Kask?

[0czek]

Kaski w przystępnej cenie http://e-kaski.pl/index.php?cPath=21
Ja używałem Airoh-a PR 2000 - szczękowiec z doklejonym pin lockiem , ogólnie bez rewelacji bo kask już "zmęczony" , bez podbródka i kołnierza wyciszającego w zestawie . Strasznie głośny i pow. 2xx nie da sie jechać , jakieś drgania , słaba aerodynamika. Natomiast Shoei Multitec cichy jak na szczękowca , dobrze odczuwalna wentylacja , dwie szybki w zestawie , pinlock . Jestem z niego bardzo zadwolony , kask "ful wypas" , tylko ta cena


"Informacja producenta


SHOEI Multitec - sportowy kask szczękowy

Kaski SHOEI to ponad 40 lat innowacyjnego ducha, perfekcjonizmu oraz bezkompromisowej orientacji na bezpieczeństwo i jakość. Dla SHOEI nie ma pomysłów zbyt dobrych, standardów bezpieczeństwa zbyt wysokich, a badania i rozwój nigdy nie są zbyt kosztowne, aby dojść do wniosku, że udało się osiągnąć optimum. Kaski SHOEI, to obiekt ciągłych badań i udoskonalania, których beneficjentem może być każdy motocyklista.

Ogromna popularność modelu Multitec jest dowodem zapotrzebowania rynku na produkt łączący w sobie praktyczność kasku otwartego oraz bezpieczeństwo i komfort kasku integralnego. Projektując ten kask inżynierowie chcieli nie tylko sprostać wymaganiom klientów, ale także je przewyższyć. W rezultacie zbudowany kask jest lekki, wygodny oraz cichy. Jako, że jest to kask SHOEI, znakomitą aerodynamikę oraz wzorową jakość wykonania klient otrzymuje w pakiecie z powyższymi walorami Multiteca.

BEZPIECZEŃSTWO

Skorupa z materiału AIM
Wypełnienie EPS o dwóch różnych gęstościach
Sferyczna szyba CX-1V z systemem pinlock
Zamknięcie trzpienia mocującego w obrębie 360

[doyar]

C_L_K napisał/a:
"prędkością podróżną" jest mało przyjemna.

załóż zatem Multitec'a shoei a nie Caberga, same złe opinie słyszę o tej firmie.

Bezeduuuuuury KolczyQ opowiadacie. Mam Justissimo z blenda p-sloneczna a wczesniej mialem Just One (oba Cabergi) i jest zaje. Jakbym mial marszczyc uszy zdejmujac i wciagajac przez glowe integrala za kazdym razem przy tankowaniu to bym sobie dal spokoj za drugim razem. Szczekowce sa best, a jak komus glosno to se mozna wsadzic stopery w uszy. A jak mu ciezko w kark, to na silownie, cherlaki!

[donJakubo]

Ja również śmigam w szczękowym cabergu (rhyno) i nie mam nic do zarzucenia.

[Fred]

A jaki kask możecie polecić do 500zł? Narazie mam na oku Lazer Dragon.

[david117]

Ja mam tego Lazer`a. Na razie nie jechalem w dluzszej trasie i tylko 130km/h wyciagnalem ( miasto ogranicza ), ale musze przyznac, ze zajebiscie wygodny i przyjemny. Ma ciut dziwna powloke zewn., ale i tak jestem na razie z niego zadowolony Pozdrawiam

[KolczyK]

Lazer Fiber Pro malowania są 3 Ja mam MAORI, jeśli chcesz przewiewny kask to jest naprawdę fajny, czuje się w Nim mega bezpiecznie. Leciutki z pinlock'iem, przy tym fajne malowanko, płaciłem coś koło 800 ale teraz powinny być tańsze....wchodzą nowe modele

[ Dodano: 2008-02-18, 20:22 ]
zastanawiam się nad Schubertem lub Shoei jak coś to mogę Ci mojego pchnąć, jeśli chcesz np używkę stan bdb niewidoczne jakieś tam rysy. mam go od lipca-sirpnia jakoś tak .... jezdze w kominiarach wiec jest czysciutki "L" ka

[G O F E R]

Ja mam od 4 sezonów Lazera Vertigo i nawet przy 270 km/h jest ok (o ile przy tej prędkości może być ok .
Myślałem że jest głośny dopóki nie przejechałem się w kaskach kolegów. Najgorszy na jaki trafiłem to Nitro (przynajmniej modeli do 500 zł unikaj jak ognia)
Wymiana szyby czy anti-fog do Lazera to też koszt ok 200 zł za komplet.
Ale właścicielem marki Lazer jest AGV, więc jakośc gwarantowana przy racjonalnych cenach

[KolczyK]

Fiber Pro za 500 moge Ci oddać wyższa półka niż powyższe....Lazery....

[Fred]

Jak kask to tylko nowy bo bede kupował 2 takie same - dla kobiety też.

Mam dwie opcje:

Lazer Vertigo Dragon (albo Flash)
HJC CL-14


Gofer, masz Vertigo Dragon, Flash czy może Viper?

[kiki]

Ja mam lazera dayton tahoe i go polecam - jest nie wiele drozszy od dragona a wysciółka już jest o wiele lepszej jakości i ma pinlocka- szybka nie prauje wogóle - ale moje okulary niestety tak

[mikiet]

Fred, z tych dwóch to ja Ci polecam tylko HJC.
Kupiłem dziewczynie-pasażerce- (jeszcze go nie sprawdzałem w praktyce) HJC cl-12. Sam miałem też cl 14 na glowie. miałem też lazera na głowie-każdego. Lazer mi strasznie nie leżał, gorsza wyściółka dziwnie płytkie wnętrze, w ogóle jakiś dziwny, ale to moja własna opinia. Sam jeżdżę w KBC (mało dostępne w Polsce)-nigdy nie miałem lepszego kasku na głowie. Chciałem sobie kupić teraz nowy właśnie HJC CL-14, mieżyłem też Uvexy i Dainesy (bardzo fajne kaski), ale po sprawdzeniu wszystkich popularnych marek włożyłem nowego KBC na głowie i zauważyłem, że jest naj naj. I to nie dlatego że już w nim 2 lata jeżdżę bo nowy też super wygodny był! Hej!

P.S. no i cichy HJC jest! Hej!
Czytała Krystyna Czubówna

[Mariano]

Kaski to bardzo kontrowersyjny temat. Generalnie są dwie firmy, które można polecić. Chodzi mi mianowicie o SHOEI i ARAI. Przy kupnie używki trzeba szczególnie zwracać uwagę na wnętrze ARAIA bo wykączenie ma ładne i przyjemne ale szybko widać po nim oznaki używania. Do shoei-a nie mam takich zastrzeżeń. Śmigam motocyklami od prawie 20 lat i śmigałem w kaskach od VENTO,LEVIOR,NOLAN...itp bo takie były czasy i nie było dostępu do dobrych kasków. Generalnie, jeśli chce sie człowiek cieszyć komfortem i wygodą (o bezpieczeństwie już nie wspominam) to polecam wyroby shoei. Ja śmigałem w rx-800,rx-900 a teraz mam rx-1000. Jedną wadą jaką mogłem znaleźć to brak pełnej wentylacji w RX-800 co przy upałach dawało się we znaki. Obecnie planuje zakup Shoeia x-sprita albo Araia RX-7RR4.
I proszę was nie piszcie ze firmy typu Arioch albo Caberg robią dobre kaski, bo to tylko znaczy, że za mało kapeluszy mieliście na głowie i nie macie porównania. Ja rozebrałem kilka kasków takich firm i im podobnych tak z czystej ciekawości. To, że na przykład nie było wcale otworów wentylacyjnych w styropianie a wloty były i to otwierane to standard. Owszem są jakieś topowe modele tych firm, ale mimo to nie są warte swojej ceny. Nie wspominam już o masie tych kasków. Ostatnio miałem okazje dokładnie zapoznać się z nowymi kaskami firmy AGV ( przez sentyment do tej firmy ze względu na VALE) i wszystkie modele pomijając TI-TECH za kasę, której zresztą nie jest wart to toporna tandeta. Wchodzi teraz jakiś nowy kask o oznaczeniu GP-TECH, ale nie miałem okazji mieć go w dłoniach.
I jeszcze jedna cenna rada. Nie słuchajcie MP3 jak jeździcie motocyklem, bo możecie przypłacić to życiem. Kask wystarczająco tłumi bodźce, które do nas docierają, a w połączeniu z muzą to skończy się źle i to raczej prędzej niż później. Wystarczy ze tylko raz w życiu przytrafi wam się sytuacja w której nie usłyszycie klaksonu, syreny bądź awarii w silniku i sytuacja może stać się tą.
PS. Ja tam w uchu mam słuchawkę od antyradaru

[wasyl]

Mariano, i proponuję sprawdź Shubert-a.
Kaski to rzecz na którą ludzie patrza indywidualnie.
Kasa+bezpieczeństwo+firma+jakość wykonania=duża kasa.
Czasem trzeba z czegoś zrezygnowac aby pozwolić sobie na taki zakup.

Ja jeźdźiłem w Nolanie N61 z antyfogiem to był prezent od Morsa i nie narzekałem nigdy na niego,wygodny jak dla mnie wystarczająco cichy.
Ocalił mnie podczas trzech ślizgów i dzwona.....spisał się.

To teraz pytanie czysto hipotetyczne--------jest dobry czy nie???

[Mariano]

wasyl, I tu wychodzi moje lenistwo i przywiązanie. Wiem ze Shuberty to przyzwoite kaski i nawet BMW traktuje je jako najbardziej odpowiednie dla posiadaczy swoich motocykli ale ja podchodzę do kasku troszeczke inaczej. Może ktoś uzna ze to snobizm z mojej strony, ale lubie miec ciekawe kaski co pociąga za sobą koszty, albo czas tak jak w moim przypadku. Interesuje sie teraz repliką kasku Micka Doohana albo Daijiro Kato oczywiście w obu przypadkach w najnowszej specyfikacji. A swoją drogą to można znaleźdz jak sie poszuka Shoeia RX-800 nawet za 300 zł i na pewno bedzie wiekrza radość i wygoda niz z nowego lazera za dwa razy taką kase. Jak kotoś chce koniecznie kupic nowy kask w dobrej cenie to niech poszuka kasków Dainese. W polsce są mało rozleklamowane, ale stosunek ceny do jakości jest dobry.

[wasyl]

Mariano,

To jeszcze z innej beczki.
Ja jestem po dzwonie mój kask (reaklnie do wyrzucenia) jest lekko rysnięty i nikt nie pozna się że jest po wypadku.
Gdybym był nie uczciwy to bym go sprzedał za 150zł gośc by się cieszył mając nic nie wart kask.

To tylko w ramach przestrogi.