Szarpanie przy wolnej jeździe
Szarpanie przy wolnej jeździe
Założyłem nowy temat, bo nie znalazłem na forum takiego przypadku.
Borykam się z problemem szarpania mojej VFR-ki kiedy jadę bez przyśpieszania manetką (manetki nie ruszam, jadę na wolnych obrotach, wolno). Silnik jest rozgrzany, nie zimny, ma jakieś 75-80 st., zestaw napędowy wymieniony na nowy, obie zębatki prawidłowo założone (wiecie jak to jest, 100% pewności nigdy nie ma...), wszystkie ogniwa łańcucha pracują. Sam silnik na wolnych obrotach chodzi idealnie, reakcja na manetkę prawidłowa. Kiedy wsiadam na motor, wrzucam jedynkę i zaczynam jechać, to motor co prawda bezproblemowo rusza, ale potem bez dodania gazu tak jakby tracił oddech - nie w silniku, tylko jakby gdzieś w napędzie, szarpie, podrywa mi łańcuchem, chociaż ten jest prawidłowo naciągnięty i przecież nowy!!! Kiedy dodaję gazu, żadnych problemów nie mam - motor jest silny, dynamiczny i nic go nie zapycha. Zastanawiałem się nad sprzęgłem, ale przecież gdyby się ślizgało, to w całych zakresie prędkości, a zwłaszcza przy dodawaniu gazu (tak myślę). Moja VFR jest z 2002 roku, to jest model RC46B na wtrysku, V-TEC, ma 41 tys. km.
Jak myślicie, a może coś popieprzyło się z mapami na komputerku? Świece? Prąd mi gdzieś ucieka? Już sam nie wiem. Jechać do chłopaków w serwisie? Może któryś z Kolegów miał podobny problem, albo coś do łepetyny przychodzi, bo ja wymiękłem, a kosztów wiadomo, że się boję...
Borykam się z problemem szarpania mojej VFR-ki kiedy jadę bez przyśpieszania manetką (manetki nie ruszam, jadę na wolnych obrotach, wolno). Silnik jest rozgrzany, nie zimny, ma jakieś 75-80 st., zestaw napędowy wymieniony na nowy, obie zębatki prawidłowo założone (wiecie jak to jest, 100% pewności nigdy nie ma...), wszystkie ogniwa łańcucha pracują. Sam silnik na wolnych obrotach chodzi idealnie, reakcja na manetkę prawidłowa. Kiedy wsiadam na motor, wrzucam jedynkę i zaczynam jechać, to motor co prawda bezproblemowo rusza, ale potem bez dodania gazu tak jakby tracił oddech - nie w silniku, tylko jakby gdzieś w napędzie, szarpie, podrywa mi łańcuchem, chociaż ten jest prawidłowo naciągnięty i przecież nowy!!! Kiedy dodaję gazu, żadnych problemów nie mam - motor jest silny, dynamiczny i nic go nie zapycha. Zastanawiałem się nad sprzęgłem, ale przecież gdyby się ślizgało, to w całych zakresie prędkości, a zwłaszcza przy dodawaniu gazu (tak myślę). Moja VFR jest z 2002 roku, to jest model RC46B na wtrysku, V-TEC, ma 41 tys. km.
Jak myślicie, a może coś popieprzyło się z mapami na komputerku? Świece? Prąd mi gdzieś ucieka? Już sam nie wiem. Jechać do chłopaków w serwisie? Może któryś z Kolegów miał podobny problem, albo coś do łepetyny przychodzi, bo ja wymiękłem, a kosztów wiadomo, że się boję...
Cyklop
Aha, jeszcze się przyznam, że cholera grzebałem trochę przy takim plastikowym koreczku w kształcie śruby na końcu plastikowego przewodu po prawej stronie motoru pod owiewką. Z głupoty rzecz jasna trochę nią pokręciłem. Potem się w Manualu doczytałem, że to "Throttle Stop Screw Knob" - czyli co? Regulator przepustnicy? Dobrze mówię? Mogłem tym trochę napieprzyć i stąd te szarpanie na wolnych obrotach?
Głupota czasem boli, ech, a wydawałoby się, że człowiek już 7 motorów w swoim życiu miał...
Głupota czasem boli, ech, a wydawałoby się, że człowiek już 7 motorów w swoim życiu miał...
Cyklop
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
W VFR nie da się jechac na jedynce i na wolnych obrotach, to nie jest silnik rzędowy. On nie jest zrównoważony tzn zapłony następują nie w równych odstępach od siebie. Stąd to szarpanie. Inaczej mówiąc prędkość kątowa wału korbowego jest nieregularna.
Musi szarpać.
Możesz pokusic się na synchronizację przepustnic by każdy cylinder na biegu jałowym dostawał tyle samo ale i tak szarpania nie unikniesz na jeździe na wolnych obrotach.
TO JEST V-KA i już.
Musi szarpać.
to oczywiście ogranicznik biegu jałowego czyli śruba regulacji wolnych obrotów.Cyklop pisze:Throttle Stop Screw Knob
Możesz pokusic się na synchronizację przepustnic by każdy cylinder na biegu jałowym dostawał tyle samo ale i tak szarpania nie unikniesz na jeździe na wolnych obrotach.
TO JEST V-KA i już.
- Yaco
- klepacz
- Posty: 942
- Rejestracja: wt 22 lis 2005, 09:13
- Imię: Jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
A skąd ten pomysł ?ppamula pisze:...nie jest zrównoważony tzn zapłony następują nie w równych odstępach od siebie. Stąd to szarpanie. Inaczej mówiąc prędkość kątowa wału korbowego jest nieregularna...
Silniki w VFR mają zwykły zapłon co 90 stopni.
Co nie wyjaśnia zjawiska szarpania, u mnie też tak jest...

Leję na rzędówki, single i śmierdzące cwajtakty...
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka
Od dzisiaj jeżdżę jak rzodkiewka
- orzyl
- klepacz
- Posty: 1665
- Rejestracja: ndz 01 paź 2006, 16:50
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pruszków
- Kontakt:
chyba pokuszę się z Tobą nie zgodzić. Jesli chodzi o modele starsze niż rc46 to może i masz rację. Natomiast rc46 i w górę, masz nawet oddzielne mapy wtrysku albo zapłonu dla każdego cylindra. Postaram się zerknąć dziś w serwisówke i przytoczyć konkretne strony. Możliwe, że się mylę, ale tak mi się wydaje z tego co czytałem.Yaco pisze:A skąd ten pomysł ?ppamula pisze:...nie jest zrównoważony tzn zapłony następują nie w równych odstępach od siebie. Stąd to szarpanie. Inaczej mówiąc prędkość kątowa wału korbowego jest nieregularna...
Silniki w VFR mają zwykły zapłon co 90 stopni.
Co nie wyjaśnia zjawiska szarpania, u mnie też tak jest...Nie wiem jeszcze czemu.
Na zawsze w pamięci Roads - 16.10.2007...
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Niezrównoważenie wynikaz tego, że cylindry są ustawione pod kątem 90 stopni a wał korbowy ma czopy korbowodów rozstawione co 180 stopni. Czopy są tylko dwa a na każdym po dwa korbowody. (*) W efekcie daje to zapłon dwóch cylindrów w mniejszym odstępie czasowym od siebie potem dłuższa przerwa i ponownie dwa zapłony w mniejszym odstępie. Mapy zapłonu nie mają nic do tego.
na wykresie czasowym wyglądało by to tak:
---x-x------x-x---
na tym polega owo niezrównoważenie i z tego wynika tak charakterystyczny dżwiek VFRki. Gdyby silnik był zrównoważony to pracowałby jak rzędówka.
Tak apropos przyjrzyjcie się silnikom V2 Harley Davidson. Tam są dwa cylindry, w dodatku rozstawione o inny kąt niż 90 stopni dokładnie 45 lub 60, a oba korbowody są na jednym czopie. I jego dźwiek wydechu jest tak charakterystyczny że aż opatentowany (podobno, chodzi o rozchylenie cylindrów).
Taki silnik z zasady nie może być zrównoważony, i podobnie jak w VFR moment obrotowy ma rozłożony na wiekszym kącie obrotu. Dlatego VFR "daje z dołu".
na wykresie czasowym wyglądało by to tak:
---x-x------x-x---
na tym polega owo niezrównoważenie i z tego wynika tak charakterystyczny dżwiek VFRki. Gdyby silnik był zrównoważony to pracowałby jak rzędówka.
Tak apropos przyjrzyjcie się silnikom V2 Harley Davidson. Tam są dwa cylindry, w dodatku rozstawione o inny kąt niż 90 stopni dokładnie 45 lub 60, a oba korbowody są na jednym czopie. I jego dźwiek wydechu jest tak charakterystyczny że aż opatentowany (podobno, chodzi o rozchylenie cylindrów).
Taki silnik z zasady nie może być zrównoważony, i podobnie jak w VFR moment obrotowy ma rozłożony na wiekszym kącie obrotu. Dlatego VFR "daje z dołu".
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość