Nie myśleliście o tym, by uniknąć akcji typu "jedziemy tędy, wracamy tędy samędy"?
Byliśmy w tamtych rejonach z Kierownikiem i Lolkiem i zrobiliśmy pętlę: Polska, Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Węgry, Słowacja, Polska. Było super.
Moglibyście z Nowego Sącza skierować się na Graz w Austrii i potem polecieć przez Słowenię. Piękny kraj, warty choćby tego, by przez niego przejechać bez zatrzymywania się na dłużej.
W samej Chorwacji proponuję, byście jak najdłużej lecieli drogami wzdłuż wybrzeża. Coś pięknego - jedziecie sobie w górach, po lewej zbocza, a po prawej morze i niezliczone górzyste wysepki.
Powrót przez góry w Bośni - super sprawa. Trochę chłodniej, fantastyczne widoki.
Ślady wojny też robią wrażenie.
Co do noclegów - najlepszy trafiliśmy w Miejscowości Mokosica tuż przed Dubrownikiem. Dostaliśmy do dyspozycji dolne piętro w dwukondygnacyjnym domu z ogrodem. Góra była niewykończona, więc cena wyszła rewelacyjna - po przeliczeniu na złotówki jakieś 35 zł za dobę od łebka. Dokładnie tutaj:
https://www.google.pl/maps/dir/Nowy+S%C ... 386685!3e0
Zapytam
Kierownika, czy przypadkiem nie ma jakiegoś numeru kontaktowego do właściciela, bo braliśmy.