hahahahaha no właśnie -ryzyko jest spore...Gacek pisze:Znając moje szczęście to jak będę wracał z pełnym plecakiem browarów,to sie potkne,wyjebie,znowu strace zęba (bo już mam) a wszystkie browarki pójdą w pizdu.Ryzyko jest spore
Gacek czytając Twojego posta przypomniała mi się historia sprzed paru lat..
Byłam na jezioraku ( takie jeziorko

jako kapitan łódki zarządziłam na powrocie obowiązek przywiązania każdej siatki ( siatek szt. 6 każda po ok.10 browarów w butelkach ) do kamizelek ratunkowych...My byliśmy nieistotni...hahahaha



w końcu są pewne priorytety w życiu
