejscach takich jak to?
Potem powstają takie kwiatki jak ostatnio w TVN, "morderca chciał zabić własne dziecko". Wiesz co ów "morderca" zrobił"? Jechał 130 km/h (!!!) z trzynastoletnim synem na plecaku.
Przemyśl ten edit. Przymykać oczu na takie zdania nie wolno. Nie tu.
Pozdrawiam, m
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości