tak sobie poczytalem ile kto nawinal kolosQw w sezonie 2006 i przyszedl mi do glowy szatanski pomysl - na razie zupelny zywiol, nawet nie wiem, czy to mozliwe po naszych drogach, ale pomyslalem sobie: pospamuje, rzuce temat, moze cos sie wymodzi...
Otoz idea jest taka, zeby w jeden liked dotrzec do najbardziej na polnoc, poludnie, wschod i zachod wysunietych miejsc w Polsce, do ktorych da sie legalnie dojechac po asfalcie

Moze ta sama trasa (rzucajcie propozycje) a moze kazdy po swojemu, moze pn-pd zach-wsch ze startem w Piątku (geometryczny srodek Polski) a moze dookola Pn-wsch-pd-zach...
Co myslicie? Udowodnimy, ze VFR sluzy do szybkich dalekich przelotow?
Wybrac termin (majowy liked moze..?), zebrac chetnych, kopa w dupe na rozped i wio!