W tym miejscu chciałbym sie z wami przywitać po powrocie z emigracji zarobkowej! Chciałbym się również pochwalić, że w końcu nabiłem pare kilometrów...znaczy się pośmigałem troszeczkę, gdzieś tak ze 30-40km. Pogoda się zepsuła-zaczął padać śnieg-i tżeba się było zawrócić do chałupy.
Motorek w końcu poskładany,pomalowałem owiewki przednie,wymieniłem wydech i filtr na K&N,zmieniłem olej w lagach i uszczelniacze, turystyczna szybka...
Motorek cały był wypolerowany i nabłyszczony(trochę uciekał spod tyłka),opony jeszcze tłuste(niewyjeżdżone nówki) i zimne,długi czas bez śmigania....ogólnie czułem się jakoś nieswojo-zestresonany-poddenerwowany! Ale już nie moge się doczekać lepszej pogody i żeby znowu pośmigać... Do zobaczyska na trasie. Mazi znów na kołach!
