VFR 750 jako drugi motocykl... Moje obawy
- Majdan
- zadomowiony

- Posty: 52
- Rejestracja: pt 14 mar 2008, 17:26
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Mrągowo
- Kontakt:
VFR 750 jako drugi motocykl... Moje obawy
Witam wszystkich klubowiczów. Uzbierałem troszke kaski i chcem kupić mój drugi motor. Ubiegły sezon przelatałem MZ ETZ 251
szykam motoru juz jakiś czas ale jestem z województwa warmińsko mazurkskiego i dorwać coś blisko w przyzwoitym stanie jest cholernie ciężko. Planowałem kupić Bandita 600 lub Honde CB 750 aż tu nagle pojawia sie piekna VFRka z 1996 roku. W niedziele jade ją obejrzeć i prawdopodobnie kupić. Ale strasznie sie boje tego motocykla, boje sie jego mocy. W koncu miałem tylko MZtke. Co prawda pare razy bujnąłem sie kolegi Transalpem czy Banditem ale nie powiem ze jestem doświadczonym motocyklistą. Kurcze poprostu jest wielka okazja kupić motor w świetnym stanie i do tego bardzo blisko. Co byście mi doradzili? Nie bede go uzywał do scigania sie czy cos w tym stylu, bardziej jazda turystyczna czy po mieście. Prosze o sugestie
Pozdrawiam
- KolczyK
- stary wyjadacz

- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
oddaje moc spokojnie i z gracją tylko obchodź się spokojnie z manetką. można się nią pościgać jak i pojeździć turystycznie, poszukaj w ofertach motocykli może znajdziesz sztukę którą chcesz kupić. co do cudów technicznych tej maszyny masz pełno tematów, wałkowane na okrągło, zapraszam do rady i porady jak i oceny motocykli napewno coś znajdziesz. pozdrawiam
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- Bolek101
- pisarz

- Posty: 476
- Rejestracja: śr 06 lut 2008, 14:34
- Imię: Marcin
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Ostróda
- Kontakt:
Ja też kupiłem swoją VFR-kę jako drugi motor, tylko że wcześniej miałem Suzuki GS500. W suzuki wszystko było by ok, gdyby nie męcząca pozycja podczas dłuższych wyjazdów. Nie ukrywam że też trochę mało mocy przy 120-130.
Po przesiadce na VFR aż chce się jeździć daleko i długo!
Natomiast sama moc i masa motocykla zdecydowanie są większe niż przypuszczałem. Tu naprawdę trzeba uważać z manetą i manewrowaniem na parkingach i w mieście. Przynajmniej ja mam takie odczucia, ale ja jestem mały: 170 cm i 58 kg wagi.
Moim zdaniem jeżeli będziesz jej używał od początku z głową i nie dasz się ponieść fantazji, to poradzisz sobie i z mocą i z masą. A po każdym kolejnym kilometrze motocykl prowadzi się coraz przyjemniej - zaręczam
Moim zdaniem kupuj, nie będziesz żałował. Tylko jazda zawsze z wyobraźnią!
Po przesiadce na VFR aż chce się jeździć daleko i długo!
Natomiast sama moc i masa motocykla zdecydowanie są większe niż przypuszczałem. Tu naprawdę trzeba uważać z manetą i manewrowaniem na parkingach i w mieście. Przynajmniej ja mam takie odczucia, ale ja jestem mały: 170 cm i 58 kg wagi.
Moim zdaniem jeżeli będziesz jej używał od początku z głową i nie dasz się ponieść fantazji, to poradzisz sobie i z mocą i z masą. A po każdym kolejnym kilometrze motocykl prowadzi się coraz przyjemniej - zaręczam
Moim zdaniem kupuj, nie będziesz żałował. Tylko jazda zawsze z wyobraźnią!
- Piotras
- klepacz

- Posty: 859
- Rejestracja: ndz 09 gru 2007, 20:31
- Imię: Piotrek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Też miałem podobne obawy, przesiadałem się z choppera 50konnego leżącego brzuchem na ziemi i z kierownicą szerokości stodoły na szczupłą VFRke 110konną. Obawiałem się niewiadomo czego, nawet jazdy próbnej.
W praktyce okazało się, że motocykle te prowadzą się jak piórko i jeśli tylko na początek będziesz ostrożnie obchodzić się z manetą to nic nie powinno się stać.
Uważaj też na te straszne promocje i okazji bo w rzeczywistością okazują się strasznym chłamem. Na oglądania zaproś jakiegoś Wikinga z północy bo jest ich tam pełno.
Nie zaszkodzi też wizyta w powitalni.
Bywaj!
W praktyce okazało się, że motocykle te prowadzą się jak piórko i jeśli tylko na początek będziesz ostrożnie obchodzić się z manetą to nic nie powinno się stać.
Uważaj też na te straszne promocje i okazji bo w rzeczywistością okazują się strasznym chłamem. Na oglądania zaproś jakiegoś Wikinga z północy bo jest ich tam pełno.
Nie zaszkodzi też wizyta w powitalni.
Bywaj!
A ja bym poszedl pod prad wiekszosci opinii i raczej Cie namawial na jakas 600... Pohulasz ze dwa sezony i sam zapragniesz wiecej. Bo VFR z 96, czyli RC36II do lekkich nie nalezy. Jasne, rozne supersporty jeszcze latwiej sie spod Ciebie wyrwa, ale mimo to uwazam, ze 100 koniQw na drugie moto to tumacz. Ok - mowisz sobie: przeciez mam leb na karku, nie bede palowal. Ale jak Cie ktos podQrwi, albo jak bedziesz mial zly dzien, albo jak jej nie opanujesz na parkingu, albo podjezdzajac pod kraweznik, albo na koleinie... moze nie byc rozowo.
Tylko, ze Ty juz sie chyba napaliles...
Tylko, ze Ty juz sie chyba napaliles...
- KolczyK
- stary wyjadacz

- Posty: 4199
- Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
- Kontakt:
doyar a tan prawdę mówiąc to ile ma CBR 600 nawet F2
podobna moc tyle ze krecisz szlifierke
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- usmoł
- pisarz

- Posty: 258
- Rejestracja: wt 01 maja 2007, 22:05
- Imię: Lesław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legnica
- Kontakt:
Majdan, nadaje sie na drugie moto. Ja też sie swojej włoszki bałem i dalej sie boję, ale wszystko jest dla ludzi tylko z głową. Wcześniej jeździłem jeden sezon CB 500 i jakieś 15 lat wczesniej junakiem przez ok 2 sezony. Swoją włoszką przelatałem jeden sezon, przejechałem około 8000 km 
..chociaż kroczę doliną ciemności nie lękam się zła, bo jestem największym skur...elem w dolinie...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości