youtube mnie wykończy, tak jak maniaków wykańcza warcraft...
"zabieram się do pracy, jeszcze tylko jakiś klip na rozruch" - zawsze tak sobie obiecuję.
Przed "chwilą" to samo... Zaraz wyjaśnię dlaczego "chwila" w cudzysłowie, choć pewnie i tak nikogo to nie obchodzi.
Naszło mnie na jakieś punkowe wspominki - zarzuciłem sobie The exploited. Nim się zorientowałem, w wyszukiwarce już widnieli Spermbirds i inni...
Nagle, ni stąd ni zowąd zmiana - przyszła kolej na Alice in Chains - zacząłem klasycznie: "rooster", potem "would" itp...
W końcu stało się - down in a hole" - i to był gwóźdź do trumny (cóż za zbieg okoliczności...). Momentalnie na myśl przyszli mi panowie z Porno For Pyros, a jak PFP, to od razu i Jane's Addiction - przecież trzon ten sam. A zaraz potem cała reszta popaprańców w klimacie Primusa i Pixies... i tak klip za klipem, wpatrzony i zasłuchany łapałem się za głowę wspominając imprezy z przełomu podstawówki i liceum, wyjąc z rozkoszy i zdziwienia, skąd tym poje*om przychodziły wtedy do łbów te wszystkie dźwięki i teksty.
Oczom nie wierzyłem, gdy na youtube zobaczyłem prastare logo naszej telewizyjnej "dwójki" - fragment koncertu Primusa, w którym zagrali swoim charakterystycznym klangiem (chyba tak nazywa się ta technika gry na basie, ale głowy nie dam) intro do master of puppets.
http://www.youtube.com/watch?v=M_wnp42- ... re=related Ale ten gość wymiata... Potem "too many puppies", a potem "Winona's Big Brown Beaver" he he
Tym sposobem prawie 4 h poooszszłoooooooo w pi*du, kwity nienapisane, a ja nie mam dosyć, chcę jeszcze i jeszcze!!! Znów będę siedział do 2-giej, albo lepiej...
Ja pierdykam - czy w ciągu ostatnich powiedzmy 5-ciu lat pojawił się jakiś nowy zespół, który namieszałby tak jak w/w Panowie namieszali swojego czasu?? Nie licząc reaktywacji i tak zazwyczaj nieudanych...
Czytać jeszcze nie umiałem, gdy oni zaczynali. Minęło 15, 20 albo i więcej lat odkąd Panowie nagrali swoje ni ch... niepasujące do ówczesnych konwencji kawałki, a mnie nadal ciary przechodzą, gdy ich słucham.
Nie ma, że boli -
The Roads - żaden z Was z Gabasowej salki nie wyjdzie, aż nie usłyszę w Waszym wykonaniu bezbłędnie zagranego:
http://www.youtube.com/watch?v=F2GW10st2N8
Howgh!