Przekroczyłem dziś jakąś granice.......Do tej pory ujeżdżałem z moją młodą różne sprzęty,FZ,ZXR,VFR, ale dziś pożyczyłem (od mojego kolesia który jest handlarzem sprzętów ) CBR929 '02rok.Ja pierdyle.Dawno sie tak nie wyżyłem

PEŁNY OGIEŃ!!!!!Jechałem tak jak do tej pory jeżdziłem sam.Sprzęt niesamowity (chyba następny w kolejce po VFR).Mój 'plecaczek' zsiadając po przejażdżce stwierdził że mam coś nie tak z garem i wogóle.Fakt. 210km/h na piędziesiątce to troche przesada.Ale wiecie co?????Nie mogłem sie powstrzymać!!!!!!!!!!!Bez niej dopiero odkryłem pełną moc tej machiny

Do tej pory czuje sie jak na spidzie.
I w ten oto sposób straciłem swój 'plecaczek'.Może znajde następny,ale to chyba nieprędko,bo najpierw musze sie wyszumieć - dopiero jak skończe składać do końca VFR-ke

.Zamiast niego będzie nakładka na siodło.
ps.i tak długo wytrzymała.........
Pozdrawiam Gacek
Ride or Die....