Wheelie
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
no tak, próbowałem na RC46 postawić ale że jam cienias i nigdy tego nie robiłem to mi się nie udało
zatem:
siedze normalnie i na jedynce spuszczam z gazu i nagle gaz przy 6000 obrotów - tak próbuje
pytanie: czy tak sie da wogóle, pewnie się trzeba mocno odchylić do tyłu ale nie wiem czy czasami nie przewróce się do tyłu
powtarzam: siedze normalnie
z tylnymi podnożkami nie próbowałem, ale nie wiem czy to bezpieczne
zatem:
siedze normalnie i na jedynce spuszczam z gazu i nagle gaz przy 6000 obrotów - tak próbuje
pytanie: czy tak sie da wogóle, pewnie się trzeba mocno odchylić do tyłu ale nie wiem czy czasami nie przewróce się do tyłu
powtarzam: siedze normalnie
z tylnymi podnożkami nie próbowałem, ale nie wiem czy to bezpieczne
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
na tym filmie widac jak ja to robie http://www.youtube.com/watch?v=gjKMB4pWusw , trzeba troszke szarpnac dupsko do tylu, tyle ze ja stawialem z gazu i tak z 3 tys obr o ile dobrze pamietam
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
to chyba niemozliwe, mi sie nie zdarzylo, chociaz jak siadlem na cbr to od razu przypomniala mi ze trzeba miec do niej wiekszy respekt niz do vfr'ybialy-murzyn pisze:duże są szanse przewrócenia się
niby mozna, jednak nie masz takiej kontroli jak na stojaco, na stojaco masz wieksze mozliwosci balansowania, gdy pion za wysoki przesuwasz ciezar na przod jak za niski to ciagniesz do tylu, gdy trzeba troche skrecic to wypinasz dupsko do boku itp. vfr byla dla mnie do tego znacznie lepsza od cbry, zbiornik ma smukly i latwiej na niej ogarnac sprzeta, na cbrce taki karakaniec jak ja ma problemy - ledwo siadlem na cbre i juz mi guma nie wyszlabialy-murzyn pisze:można normalnie siedząc
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
tak naprawde to nie musisz nic szarpac, ja stawiajac z niskiej predkosci i obrotow pomagalem motocykliw przenoszac ciezar, to nie jest szarpanie za kiere, w pewnej chwili strzelasz z gazu motocykl musi sam sie podniesc bron boze szarpac i ciagnac za kiere bo sie gibniesz
to mniej wiecej wyglada tak ze napedzasz sie do 40 km/h, odpuszczasz gaz i niemal od razu dajesz wiecej, przednie zawiechy skladaja ci sie troche przy odpuszczeniu po chwili dajesz gaz i wybijaja moto do pionu, reszte zalatwia 100 koni pod dupskiem, wszystko to wymaga wielu prob
wazne abys sie dobrze przygotowal, trzymal kierunek jazdy, obadal czy cos nie jedzie z tylu, dobrze i wygodnie siedzial na moto no i probowac, jak nie wychodzi to sie nie denerwowac nie hamowac ostro i od razu nie probowac ponownie bo popelnisz duzo bledow, lepiej jest zatrzymac sie i przygotowac wszystko do poczatku, gdy juz cos ci zacznie wychodzic to wykrecaj do konca ile sie da ale jak opadniesz na dwa kola nie hamuj silnikiem tylko wrzuc od razu wyzszy bieg lub zatrzymaj sie trzymajac sprzeglo, po kazdym treningu sprawdzaj stan oleju, warto tez upuscic powietrza z tylnego kola do 1 atm taki w pol kapec ale pomaga znacznie, moto nie wezykuje na gumie
nauka bywa trudna i kosztowna ale za to pozniej walisz piona w dowolnym momencie bez zwracania uwagi na pierdoly z czasem nauczysz sie nawet pozdrawiac "wszystkich polakow" jadac na gumie, majac pelna kontrole nad tym co robisz bez przykladania do tego wilekiego skupienia
to mniej wiecej wyglada tak ze napedzasz sie do 40 km/h, odpuszczasz gaz i niemal od razu dajesz wiecej, przednie zawiechy skladaja ci sie troche przy odpuszczeniu po chwili dajesz gaz i wybijaja moto do pionu, reszte zalatwia 100 koni pod dupskiem, wszystko to wymaga wielu prob
wazne abys sie dobrze przygotowal, trzymal kierunek jazdy, obadal czy cos nie jedzie z tylu, dobrze i wygodnie siedzial na moto no i probowac, jak nie wychodzi to sie nie denerwowac nie hamowac ostro i od razu nie probowac ponownie bo popelnisz duzo bledow, lepiej jest zatrzymac sie i przygotowac wszystko do poczatku, gdy juz cos ci zacznie wychodzic to wykrecaj do konca ile sie da ale jak opadniesz na dwa kola nie hamuj silnikiem tylko wrzuc od razu wyzszy bieg lub zatrzymaj sie trzymajac sprzeglo, po kazdym treningu sprawdzaj stan oleju, warto tez upuscic powietrza z tylnego kola do 1 atm taki w pol kapec ale pomaga znacznie, moto nie wezykuje na gumie
nauka bywa trudna i kosztowna ale za to pozniej walisz piona w dowolnym momencie bez zwracania uwagi na pierdoly z czasem nauczysz sie nawet pozdrawiac "wszystkich polakow" jadac na gumie, majac pelna kontrole nad tym co robisz bez przykladania do tego wilekiego skupienia
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
próbowałem dzisiaj i wychodzi juz 2x lepiej niz za pierwszym razem
to znaczy potrafię unieść koło na dystans 5-10 metrów, oczywiście nisko
ale od 3000 to sie nie da, trzeba mieć 4-5000 obrotów
ale jest pytanie: na jakie obroty trzeba wejść żeby utrzymać moto w górze, czy jest to 7000 czy może 8000 a może do odcięcia ?
to znaczy potrafię unieść koło na dystans 5-10 metrów, oczywiście nisko
ale od 3000 to sie nie da, trzeba mieć 4-5000 obrotów
ale jest pytanie: na jakie obroty trzeba wejść żeby utrzymać moto w górze, czy jest to 7000 czy może 8000 a może do odcięcia ?
- bialy-murzyn
- klepacz
- Posty: 609
- Rejestracja: sob 24 maja 2008, 09:02
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
musisz kecaj próbować, musisz wyczuć kiedy ma tego powera że idzie na koło i jak przykręcić żeby moto szedł na kole do przodu
nie jest to proste, można się wystraszyć ale w sumie jest to chyba w 90% kwestia psychiki
mając 150 koni to bardzo łatwo pójdzie na koło, więc kwestia psychiki i wyczucia obrotów slinika jak i manetki gazu
jak dla mnie to po prostu trzeba bardzo powoli próbowaći nie częściej niż godzinę dziennie
nie jest to proste, można się wystraszyć ale w sumie jest to chyba w 90% kwestia psychiki
mając 150 koni to bardzo łatwo pójdzie na koło, więc kwestia psychiki i wyczucia obrotów slinika jak i manetki gazu
jak dla mnie to po prostu trzeba bardzo powoli próbowaći nie częściej niż godzinę dziennie
- mario_blues
- pisarz
- Posty: 348
- Rejestracja: śr 15 sie 2007, 15:34
- Imię: Mariusz
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łódź, Głowno
- Kontakt:
nie zgadzam się że to takie proste na mocnej maszynie - można się nieźle pomylić taką RR'ką jak ma Jacek.
Faktycznie łatwo idzie na gumę, ale nie powiedziałbym że całość jest prostsza niż na VFR. Zaznaczam że dla mnie nie sztuką jest poderwać przód moto, bo tego każdy się nauczy - kiedy nie musisz używać niczego oprócz prawego nadgarstka to żadna sztuka. Zabawa zaczyna się jak już koło jest w górze
Na VFR trzeba się postarać żeby przegumować, równowagę można złapać wydaje mi się stosunkowo łatwo - szczególnie na stojąco. Na mocniejszym moto dochodzą inne czynniki do opanowania, sprzęt który ma 170 km i waży 170 kg jest potężną bronią, ale w rękach kogoś już porządnie obcykanego z tematem. Przy nauce takim potworem trzeba być chyba baaardzo ostrożnym. Kilka postów wcześniej Fabiq zresztą napisał jakie były wrażenia po przesiadce z RC 36 na 900rr.
pozdrówki i powodzenia - POWOLI do celu
Faktycznie łatwo idzie na gumę, ale nie powiedziałbym że całość jest prostsza niż na VFR. Zaznaczam że dla mnie nie sztuką jest poderwać przód moto, bo tego każdy się nauczy - kiedy nie musisz używać niczego oprócz prawego nadgarstka to żadna sztuka. Zabawa zaczyna się jak już koło jest w górze

Na VFR trzeba się postarać żeby przegumować, równowagę można złapać wydaje mi się stosunkowo łatwo - szczególnie na stojąco. Na mocniejszym moto dochodzą inne czynniki do opanowania, sprzęt który ma 170 km i waży 170 kg jest potężną bronią, ale w rękach kogoś już porządnie obcykanego z tematem. Przy nauce takim potworem trzeba być chyba baaardzo ostrożnym. Kilka postów wcześniej Fabiq zresztą napisał jakie były wrażenia po przesiadce z RC 36 na 900rr.
pozdrówki i powodzenia - POWOLI do celu
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość