Kawały.
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
Przychodzi 8-letni synek do tatusia i mówi, że chce rowerek. Tatuś na to-
nie mogę Ci kupić rowerka bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom a na dodatek
mama w zeszłym tygodniu straciła pracę. Następnego dnia tatuś wstaje i
widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać więc go pyta dlaczego?
Synek na to- wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i
słyszałem jak mama powiedziała, że już odlatuje a ty za chwilę
powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo stuknięty, żeby
zostać tu sam z takim wielkim kredytem i bez rowerka...
nie mogę Ci kupić rowerka bo zaciągnęliśmy duży kredyt na dom a na dodatek
mama w zeszłym tygodniu straciła pracę. Następnego dnia tatuś wstaje i
widzi, że synek się spakował i chce się wyprowadzać więc go pyta dlaczego?
Synek na to- wczoraj wieczorem przechodziłem obok waszej sypialni i
słyszałem jak mama powiedziała, że już odlatuje a ty za chwilę
powiedziałeś, że też zaraz dojdziesz. Musiałbym być zdrowo stuknięty, żeby
zostać tu sam z takim wielkim kredytem i bez rowerka...
- wasyl
- stary wyjadacz
- Posty: 3148
- Rejestracja: pn 12 lut 2007, 21:19
- Imię: Daniel
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Ogląda się facet w lustrze. Wszystko mu się podoba. Opalony, umięśniony, tylko przyrodzenie blade. Zakopał się na plazy w piasku z przyrodzeniem na wierzchu. Idą dwie staruszki. Jedna trąca cos wystajacego i mówi: życie jest niesprawiedliwe!!! Jak miałam 20 lat- byłam tego ciekawa, 30 lat - uwielbiałam to, 40 lat - prosilam o to, 50 płaciłam za to, 60 modliłam się o to, 70 zapomniałam o tym. Teraz jak mam 80 to rośnie na dziko a ja k^%#@ przykucnąć nie mogę!
---------------
Młode małżeństwo. Mąż mówi do żony:
- Wiesz, ja nie jestem wymagający. Mam tylko jedno życzenie: muszę mieć zawsze trzy posiłki dziennie, nie ważne czy jestem w domu czy nie; śniadanie, obiad i kolacja ma być zawsze na stole. Na to żona:
- Ja też mam tylko jedno wymaganie: sex trzy razy dziennie, nie ważne czy jesteś w domu czy nie!
----------------
Które zwierzątko jest bardziej pracowite: mrówka czy pszczółka?
- Mrówka.
- A dlaczego?
- Bo mrówka nie traci czasu na bzykanie.
-----------------
Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Grzesiem?
- A ty byś chciała się bawić z kimś kto bije, pluje i przeklina?
- Nie.
- No właśnie, Grzesiu też nie chce.
--------------
Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
- To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
- Nie dziwię się, przy takich cenach!
---------------
Szalupa ratunkowa, środek oceanu:
- ...a więc panie Bosmanie, jedyny sposób określania stron świata bez pomocy kompasu, jaki pan zna, to ten z mchem na północnej stronie drzew?
---------------
Żona przygotowując wystawną kolację wysłała męża po ślimaki. Mąż posłusznie poszedł ale po drodze spotkał kumpla i poszedł na piwo. Rano wraca, na progu wysypuje ślimaki, otwiera drzwi i głośno woła:
- No, nareszcie doszliśmy do domu!
---------------
Młode małżeństwo. Mąż mówi do żony:
- Wiesz, ja nie jestem wymagający. Mam tylko jedno życzenie: muszę mieć zawsze trzy posiłki dziennie, nie ważne czy jestem w domu czy nie; śniadanie, obiad i kolacja ma być zawsze na stole. Na to żona:
- Ja też mam tylko jedno wymaganie: sex trzy razy dziennie, nie ważne czy jesteś w domu czy nie!
----------------
Które zwierzątko jest bardziej pracowite: mrówka czy pszczółka?
- Mrówka.
- A dlaczego?
- Bo mrówka nie traci czasu na bzykanie.
-----------------
Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Grzesiem?
- A ty byś chciała się bawić z kimś kto bije, pluje i przeklina?
- Nie.
- No właśnie, Grzesiu też nie chce.
--------------
Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
- To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
- Nie dziwię się, przy takich cenach!
---------------
Szalupa ratunkowa, środek oceanu:
- ...a więc panie Bosmanie, jedyny sposób określania stron świata bez pomocy kompasu, jaki pan zna, to ten z mchem na północnej stronie drzew?
---------------
Żona przygotowując wystawną kolację wysłała męża po ślimaki. Mąż posłusznie poszedł ale po drodze spotkał kumpla i poszedł na piwo. Rano wraca, na progu wysypuje ślimaki, otwiera drzwi i głośno woła:
- No, nareszcie doszliśmy do domu!
Jestem skromnym człowiekiem-a o swojej skromności mogę godzinami napierd.....
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
Nigdy nie jeździj szybciej, niż potrafi latać Twój anioł stróż !!!
- Sówka
- teksciarz
- Posty: 187
- Rejestracja: czw 29 lis 2007, 13:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
a znacie zasade chinskiego uciekiniera przed cunami??z jednej strony wielka fala aaaaaaaaaa
a z drugiej jeszcze se walne fotke 



Ostatnio zmieniony ndz 23 gru 2007, 09:59 przez Sówka, łącznie zmieniany 1 raz.
(")_(")_.----.,/)
;_ _ '; -._ , ---\
( o_, )'__,) '-._)czego szuka...
;_ _ '; -._ , ---\
( o_, )'__,) '-._)czego szuka...
- Ruda i Piotr
- stary wyjadacz
- Posty: 3596
- Rejestracja: wt 26 cze 2007, 10:23
- Imię: Kasia
- województwo: pomorskie
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
- Słyszałeś, ponoć Staszek nie żyje!
- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał
samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot.
Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w
bok, wjechal na krawężnik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo
sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe
wpadl do mojej sypialni...
-Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym
rozbitym szkle. Po chwili zaczął się podnosić, szukajac oparcia w
starej, zabytkowej szafie.
Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i
pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i ponownie próbował
się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała....
Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a drzazgi z> połamanego stołu powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga
się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży
garnek z gotującą się wodą i chlust!
Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie
zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc,
ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to
widział, woda w połączeniu z prądem.
Staszkiem szarpnęły konwulsje, rzucając jego ciałem o ścianę...
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go.
- ku....a, człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!!!!!

- Tak, wiem o tym doskonale... Wyobraź sobie, że Staszek jechał
samochodem obok mojego domu i nagle wyskoczył mu pod koła kot.
Staszek nie chciał przejechać zwierzaka wiec szarpnal kierownica w
bok, wjechal na krawężnik, auto wylecialo w powietrze, przeturlalo
sie po moim ogrodzie, Staszek wylecial z samochodu i przez szybe
wpadl do mojej sypialni...
-Daj spokoj, przeciez to straszne tak zginac!
- Ależ nie, on wciąż jeszcze żył. Lezał tak cały we krwi w tym
rozbitym szkle. Po chwili zaczął się podnosić, szukajac oparcia w
starej, zabytkowej szafie.
Niestety szafa z całym impetem przewróciła się na niego i
pogruchotała mu kości...
- Rany, jaka okropna śmierć!
doczołgał się do schodów. Tam chwycił się poręczy i ponownie próbował
się podnieść, ale poręcz nie wytrzymała ciężaru jego ciała....
Staszek spadł z pierwszego piętra na stół w korytarzu, a drzazgi z> połamanego stołu powbijały mu się w ciało...
- Psiakrew, strasznie zginął!
- No co ty, to go nie zabiło. Spadł tuż obok drzwi do kuchni, czołga
się do środka i próbuje podciągnąć na kuchence, ale zahaczył o duży
garnek z gotującą się wodą i chlust!
Człowieku, cały wrzątek wylądował na nim i poparzył mu ciało...
- Cholera, przerażająca taka śmierć!
- Ależ nie, wciąż jeszcze oddychał. Mało tego, w pewnym momencie
zauważył telefon. Próbował dosięgnąć słuchawki, żeby wezwać pomoc,
ale zamiast tego wetknął palce do gniazdka elektrycznego. Żebyś ty to
widział, woda w połączeniu z prądem.
Staszkiem szarpnęły konwulsje, rzucając jego ciałem o ścianę...
- Daj spokój, on wtedy jeszcze nie umarł...
- To właściwie jak on zginął?
- Zastrzeliłem go.
- ku....a, człowieku, przecież on by mi rozpierdolił całą chałupę!!!!!

Mamy dwie miłości-
i
VFR Viking SeXszyn North Roads


VFR Viking SeXszyn North Roads
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
Dwaj Rosjanie jadą pociągiem transsyberyjskim.
Wyszli na korytarz zapalić.
Wywiązuję się rozmowa.
- O, zdrastwuj. Kuda jediesz?
- Ja jedu iz Maskwy w Nowysybirsk.
- O, charaszo. A ja jedu iz Nowosybirska
w Maskwu...
... i spokojnie palą dalej, patrząc w zamyśleniu przez okno.
Po pewnej chwili jeden z nich mówi z zachwytem w głosie.
- Wot, tiechnika!
[ Dodano: 2007-12-01, 14:14 ]
Do Somalii przyjechał św. Mikołaj. Chodzi po ulicach i pyta:
- Dlaczego te dzieci są takie chude?
- Bo nie jedzą.
- Nie jedzą? To nie dostaną prezentów!
[ Dodano: 2007-12-01, 14:30 ]
Przed slubem:
Ona: Ciao Janek
On: No nareszcie, juz tak dlugo czekam!
Ona: moze chcesz zebym poszla?
On: NIE! Co ci przyszlo do glowy? Sama mysl o tym jest dla mnie straszna!
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiscie. O kazdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedys zdradziles?
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocalowac?
On: Tak, za kazdym razem i przy kazdej okazji!
Ona: Czy bys mnie kiedykolwiek uderzyl?
On: Zwariowalas? Przeciez wiesz jaki jestem!
Ona: Czy moge ci zaufac?
On: Tak.
Ona: Kochanie....
Siedem lat po slubie:
czytajcie od dolu...
Wyszli na korytarz zapalić.
Wywiązuję się rozmowa.
- O, zdrastwuj. Kuda jediesz?
- Ja jedu iz Maskwy w Nowysybirsk.
- O, charaszo. A ja jedu iz Nowosybirska
w Maskwu...
... i spokojnie palą dalej, patrząc w zamyśleniu przez okno.
Po pewnej chwili jeden z nich mówi z zachwytem w głosie.
- Wot, tiechnika!
[ Dodano: 2007-12-01, 14:14 ]
Do Somalii przyjechał św. Mikołaj. Chodzi po ulicach i pyta:
- Dlaczego te dzieci są takie chude?
- Bo nie jedzą.
- Nie jedzą? To nie dostaną prezentów!
[ Dodano: 2007-12-01, 14:30 ]
Przed slubem:
Ona: Ciao Janek
On: No nareszcie, juz tak dlugo czekam!
Ona: moze chcesz zebym poszla?
On: NIE! Co ci przyszlo do glowy? Sama mysl o tym jest dla mnie straszna!
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiscie. O kazdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedys zdradziles?
On: NIE! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocalowac?
On: Tak, za kazdym razem i przy kazdej okazji!
Ona: Czy bys mnie kiedykolwiek uderzyl?
On: Zwariowalas? Przeciez wiesz jaki jestem!
Ona: Czy moge ci zaufac?
On: Tak.
Ona: Kochanie....
Siedem lat po slubie:
czytajcie od dolu...
- Sówka
- teksciarz
- Posty: 187
- Rejestracja: czw 29 lis 2007, 13:05
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
idzie zajac leasem i wyskakuje lis-zajac czemu bez czapki- i w leb
nastempnego dnia zajac idzie w czapce i wyskakuje lis-zajac czemu w czapce-i w leb
nastempnego dnia idzie zajac i wyskakuje lis-zajac masz papierosy?-zajac wyjmuje
-czemu bez filtra-i w leb
i taki zalamany zajac idzie do misia i mowi-misiu lis sie ciagle mnie
czepia jak mam czapke to zle jak jej nie mam tez zle jak mam
papiersy to zle ze bez filtra a jak jutro mu dam z filtrem to tez powie ze
zle, co mam zrobic
-zajac idz do kiosku za rogiem i kup papierosy i z filrem i bez ftedy sie nie przyczepi-
-o misiu jaki ty jestes madry-
nastempnego dnia idzie dumny zajac i wyskakuje lis-zajac masz papirosy-
a zajac wyjmuje dwie paczki
-z filtrem czy bez- lis sie chwile zastanowil
-a czemu bez czapki- i w leb
nastempnego dnia zajac idzie w czapce i wyskakuje lis-zajac czemu w czapce-i w leb
nastempnego dnia idzie zajac i wyskakuje lis-zajac masz papierosy?-zajac wyjmuje
-czemu bez filtra-i w leb
i taki zalamany zajac idzie do misia i mowi-misiu lis sie ciagle mnie
czepia jak mam czapke to zle jak jej nie mam tez zle jak mam
papiersy to zle ze bez filtra a jak jutro mu dam z filtrem to tez powie ze
zle, co mam zrobic
-zajac idz do kiosku za rogiem i kup papierosy i z filrem i bez ftedy sie nie przyczepi-
-o misiu jaki ty jestes madry-
nastempnego dnia idzie dumny zajac i wyskakuje lis-zajac masz papirosy-
a zajac wyjmuje dwie paczki
-z filtrem czy bez- lis sie chwile zastanowil
-a czemu bez czapki- i w leb
(")_(")_.----.,/)
;_ _ '; -._ , ---\
( o_, )'__,) '-._)czego szuka...
;_ _ '; -._ , ---\
( o_, )'__,) '-._)czego szuka...
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
Facet wraca w nocy do domu. Z kieszeni wystaje mu wejsciówka do agencji towarzyskiej.
Żona w płacz i pyta:
- Czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuje sprzątam,dzieciakami się zajmuję.Czemu Ty chodzisz na te dziwki ?
On na to:
-Kochanie wiesz... jak ja z nimi uprawiam sex, to one tak fajnie jęczą, a Ty nie.
- No, a gdybym ja jęczała, to nie chodziłbyś do tego burdelu?
On na to:
-No, wtedy nie!
Wieczorem zaczyna się gra wstępna - mąż żone całuje, a ta odrywa usta od jego ust i pyta?
-Mam już jęczeć ?
-Nie, poczekaj.
Facet schodzi do parteru - napalony już jak nie wiem co.
A ta znów:
-Mam już jęczeć?
-Poczekaj!
-Kochają się, wreszcie dochodzi i szepcze:
-No teraz... jęcz... jęcz!
Ona:
- Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, Marek ma dwóje z fizyki, Jola nie ma butów, nie wiem co mam jutro kupić na obiad........
Żona w płacz i pyta:
- Czemu ty mi to robisz. Dbam o dom, gotuje sprzątam,dzieciakami się zajmuję.Czemu Ty chodzisz na te dziwki ?
On na to:
-Kochanie wiesz... jak ja z nimi uprawiam sex, to one tak fajnie jęczą, a Ty nie.
- No, a gdybym ja jęczała, to nie chodziłbyś do tego burdelu?
On na to:
-No, wtedy nie!
Wieczorem zaczyna się gra wstępna - mąż żone całuje, a ta odrywa usta od jego ust i pyta?
-Mam już jęczeć ?
-Nie, poczekaj.
Facet schodzi do parteru - napalony już jak nie wiem co.
A ta znów:
-Mam już jęczeć?
-Poczekaj!
-Kochają się, wreszcie dochodzi i szepcze:
-No teraz... jęcz... jęcz!
Ona:
- Na życie mi brakuje, znów za gaz podnieśli, Marek ma dwóje z fizyki, Jola nie ma butów, nie wiem co mam jutro kupić na obiad........
- Gacol
- klepacz
- Posty: 1921
- Rejestracja: wt 18 wrz 2007, 13:28
- Imię: Jacek
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Imielin
stare malzenstwo na swoja 50ta rocznice slubu siedzi razem przy kominku.nagle dziadek mowi babci
-kochanie chcialbym to zrobic ostatni raz...
-ale my mamy juz ponadz 80lat...czy sie tak da???
babcia na drogi dzien poszla do ginekologa prosic o pomoc. ten ow po dlugiej namowie babci dal jej dwie tabletki niebieska dla dziadka i czerwona dla niej.babcia idac do domu pomylila oczywiscie kolejnosc:)
mijaja dwa tygodnie i lekarz spotyka babcie w parku.
-witam i jak panstwu poszlo z ta noca???
-wez pan nawet nie mow.....
-a to dlaczego??/
-te tabletki sa do niczego!!!
Ja cala zesztywnialam a dziadkowi sie wszystkie rany z wojny pootwieraly

-kochanie chcialbym to zrobic ostatni raz...
-ale my mamy juz ponadz 80lat...czy sie tak da???
babcia na drogi dzien poszla do ginekologa prosic o pomoc. ten ow po dlugiej namowie babci dal jej dwie tabletki niebieska dla dziadka i czerwona dla niej.babcia idac do domu pomylila oczywiscie kolejnosc:)
mijaja dwa tygodnie i lekarz spotyka babcie w parku.
-witam i jak panstwu poszlo z ta noca???
-wez pan nawet nie mow.....
-a to dlaczego??/
-te tabletki sa do niczego!!!
Ja cala zesztywnialam a dziadkowi sie wszystkie rany z wojny pootwieraly

VFR750 RC36 I
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)
VTR1000 SP 1
VFR800 FI:)
- C_L_K
- ostry klepacz
- Posty: 2010
- Rejestracja: wt 16 paź 2007, 16:07
- Imię: Rafał
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kosewko
Egzamin w szkole agentów CIA.
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
- Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student -
W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund -dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczon.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
W pokoju obok czeka twoja Żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w
ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem
niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca,
poprawia ciemne okulary i mówi:
Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją
zaj***ać taboretem...
[ Dodano: 2007-12-15, 07:17 ]
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze uderzenie żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka. Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat.
Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!
Do sali wchodzi student. Instruktor mówi:
W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ją zabić w 30 sekund!
Po 30 sekundach student wraca i mówi:
- Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student -
W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
Rozkaz: zastrzel ją. Czas: 30 sekund -dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczon.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
W pokoju obok czeka twoja Żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w
ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem
niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca,
poprawia ciemne okulary i mówi:
Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją
zaj***ać taboretem...
[ Dodano: 2007-12-15, 07:17 ]
Mąż zabrał żonę na pierwszą w jej życiu partię golfa. Pierwsze uderzenie żony i piłka rozbija okno domku stojącego obok pola. Mąż trochę się zdenerwował:
- Mówiłem, żebyś uważała, a teraz trzeba będzie tam iść, przepraszać i może nawet zapłacić.
Idą do domku i pukają do drzwi. Miły głos mężczyzny zaprasza do środka. Wchodzą. Rozbite szkło, zniszczona stara waza i siedzący na kanapie facet.
- Czy to wy zbiliście szybę?
- Przepraszamy bardzo.
- Właściwie to nie ma za co. Jestem dżinem, który był uwięziony w tej wazie kilkaset lat.
Teraz powinienem spełnić trzy życzenia. Nie obrazicie się, jak spełnię wam po jednym, sam zostawiając sobie jedno na koniec?
- Nie, tak jest świetnie - mówi mąż. - Chciałbym dostawać milion dolarów co roku.
- Nie ma problemu. Do tego gwarantuję, że będziesz bardzo długo żył. A ty, młoda kobieto?
- Chciałabym mieć ogromny dom w każdym państwie. Z najlepszą służbą na świecie.
- Mówisz, masz - odpowiada dżin - Do tego obiecuję ci, że do żadnego z nich nikt się nigdy nie włamie.
- A jakie jest twoje życzenie, dżinie? - pyta małżeństwo.
- Ponieważ tak długo byłem uwięziony, nie marzę o niczym innym, jak o seksie z tobą - zwraca się do kobiety.
- I co ty na to, kochanie? - pyta mąż.
- Mamy tyle kasy i domy... Ja się zgadzam.
Żona kolesia idzie z dżinem na pięterko... Całe popołudnie kochają się. Dżin jest wręcz nienasycony. Po czterech godzinach nieustannego seksu dżin złazi z kobiety, patrzy jej prosto w oczy i pyta:
- W jakim wieku jesteście?
- Oboje mamy po 35 lat.
- Pieprzysz... 35 lat i wierzycie w dżina?!
- Piszol
- klepacz
- Posty: 655
- Rejestracja: ndz 22 kwie 2007, 10:35
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Łańcut
- Kontakt:
Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za
nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal
powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych,chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj spieprzaj Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć ...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotyka się ojciec z synem w burdelu:
- Tato, co ty tu robisz?!
- A co będę matkę za te parę groszy
budził...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta.
- Aha, bliźniaki pewnie...
- Nie, dziewczynka ma 12 lat, chłopiec 7.
Dlaczego myśli pan, że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na przejście graniczne w Hrebennem zajeżdża czarny Merc 600. Wysiada młody facet w czarnym garniturze
i otwiera bagażnik. Podchodzi celnik i zadaje gościowi klasyczne pytania:
- Narkotyki? Broń? Dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz. Pierwsza wypełniona po brzegi foliowymi torebeczkami z białym
proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki studolarowych banknotów.
- To wszystko pana? - pyta celnik.
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tamtym tirze.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika:
- Ojcze, mam pewien problem. Otóż mam w domu dwie gadające papugi,
samiczki, ale nie wiem czemu tak strasznie bluźnią.
- A co takiego mówią? - zapytał ksiądz. Kobitka na to :
- W kółko powtarzają : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ?
Ojciec zaniepokojony myśli, myśli, aż w końcu mówi :
- Ja też mam w domu dwie gadające papugi, samce, tylko ze moje całymi
dniami czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje
papugi
do mnie, wpuścimy je do jednej klatki i wtedy moje papużki oduczą twoje
mówić tak brzydko.
Kobieta się zgodziła i na drugi dzień przyprowadziła swoje nieznośne
papugi
do księdza. Wpuścili je do klatki. Ptaki popatrzyły na nowe towarzystwo
i
po chwili odezwały się papugi - kobiety :
- Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Papugi księdza
podniosły
oczy znad Biblii, popatrzyły na siebie i jedna mówi :
- Odłóż tę księgę bracie. Nasze modły zostały wysłuchane !
---------------------------------------------------------------------------------------------
Wysłany: 2005-10-26, 23:36
Idzie listonosz i widzi bacę:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom...
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom.
- A co z tego będzie?
- Listonos!
Listonosz się wciekł i poszedł do policjanta i gada:
- Panie władzo idźcie do bacy to wam powie, że z gówna lepi policjanta
Policjant się wkurzył i poszedł do bacy:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom.
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom...
- A co z tego będzie?
- Aaa listonos...
- Jak to, to nie będzie policjant?
- Niii, za mało gówna !
---------------------------------------------------------------------------------------------
Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika:
- Ojcze, mam pewien problem. Otóż mam w domu dwie gadające papugi,
samiczki, ale nie wiem czemu tak strasznie bluźnią.
- A co takiego mówią? - zapytał ksiądz. Kobitka na to :
- W kółko powtarzają : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ?
Ojciec zaniepokojony myśli, myśli, aż w końcu mówi :
- Ja też mam w domu dwie gadające papugi, samce, tylko ze moje całymi
dniami czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje
papugi
do mnie, wpuścimy je do jednej klatki i wtedy moje papużki oduczą twoje
mówić tak brzydko.
Kobieta się zgodziła i na drugi dzień przyprowadziła swoje nieznośne
papugi
do księdza. Wpuścili je do klatki. Ptaki popatrzyły na nowe towarzystwo
i
po chwili odezwały się papugi - kobiety :
- Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Papugi księdza
podniosły
oczy znad Biblii, popatrzyły na siebie i jedna mówi :
- Odłóż tę księgę bracie. Nasze modły zostały wysłuchane !
---------------------------------------------------------------------------------------------
W pierwszej klasie szkoly podstawowej, podczas lekcji biologii.
pani pyta dzieci:
- Jakie dzwieki wydaje krowa?
Malgosia podnosi reke:
- Muuuu, prosze pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odglos wydaja koty?
Grzes podnosi reke:
- Miauuu, prosze pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dzwiek wydaja psy?
Jasio podnosi reke.
- No Jasiu powiedz - zacheca pani.
- Na ziemie .q.w., rece za glowe i szeroko nogi!!!
---------------------------------------------------------------------------------------------
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablice
- Nie
- Jasiu wytrzyj
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzies w szafce
- Przez ten czas nauczycielka pyta sie dzieci:
- Kochane dzieci co byscie napisali na moim grobie gdybym umarla?
A Jasiu znalazl szmate i mówi:
- Tu lezy ta szmata!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
- Co to jest rarytas?
- Rarytas to jest pomarancza - powiedziala Kasia.
- No i co jescze? - zapytal klasy nauczyciel.
Karol podnosi reke i mówi: rarytas to jest czekolada.
- Dobrze! Czy cos jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie reke i mówi:
- Rarytas prosze pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucil go z lekcji i kazal mu przyjsc na drugi
dzien z ojcem.
Na drugi dzien Jasio wszedl do klasy i bardzo szybko pobiegl do
ostatniej ławki, i usiadl bez slowa. Podszedl do niego
nauczyciel i zapytal:
- Czemu tak od razu uciekles do ostaniej lawki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedzial mi, ze jezeli dla pana dupa
szesnastolatkinie nie jest rarytasem, to jest pan pedalem i kazal mi sie
trzymac od Pana z daleka !
---------------------------------------------------------------------------------------------
Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi :
- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka !
Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się za
nim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku ...
- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy !
Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku .... Samochód nadal
powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje ...
- No nie bądź taki ... wsiadaj ! Moja ostatnia oferta - 50 złotych,chipsy, cola i pudełko chupa-chups !
- Oj spieprzaj Tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć ...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotyka się ojciec z synem w burdelu:
- Tato, co ty tu robisz?!
- A co będę matkę za te parę groszy
budził...
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Idzie sobie kobieta z dwójką dzieci ulicą. Nagle podchodzi do niej jakiś facet i pyta:
- Czy to są pani dzieci?
- Tak - odpowiada kobieta.
- Aha, bliźniaki pewnie...
- Nie, dziewczynka ma 12 lat, chłopiec 7.
Dlaczego myśli pan, że to są bliźniaki?
- Po prostu nie mogę uwierzyć, że ktoś przeleciał panią dwa razy.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na przejście graniczne w Hrebennem zajeżdża czarny Merc 600. Wysiada młody facet w czarnym garniturze
i otwiera bagażnik. Podchodzi celnik i zadaje gościowi klasyczne pytania:
- Narkotyki? Broń? Dewizy?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz. Pierwsza wypełniona po brzegi foliowymi torebeczkami z białym
proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki studolarowych banknotów.
- To wszystko pana? - pyta celnik.
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tamtym tirze.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika:
- Ojcze, mam pewien problem. Otóż mam w domu dwie gadające papugi,
samiczki, ale nie wiem czemu tak strasznie bluźnią.
- A co takiego mówią? - zapytał ksiądz. Kobitka na to :
- W kółko powtarzają : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ?
Ojciec zaniepokojony myśli, myśli, aż w końcu mówi :
- Ja też mam w domu dwie gadające papugi, samce, tylko ze moje całymi
dniami czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje
papugi
do mnie, wpuścimy je do jednej klatki i wtedy moje papużki oduczą twoje
mówić tak brzydko.
Kobieta się zgodziła i na drugi dzień przyprowadziła swoje nieznośne
papugi
do księdza. Wpuścili je do klatki. Ptaki popatrzyły na nowe towarzystwo
i
po chwili odezwały się papugi - kobiety :
- Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Papugi księdza
podniosły
oczy znad Biblii, popatrzyły na siebie i jedna mówi :
- Odłóż tę księgę bracie. Nasze modły zostały wysłuchane !
---------------------------------------------------------------------------------------------
Wysłany: 2005-10-26, 23:36
Idzie listonosz i widzi bacę:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom...
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom.
- A co z tego będzie?
- Listonos!
Listonosz się wciekł i poszedł do policjanta i gada:
- Panie władzo idźcie do bacy to wam powie, że z gówna lepi policjanta
Policjant się wkurzył i poszedł do bacy:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom.
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom...
- A co z tego będzie?
- Aaa listonos...
- Jak to, to nie będzie policjant?
- Niii, za mało gówna !
---------------------------------------------------------------------------------------------
Pewna kobieta podczas spowiedzi mówi do swojego spowiednika:
- Ojcze, mam pewien problem. Otóż mam w domu dwie gadające papugi,
samiczki, ale nie wiem czemu tak strasznie bluźnią.
- A co takiego mówią? - zapytał ksiądz. Kobitka na to :
- W kółko powtarzają : - Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ?
Ojciec zaniepokojony myśli, myśli, aż w końcu mówi :
- Ja też mam w domu dwie gadające papugi, samce, tylko ze moje całymi
dniami czytają Pismo Święte i odmawiają różaniec. Przyprowadź swoje
papugi
do mnie, wpuścimy je do jednej klatki i wtedy moje papużki oduczą twoje
mówić tak brzydko.
Kobieta się zgodziła i na drugi dzień przyprowadziła swoje nieznośne
papugi
do księdza. Wpuścili je do klatki. Ptaki popatrzyły na nowe towarzystwo
i
po chwili odezwały się papugi - kobiety :
- Cześć, jesteśmy dziwkami, chcecie się zabawić ? Papugi księdza
podniosły
oczy znad Biblii, popatrzyły na siebie i jedna mówi :
- Odłóż tę księgę bracie. Nasze modły zostały wysłuchane !
---------------------------------------------------------------------------------------------
W pierwszej klasie szkoly podstawowej, podczas lekcji biologii.
pani pyta dzieci:
- Jakie dzwieki wydaje krowa?
Malgosia podnosi reke:
- Muuuu, prosze pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odglos wydaja koty?
Grzes podnosi reke:
- Miauuu, prosze pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dzwiek wydaja psy?
Jasio podnosi reke.
- No Jasiu powiedz - zacheca pani.
- Na ziemie .q.w., rece za glowe i szeroko nogi!!!
---------------------------------------------------------------------------------------------
- Nauczycielka prosi Jasia:
- Jasiu wytrzyj tablice
- Nie
- Jasiu wytrzyj
- No dobra. Ale gdzie jest szmatka?
- Poszukaj gdzies w szafce
- Przez ten czas nauczycielka pyta sie dzieci:
- Kochane dzieci co byscie napisali na moim grobie gdybym umarla?
A Jasiu znalazl szmate i mówi:
- Tu lezy ta szmata!
---------------------------------------------------------------------------------------------
Pan nauczyciel pyta dzieci na lekcji:
- Co to jest rarytas?
- Rarytas to jest pomarancza - powiedziala Kasia.
- No i co jescze? - zapytal klasy nauczyciel.
Karol podnosi reke i mówi: rarytas to jest czekolada.
- Dobrze! Czy cos jeszcze? - pyta nauczyciel.
Jasiu podnosie reke i mówi:
- Rarytas prosze pana, to jest dupa szesnastolatki.
Nauczyciel oburzony wyrzucil go z lekcji i kazal mu przyjsc na drugi
dzien z ojcem.
Na drugi dzien Jasio wszedl do klasy i bardzo szybko pobiegl do
ostatniej ławki, i usiadl bez slowa. Podszedl do niego
nauczyciel i zapytal:
- Czemu tak od razu uciekles do ostaniej lawki i gdzie masz ojca?!
- Tata nie przyjdzie. Powiedzial mi, ze jezeli dla pana dupa
szesnastolatkinie nie jest rarytasem, to jest pan pedalem i kazal mi sie
trzymac od Pana z daleka !
---------------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli uczynisz komuś przysługę, to jesteś od zaraz trwale za to odpowiedzialny.
- Kornik
- ostry klepacz
- Posty: 2147
- Rejestracja: ndz 11 lis 2007, 23:42
- Imię: Marcin
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Z racji iż ogarnia mnie co roczna atmosfera świąteczna, przypomniała mi się jakże piękna piosenka oddająca klimat szału zakupów 

Pada śnieg, pada śnieg
Walą się bałwanki
ku....a mać ,ku....a mać
Ktoś zajebał sanki
Dzyń, dzyń, dzyń
Dzyń, dzyń, dzyń
Napierdala grad
Mikołaj jest .j.b.n.
No i z sanek spadł
Renifery to frajery
Ciągnął mikołaja
A mikołaj jest pedałem
Ciągnie je za jaja
Na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę.
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Honda VFR800 (1999) - Sprzedana (Poszukiwana)
Honda CRF1000L Africa Twin Adventure Sports DCT
Toyota CHR Hybrid
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości