
Zastanawiam się czy nie pokusić się na zrobienie form na moje plastiki i nowych z włókna szklanego. Ostatnio pozdejmowąłem boczki i musze przyznać że są one tak delikatne ... jak tyłeczek panienki, że tak powiem. W zasadzie każde szlifowanie to ich trzaskanie.
Co o tym myślicie?
Jak by się znalazło więcej chętnych z tym rocznikiem (RC36 II) to można by narobić więcej skorup?
Czy ktoś z was ma doświadczenie z robieniem skorup? Czy to skomplikowana procedura?
Wiem tylko tyle że trzeba mieć w miarę całe oryginały, pokrywa się je jakimś szuwaksem żeby forma się nie przykleiła, potem robi się negatyw układając materiał z włókna i zalewa żywicą chemoutwardzalna za pomocą pędzla, małymi partiami bo żywica szybko wiąże i większa ilość idzie na zmarnowanie. Nie zdąży się jej wykorzystać. Coś kiedyć z kumplami robiłem przy jachcie. Szlifowanie formy, jakieś naprawki, szuwaks na odklejenie i....
Procedura podobna ale już układanie materiału na owiewkę z włókna szklanego albo i z karbonu

Co Wy na to?
szerokości
PP