Anegdoty z morałem
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Anegdoty z morałem
Może coś wygrzebiecie ze swoich zasobów?
Ja zaczynam
Ja zaczynam
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
pomidory
Pewien bezrobotny starał się o stanowisko sprzątacza w Microsofcie.
Dyrektor personelu przyjmuje go i każe zaliczyć test zamiatania podłogi, po czym stwierdza:
- Jesteś przyjęty, daj mi twój email, wyślę Ci formularz do wypełnienia, oraz datę i godzinę, na która masz się stawić w pracy.
Zrozpaczony człowiek odpowiada:
- Nie mam komputera, ani tym bardziej e-maila...
Wtedy personalny mówi mu, że jest mu przykro, ale ponieważ nie ma e-maila, więc wirtualnie nie istnieje, a
ponieważ nie istnieje, więc nie może dostać tej pracy.
Człowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10 $ i nie wie, co ma zrobić...
Przechodzi koło supermarketu. Postanawia kupić dziesięciokilową skrzynkę pomidorów.
Potem chodząc od drzwi do drzwi sprzedaje cały towar po kilogramie i w ciągu dwóch godzin podwaja swój kapitał.
Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60$ w kieszeni.
Uświadamia sobie, że w ten sposób może z powodzeniem przeżyć.
Wychodzi z domu coraz wcześniej, wraca coraz później i tak każdego dnia pomnaża swój kapitał.
Wkrótce kupuje wóz, później ciężarówkę, a po jakimś czasie posiada cała kolumnę samochodów dostawczych. Po pięciu latach mężczyzna jest właścicielem jednej z największych sieci dystrybucyjnych w Stanach.
Postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i wykupuje polisę ubezpieczeniową. Wzywa agenta ubezpieczeniowego,
Wybiera polisę i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mógł wysłać mu propozycje kontraktu.
Mężczyzna odpowiada mu wtedy, że nie ma e-maila.
- Ciekawe - mówi agent - nie ma pan e-maila, a zbudował pan to imperium?
Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonałby, gdyby go pan miał!
Mężczyzna zamyślił się i odpowiada:
- Zamiatałbym w Microsofcie.
Morał nr 1 tej historii: Internet nie jest rozwiązaniem dla problemów twojego życia.
Morał nr 2 tej historii: Nawet, jeśli nie masz e-maila, a pracujesz wytrwale, możesz zostać milionerem.
Morał nr 3 tej historii: Jeśli dostałeś tę historię przeze-maila, to znaczy, że jesteś bliżej sprzątacza, niż
milionera...
Miłego dnia!
P.S. Nie odpowiadaj na tego posta... nie ma mnie...
poszedłem po pomidory !!!
Dyrektor personelu przyjmuje go i każe zaliczyć test zamiatania podłogi, po czym stwierdza:
- Jesteś przyjęty, daj mi twój email, wyślę Ci formularz do wypełnienia, oraz datę i godzinę, na która masz się stawić w pracy.
Zrozpaczony człowiek odpowiada:
- Nie mam komputera, ani tym bardziej e-maila...
Wtedy personalny mówi mu, że jest mu przykro, ale ponieważ nie ma e-maila, więc wirtualnie nie istnieje, a
ponieważ nie istnieje, więc nie może dostać tej pracy.
Człowiek wychodzi przybity; w kieszeni ma tylko 10 $ i nie wie, co ma zrobić...
Przechodzi koło supermarketu. Postanawia kupić dziesięciokilową skrzynkę pomidorów.
Potem chodząc od drzwi do drzwi sprzedaje cały towar po kilogramie i w ciągu dwóch godzin podwaja swój kapitał.
Powtarza te transakcje jeszcze trzy razy i wraca do domu z 60$ w kieszeni.
Uświadamia sobie, że w ten sposób może z powodzeniem przeżyć.
Wychodzi z domu coraz wcześniej, wraca coraz później i tak każdego dnia pomnaża swój kapitał.
Wkrótce kupuje wóz, później ciężarówkę, a po jakimś czasie posiada cała kolumnę samochodów dostawczych. Po pięciu latach mężczyzna jest właścicielem jednej z największych sieci dystrybucyjnych w Stanach.
Postanawia zabezpieczyć przyszłość swojej rodziny i wykupuje polisę ubezpieczeniową. Wzywa agenta ubezpieczeniowego,
Wybiera polisę i wtedy agent prosi go o adres e-mail, aby mógł wysłać mu propozycje kontraktu.
Mężczyzna odpowiada mu wtedy, że nie ma e-maila.
- Ciekawe - mówi agent - nie ma pan e-maila, a zbudował pan to imperium?
Niech pan sobie wyobrazi, czego dokonałby, gdyby go pan miał!
Mężczyzna zamyślił się i odpowiada:
- Zamiatałbym w Microsofcie.
Morał nr 1 tej historii: Internet nie jest rozwiązaniem dla problemów twojego życia.
Morał nr 2 tej historii: Nawet, jeśli nie masz e-maila, a pracujesz wytrwale, możesz zostać milionerem.
Morał nr 3 tej historii: Jeśli dostałeś tę historię przeze-maila, to znaczy, że jesteś bliżej sprzątacza, niż
milionera...
Miłego dnia!
P.S. Nie odpowiadaj na tego posta... nie ma mnie...
poszedłem po pomidory !!!
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
kamienie
Profesor filozofii stanął przed swymi studentami i położył przed sobą kilka przedmiotów. Kiedy zaczęły się zajęcia, wziął spory słoik po majonezie i wypełnił go po brzegi dużymi kamieniami. Potem zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny, oni zaś potwierdzili.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełen, a oni ze śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział:
- Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie.
Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie, przyjaciele. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione.
Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto, motocykl.
Piasek - symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę.
Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie.
Tak jest w życiu: jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy, nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy.
Reszta to piasek.
Wtedy profesor wziął pudełko żwiru, wsypał do słoika i lekko potrząsnął. Żwir oczywiście stoczył się w wolną przestrzeń między kamieniami. Profesor ponownie zapytał studentów, czy słoik jest pełen, a oni ze śmiechem przytaknęli.
Profesor wziął pudełko piasku i wsypał go, potrząsając słojem. W ten sposób piasek wypełnił pozostałą jeszcze wolną przestrzeń.
Profesor powiedział:
- Chciałbym, byście wiedzieli, że ten słój jest jak Wasze życie.
Kamienie - to ważne rzeczy w życiu: Wasza rodzina, Wasz partner, Wasze dzieci, Wasze zdrowie, przyjaciele. Gdyby nie było wszystkiego innego, Wasze życie i tak byłoby wypełnione.
Żwir - to inne, mniej ważne rzeczy: Wasze mieszkanie, Wasz dom albo Wasze auto, motocykl.
Piasek - symbolizuje całkiem drobne rzeczy w życiu, w tym Waszą ciężką pracę.
Jeżeli najpierw napełnicie słój piaskiem, nie będzie już miejsca na żwir, a tym bardziej na kamienie.
Tak jest w życiu: jeśli poświęcicie całą Waszą energię na drobne rzeczy, nie będziecie jej mieli na rzeczy istotne. Dlatego dbajcie o rzeczy istotne - poświęcajcie czas Waszym dzieciom i Waszemu partnerowi, dbajcie o zdrowie. Zostanie Wam jeszcze dość czasu na pracę, dom, zabawę itd. Zważajcie przede wszystkim na duże kamienie - one są tym, co się naprawdę liczy.
Reszta to piasek.
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Było to daleko stąd na pewnej farmie. Któregoś dnia osioł farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierzę krzyczało żałośnie godzinami, podczas gdy farmer zastanawiał się, co zrobić. W końcu farmer zdecydował. Zwierzę było stare a studnię i tak trzeba było zasypać. Nie warto było wyciągać z niej osła. Zwołał wszystkich swoich sąsiadów do pomocy. Wzięli łopaty i zaczęli zasypywać studnię śmieciami i ziemią. Z początku osioł zorientował się, co się dzieje i zaczął krzyczeć przerażony. Nagle, ku zdumieniu wszystkich, osioł uspokoił się. Kilka łopat później farmer zajrzał do studni. Zdumiał się tym, co zobaczył. Za każdym razem, gdy kolejna porcja śmieci spadała na ośli grzbiet, ten robił coś niesamowitego. Otrząsał się i wspinał o krok ku górze. W miarę, jak sąsiedzi farmera sypali śmieci i ziemię na zwierzę, ono otrzepywało się i wspinało o kolejny krok. Niebawem wszyscy ze zdumieniem zobaczyli, jak osioł przeskakuje krawędź studni i szczęśliwy, oddala się truchtem!
Życie będzie zasypywać cię śmieciami, każdym rodzajem brudów. Sposób, aby wydostać się z dołka, to otrząsnąć się i zrobić krok w górę.
Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku wolności...
Życie będzie zasypywać cię śmieciami, każdym rodzajem brudów. Sposób, aby wydostać się z dołka, to otrząsnąć się i zrobić krok w górę.
Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku wolności...
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
praca ponad siły
Martwy pracownik siedział przy biurku przez 5 dni - historia na Faktach.
Szefowie firmy wydawniczej starają się dowiedzieć, dlaczego nikt nie zauważył, że pracownik siedział martwy przy biurku przez 5 dni zanim ktokolwiek zapytał czy dobrze się czuje.
George Turklebaum lat 51 zatrudniony jako "ktoś tam" w nowojorskiej firmie od 30 lat. Miał atak serca w biurze przy 23 innych pracownikach. Odszedł po cichu w poniedziałek, ale nikt tego nie zauważył do soboty rano, kiedy to sprzątaczka zapytała go, czemu pracuje w weekend.
Jego szef Eliot Wachiaski powiedział:
"George zawsze pierwszy przychodził do pracy i ostatni wychodził, dlatego nikt nie uznał za niezwykle, że cały czas siedzi w tej samej pozycji i nic nie mówi zawsze bardzo absorbowała go praca i nie zadawał się z nikim".
W chwili śmierci pracował nad ksiązką medyczną.
Powinieneś od czasu do czasu szturchnąć współpracownika żeby sprawdzić czy żyje.
Morał tej historii brzmi:
Nie pracuj zbyt ciężko, bo nikt i tak tego nie zauważy
Szefowie firmy wydawniczej starają się dowiedzieć, dlaczego nikt nie zauważył, że pracownik siedział martwy przy biurku przez 5 dni zanim ktokolwiek zapytał czy dobrze się czuje.
George Turklebaum lat 51 zatrudniony jako "ktoś tam" w nowojorskiej firmie od 30 lat. Miał atak serca w biurze przy 23 innych pracownikach. Odszedł po cichu w poniedziałek, ale nikt tego nie zauważył do soboty rano, kiedy to sprzątaczka zapytała go, czemu pracuje w weekend.
Jego szef Eliot Wachiaski powiedział:
"George zawsze pierwszy przychodził do pracy i ostatni wychodził, dlatego nikt nie uznał za niezwykle, że cały czas siedzi w tej samej pozycji i nic nie mówi zawsze bardzo absorbowała go praca i nie zadawał się z nikim".
W chwili śmierci pracował nad ksiązką medyczną.
Powinieneś od czasu do czasu szturchnąć współpracownika żeby sprawdzić czy żyje.
Morał tej historii brzmi:
Nie pracuj zbyt ciężko, bo nikt i tak tego nie zauważy

- rommi
- ostry klepacz
- Posty: 2358
- Rejestracja: śr 30 lis 2005, 16:34
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Józefosław k/Piaseczna
- Kontakt:
Kilka mądrośći:
A świstak siedzi, bo wiewiórka była nieletnia...
Ludzie którzy piją sa dla mnie niczym.....niczym bracia!
Życie jest jak szachy, albo posuwasz królową, albo walisz
konia
Myślisz, że możesz wszystko? Trzaśnij drzwiami obrotowymi!!
Jestem jak dżin - gdzie otworzą butelkę, tam jestem!
Nie pij gdy prowadzisz - Za dużo się rozlewa...
Czasem tak w życiu bywa, że raz pęka serce, a raz prezerwatywa...
A świstak siedzi, bo wiewiórka była nieletnia...
Ludzie którzy piją sa dla mnie niczym.....niczym bracia!
Życie jest jak szachy, albo posuwasz królową, albo walisz
konia
Myślisz, że możesz wszystko? Trzaśnij drzwiami obrotowymi!!
Jestem jak dżin - gdzie otworzą butelkę, tam jestem!
Nie pij gdy prowadzisz - Za dużo się rozlewa...
Czasem tak w życiu bywa, że raz pęka serce, a raz prezerwatywa...
- ppamula
- stary wyjadacz
- Posty: 3542
- Rejestracja: czw 20 lip 2006, 08:12
- Imię: Piotr
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Bieda
PRZESLANO MI TO ZDJECIE ZROBIONE W MADRYCIE.
JAK SIE OKAZUJE, BIEDA JEST WSZEDZIE..
SCISKA ZA SERCE JAK SIE PATRZY NA TE BIEDNA KOBIETE W POSZARPANYM
UBRANIU I Z PLASTIKOWA SIATKA W RECE.
NIE BADZ OBOJETNY NA INNYCH I PRZESLIJ TA WIADOMOSC TWOIM PRZYJACIOLOM ABY
UWRAZLIWIC NASZE SPOLECZENSTWO.

JAK SIE OKAZUJE, BIEDA JEST WSZEDZIE..
SCISKA ZA SERCE JAK SIE PATRZY NA TE BIEDNA KOBIETE W POSZARPANYM
UBRANIU I Z PLASTIKOWA SIATKA W RECE.
NIE BADZ OBOJETNY NA INNYCH I PRZESLIJ TA WIADOMOSC TWOIM PRZYJACIOLOM ABY
UWRAZLIWIC NASZE SPOLECZENSTWO.

Ostatnio zmieniony wt 30 cze 2009, 11:23 przez ppamula, łącznie zmieniany 1 raz.
- Gacek
- pisarz
- Posty: 445
- Rejestracja: ndz 16 lip 2006, 20:43
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jelenia Góra
- Kontakt:
Na gałązce siedzi robaczek, trochę mu w jelitach gra z głodu, z rozrzewnieniem i tęsknotą spogląda na wiszące jabłuszko. Myśli sobie robaczek " eeee, może poczekam trochę, jabłuszko dojrzeje to się bardziej najem".
Na robaczka patrzy ptaszek: "ooo, fajny robaczek, ale taki jakiś chudy, poczekam aż się podtuczy to i ja się bardziej najem"
Na ptaszka z ukrycia łypie kotek. Już się zaczął oblizywać kiedy łapka mu się omskła z gałązki i jak długi runął w kałuże pod drzewem.
Jaki z tego morał?
Im dłuższa gra wstępna, tym bardziej wilgotne futerko
Na robaczka patrzy ptaszek: "ooo, fajny robaczek, ale taki jakiś chudy, poczekam aż się podtuczy to i ja się bardziej najem"
Na ptaszka z ukrycia łypie kotek. Już się zaczął oblizywać kiedy łapka mu się omskła z gałązki i jak długi runął w kałuże pod drzewem.
Jaki z tego morał?
Im dłuższa gra wstępna, tym bardziej wilgotne futerko
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pt 01 lut 2008, 22:01
- Imię: Marcin
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Historyjka z moralem- czasami nie warto sie spieszyc? http://pl.youtube.com/watch?v=hAd0y22sN ... re=related
Wypijmy za drzewa z ktorych zrobia nasze trumny- oby rosly jak najdluzej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości