Ja tez się zacznę ograniczać w takim razie.
Co do przydrożnego sexu ( strasznie tanio u was na pomorzu

w stolicy znacznie drożej takie atrakcje ), zatem obiecuję, że od dzisiaj przydrożny sex tylko na pomorzu - bo taniej a każde zaoszczędzone w ten sposób petrozłotówki odkładam na szczytny cel.
Nawiązując na odmianę do picia wysokoprocentowych trunków jakże cudownie wpływających na moją psychikę, proponuję Morsie nie rezygnować zupełnie ze spożywania takich cudów natury, tylko zdać się na tzw. cudzesy. Częściej trzeba będzie zapraszać gości, bo jak wiadomo goście jak przychodzą to z flaszką zazwyczaj.
Nie wypity do końca w ten sposób zapas gromadzić na czarne godziny. Z tego słyszałem, bo nie znamy się ( na razie ) tak dobrze, podobnie jak ja, grywasz na weselach, no a tutaj dostęp do tzw weselnej jest też dość ułatwiony
Niestety a może stety, podobnie jak Ty nie palę tego szajsu zwanego tytoniem i nigdy nie paliłem, zatem na tej płaszczyźnie oszczędności nie poczynię, ale Twoje sugestie są jak najbardziej słuszne. Wszyscy palacze pomyślcie że rocznie puszczacie z dymem tyle szczęścia młodych niewinnych swojemu losowi istot. Dołujące mam nadzieję i ogarniecie się troszeczkę, a zaoszczędzone w ten sposób pieniądze trafią na wiadomy cel. Nie powiem że i pozostałym niepalącym OWNERSOM, będzie milej z wami przebywać, bez otoczki dymu
A teraz tak serio, ja nie zwykłem sobie z gęby cholewy robić i tak na prawdę, w tej chwili mogę powiedzieć że miejsca dla dzieciaków znajdę. Chciałbym powiedzieć że znajdę dla tylu, dla ilu będzie kasa, ale znając operatywność niektórych OWNERSOOW, nie chciałbym sie przeliczyć. Najwyżej sam poprowadzę placówkę tylko i wyłącznie dla dzieci z domów dziecka. Uprawnienia państwowe do prowadzenia tego typu placówek posiadam, doświadczenie w tym kierunku także niemałe, więc jak się powiedziało „A” to będzie trzeba powiedzieć i „B” Poza tym tak na prawdę na kolonie zuchowe nadają sie dzieciaki w wieku od 6-7 lat. Młodsze niestety mogą sobie nie poradzić na takich koloniach, aczkolwiek mieliśmy kilka razy 5-cio latki, tyle ze pojedyncze sztuki a nie całą chmarę, i wtedy można takiej jednej sztuce poświęcić więcej czasu, bo niepodważalne jest ze 5-cio latkowi trzeba tego czasu poświęcić więcej. Postaram sie spotkać z komendantką mojego hufca, która była kiedyś moja harcerką w drużynie

i załatwić z nią. Podkreślam tylko, że kasy nie przeskoczymy. Bez kasy - i to żywej gotówki, nic sie nie uda załatwić.
Teraz chciałbym się zająć sprawą pozyskania kasy.
Sposobów jak wiemy jest wiele, pytanie jak wiele chęci i czasu jesteśmy w stanie na to poświęcić.
Jeden z pomysłów to, założenie stowarzyszenia lub fundacji i postarać się o wpisanie jej na listę organizacji pożytku publicznego. Co za tym idzie, na wiosnę przy rozliczeniu rocznym z podatku, można by przekazywać 1% naszych podatków na ta fundację. I nie drwijcie tutaj że 1 % od podatku to małe pieniądze. Od jednostki, są to faktycznie małe pieniądze, ale w kupie siła. Tylko rozgłos wszystkim, wszystkim znajomym, rodzinie, znajomym znajomych - generalnie trzeba by nagłośnić sprawę i akurat przed wakacjami mielibyśmy prawdziwe żniwa i mam nadzieję sporo kasy na tak szczytny cel.
Kolejny pomysł, to dotacje unijne. Muszę się spotkać z moim kolegą, który może się zorientować, co trzeba by zrobić, aby otrzymać dotacje unijne na taki cel. Oczywiście i tak możliwe jest uzyskanie jakichkolwiek dotacji, tylko i wyłącznie na podmiot gospodarczy - czyli założenie stowarzyszenia lub fundacji, ponownie puka do drzwi.
Najprostsze, a zarazem najtrudniejsze do uzyskania są pieniądze z tzw. sponsoringu. Najłatwiejsze, bo nie trzeba żadnych podmiotów zakładać w tym celu i babrać się z papierzyskami, statutami, księgowymi itd po prostu sponsor przekazuje kwotę na dom dziecka z założeniem, że sponsoruje wypoczynek dzieci.
Najtrudniejsze w tym jest to, aby znaleźć sponsora co wyłoży z kieszeni ze 20 tyś na 20 dzieciaki Firmy jakoś tak nie pałają chęcią do sponsorowania tego typu działalności. Firmy są nastawione na zysk, a jeśli sponsoring, to z wymiernymi korzyściami - niestety, czyli reklama itd. W tym przypadku wolą sponsorować np sportowców, bo na koszulkach dają swoje reklamy itd.
Tak czy tak, siedząc na dupie i pierdząc w fotel, nic sie samo nie zrobi. Jak potrzeba haseł motywujących, to przeliczcie sobie to tak. Mamy zarejestrowanych 929 użytkowników na forum. Z tego powiedzmy 30% jest aktywnych i udziela się czasem.
to daje nam 278 ludzików. Powiedzmy że skromnie rzecz ujmując, każdy z tych ludzików namówi wśród rodziny i znajomych 5 osób do przekazania 1% podatku na nasz szczytny cel. Tj. 278x5 = 1390 osób. Powiedzmy że uśredniając, każda z tych osób, zarabia 2 tyś miesięcznie

zatem rocznie odprowadzając 19 % podatku dochodowego, wsadza państwu 4560 zł podatku. Te rzeczone 1390 osób, w sumie płaci naszemu państwu 1390x4560=6 338 400 ( tak nie mylicie się słownie: sześć milionów trzysta trzydzieści osiem tysięcy czterysta złotych ) Idąc dalej tym prostym tokiem rozumowania 1 % od tej kwoty jest to: 63 384 ( sześćdziesiąt trzy tysiące, trzysta osiemdziesiąt cztery złote ) Podążając dalej i dzieląc tą kwotę przez przykładowe 35 zł za osobodzień daje nam to 63 384 / 35 = 1810 osobodni na wypoczynku letnim. A to pozwala nam wysłać 86 pociech na 21-dno dniowy wypoczynek za pełna kwotę uczestnictwa wynika kolejnego działania matematycznego i podzielenia tej liczby 1810 / 21 = 86
Mam nadzieję, że moje obliczenia nie były zbyt skomplikowane i nadążyli wszyscy za moim tokiem rozumowania. Przy okazji, myślę, że celowe zaniżenie przeze mnie wszystkich liczb wyjściowych ( bo umówmy się, ze chyba mało kto, płaci 4560 podatku rocznie innymi słowy zarabia 2 tyś miesięcznie, myślę że mało kto jest w stanie namówić do takiego rozdysponowania 1-dnym procentem podatku tylko 5 osób ) ale specjalnie zaniżone wartości mają na celu uzmysłowienie, o jakie pieniądze jest walka, a lepiej się mile zadziwić, niż bardzo niemile rozczarować. Bo można założyć, że średnio OWNERS zarabia 4 tyś, odprowadzając 9 tyś podatku i namówi 10 osób. Daje nam to wtedy liczbę wyjściową 7148 osobodni wakacyjnych, więc moglibyśmy wywczasować przez 21 dni 340 dzieciaków, ale chyba nie o to chodzi. Mierzmy siły na zamiary, a jak jednego roku akcja zakończy się powodzeniem, to kolejnego można założyć minimum 20-sto procentowe zwiększenie wpływów z tego tytułu. Nic tak nie motywuje ludzi, jak wspólny sukces.
Przepraszam za moje grafomańskie wybryki i mam nadzieję, że nie macie do mnie o to pretensji. Tak jest jak sie nakręcę. Za błędy przepraszam, bo pisałem w szale

Każdego dnia powiększa się lista ludzi, którzy mogą pocałować mnie w dupę.