Cześć, jestem Maciek, jakiś czas temu kupiłem RC 36 z 1992 roku o nieco plugawym wyglądzie. Jako że nie jest to mój pierwszy nie tak na prawdę jedyny motocykl i nie musi być non stop w pełnej gotowości więc postanowiłem dać jej drugie życie. Fundnąłem jej nowe tarcze i napęd, obszyłem na nowo kanapę i zrobiłem pełen serwis. Odpuściłem wymianę plastików, a to co zostało okleiłem folią z nadrukiem udającym rdzę. Maszyna dostała też dobre gumy, olej i uszczelniacze w lagach. Staruszka ma swój klimat, ale na tym nie koniec, chcę teraz chcę dłubnąć przy przy hamulcach i tylnym zawieszeniu, zastanawiam się nad przeróbka wydechu a na koniec może wrócę do kosmetyki
Mam nadzieję, że znajdę tu wiedzę która pozwoli mi uniknąć wyważania otwartych drzwi i że pozwolicie mi skorzystać z Waszych doświadczeń z tym fajnym motocyklem.