
Od jakiegoś czasu zacząłem przeglądać to forum celem uzyskania informacji, które były mi niezbędne i czasami jeszcze człowiek ma coś takiego w sobie, że chciałby się odwdzięczyć chociażby tym kilku osobą które znalazły swój prywatny czas, aby pomóc, podzielić się wiedzą, a ta wiedza w mojej ocenie jest bardzo cenna, ponieważ ciężko taką znaleźć. Chciałbym się podzielić kawałkiem swojego poświęconego czasu, który samotnie przez ostanie długie zimowe miesiące spędzałem dzielnie w małej piwnicy, odtwarzając coś tak pięknego jak Honda VFR 800 FI RC 46 z 2000 r.
Od razu mówię, że na pewno nie opisze wszystkich prac związanych z odnową motocykla z prostego powodu, nie pamiętam



Do dzieła KUP I ZRÓB !
Budżet ze sprzedaży poprzedniego moto 9 700 zł
Październik za pośrednictwem portalu aukcyjnego znalazłem interesujący mnie egzemplarz w/w vfr - ki, szybka akcja telefon sprawdzenie egzemplarza w necie historia itd. podróż 3 godziny w jedną stronę, negocjacja, zakup bazy za 5900 radość, najbardziej stresująca jazda próbna w życiu, dlaczego? Motocykl przewrócił się na prawą stronę i urwało mu klamkę hamulca przedniego oraz prawego seta kierowcy co uniemożliwiło hamowanie pojazdem, a sprawdzić trzeba czy np. biegi wchodzą, czy to ogólnie jeździ i czy ma sens. Ok pierwsze fotki jak dojechałem do domu przed rozładunkiem.


Była jeszcze pogoda to szybki zakup klamki i seta, aby sprawdzić co się kupiło i czy się czasami źle nie zainwestowało. Pierwsze godzinne sprawdzenie motocykla na bezdrożach ujawniło kilka kolejnych rzeczy do naprawy takich jak dziwny dźwięk przy dynamicznym ruszaniu / puszczaniu sprzęgła no ale co tu przedłużać wszystko wiem szkoda czasu załadunek do piwnicy czas zacząć oceniać uszkodzenia jakich doznał podczas wypadku.
W między czasie poszukiwanie i zamawianie niezbędnych części.


















Życie trzeba sobie ułatwiać więc stworzyłem sobie taki własny podnośnik z palety pasa transportowego i kawałka drewna, zawsze coś wyżej wygodniej


Wymiana uszczelniaczy
PS. ktoś już to nieumiejętnie robił.


I doszło do poszukiwania źródła tego dziwnego dźwięku pierwsze pomysły, że skończyły się już tarcze sprzęgła lub przekładki, więc wszystko zmierzyłem i wszystko w granicach 2,90 -3.00 (z tego co pamiętam) i już chciałem składać wszystko do kupy kiedy zauważyłem te dziwne bruzdy.
Super











PRZESTROGA !

Jeżeli dokręcacie kluczem dynamometrycznym kosz sprzęgłowy z siłą około 120 nm to po przestawieniu na 12 nm idź wkręć go w imadło i kilka razy prze klikaj, aby się rozluźnił.
Tłumikom też się oberwało nową farbą





Po zdjęciu tłumików okazało się jaki ten silnik i ogólnie wszystko jest brudne, przez lata smarowań łańcucha byle czym zrobiło się tak grubo syfu, że śrubokrętem schodziło jak nożem po maśle. Katastrofa zdjęć tego nie robiłem bo od razu się wziąłem za czyszczenie i nie bardzo chciałem łapać za telefon bo wszystko było wszędzie.
Spawanie plastików
W między czasie tych wszystkich poprzednich robót cały czas walczyłem z plastikami, aby je doprowadzić do porządku.

























Teraz już wiem, że korek z butelki to nie najlepszy pomysł no ale człowiek wszystkiego się uczy na własnych błędach samą siatką lepiej się to oprawiało i nadawało kształt, grunt że plastiki się trzymają.
A to mój patent na wentylator do regulatora napięcia.











Z racji tego, że w szlifowaniu i szpachlowaniu nie ma nic spektakularnego chyba automatycznie nie wpadłem na to, aby robić temu zdjęcia więc przedstawiam wam efekt moich poczynań kilka etapów później.

Kto kombinuje ten ma, z drewna i paru wkrętów zrobiłem wszystkie potrzebne stelaże do zamocowania owiewek i zbiornika, wszystko elegancko się zmieściło w 15 mkw stabilnie i wygodnie.




Tutaj 2 fotki jak to musiałem wszystko zacząć od nowa, ale lepiej teraz po podkładzie niż później sobie pluć w brodę za każdym razem jak się patrzy na motocykl, wyszło delikatnie pęknięcie, coś spaw nie złapał poprawiłem wszystko od nowa co załatwiło sprawę.


Do dzieła, baza.










Wpadł paproch w okolicę naklejki, usiłując go wyjąć doprowadziłem do zniszczenia powłoki lakierniczej i uznałem, że lepiej będzie to zmatowić i położyć jeszcze z dwie warstwy bazy no ale co zrobić jak już się przykleiło naklejkę?
( Pamiętajcie nie da się patrzeć na motocykl z dwóch stron jednocześnie






Tutaj widać jaka tz. mora mi się zrobiła na zbiorniku 4h polerowania później świeci się jak psu jajca



Marzec jak ten czas szybko minął, zrobiło się znacznie cieplej moto do ostatnich prac ze względu na wygodę składania zmieniło miejsce do garażu, samochód nie z cukru prawda?
Efekt końcowy








Po pomalowaniu miałem dużo czasu więc powymieniałem resztę płynów eksploatacyjnych, dodałem sobie wyższą szybę w końcu ja tym będę jeździł wiec co się będę

Wszystko związane z mechaniką okazało się sprawne, moje nie dopatrzenie które zostawię sobie na kolejną zimę to nie działające podświetlenie prędkościomierza i wskaźnika obrotów, komputerek ma podświetlenie, chciałbym zaznaczyć że włożyłem wszystkie żarówki nowe ale ledowe.
Jakieś pomysły co się uszkodziło?
Efekt mojej pracy nie jest idealny lakiernik będzie wytykać palcem, ale koledzy nie widzą więc ja jestem zadowolony z efektu. Czekam teraz na was na opinie te złe i dobre, nie obrażę się, spokojnie. Może jakieś porady na przyszłość? Jak coś jeszcze będę robić to raczej wrzucę tutaj. Pozdrawiam i dziękuję za waszą uwagę, szerokości i LWG !
.