POZYTYWNIE :)
Przewiozlem jednego takiego malego okularnika z CZD przed soba na vfrce bez kasku, w przyjacielskiej atmosferze i sloneczku, a drugi nosil moj kask na lbie po oddzialach i nie chcial mi oddac potem. I byly fotki i strazacy i balony i Wy.
No, sliczna dlugowlosa blondi ktora wozilem pozniej mocno przytulona jak hamowalem tez byla baaardzo OK
			
									
									
						No, sliczna dlugowlosa blondi ktora wozilem pozniej mocno przytulona jak hamowalem tez byla baaardzo OK
- mors
 - stary wyjadacz

 - Posty: 3001
 - Rejestracja: czw 28 wrz 2006, 10:14
 - Imię: Jacek
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Sopot
 - Kontakt:
 
W drodze na CZD - na stacji paliwowej podszedł do mnie młody chłopak, pozdrowił, przedstawił się że śmiga na CBRze i pogadali my jak Polak z Polakiem.
I dał cynk, że jest w 100% pewny że w 2008 wchodzi miłość mojego życia - VFR1000!!!
Ma mieć 4 gary, nową rewolucyjną konstrukcję ramy, krótkie wydechy przy podnóżkach, lampy ksenonowe i podobne pierdoły.
POnieważ człek wierzy w to w co chce wierzyć - więc ja uwierzyłem.
Może wyjdzie, może nie, może za rok, albo dwa. A marzenia to najpiękniejsza rzecz w życiu.
I marzy mi się jeszcze, zeby te wszystkie dzieciaki, które w sobotę spotkaliśmy - za rok były zdrowe, uśmiechnięte od ucha do ucha bez rurek ciągnących sie za organizmem, podłączonych cudów techniki XXI wieku, biegające po trawie i samodzielnie wskakujące na motocykle. A wszystkie wózki, kule i cały ten złom bezczynnie korodował w najciemniejszej piwnicy
			
									
									I dał cynk, że jest w 100% pewny że w 2008 wchodzi miłość mojego życia - VFR1000!!!
Ma mieć 4 gary, nową rewolucyjną konstrukcję ramy, krótkie wydechy przy podnóżkach, lampy ksenonowe i podobne pierdoły.
POnieważ człek wierzy w to w co chce wierzyć - więc ja uwierzyłem.
Może wyjdzie, może nie, może za rok, albo dwa. A marzenia to najpiękniejsza rzecz w życiu.
I marzy mi się jeszcze, zeby te wszystkie dzieciaki, które w sobotę spotkaliśmy - za rok były zdrowe, uśmiechnięte od ucha do ucha bez rurek ciągnących sie za organizmem, podłączonych cudów techniki XXI wieku, biegające po trawie i samodzielnie wskakujące na motocykle. A wszystkie wózki, kule i cały ten złom bezczynnie korodował w najciemniejszej piwnicy
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS
						- Janusz B.
 - klepacz

 - Posty: 1131
 - Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
 - Imię: Dżony
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Warszawa
 
zaraz siadam do oglądania zdjęć... 
Dziś w drodze powrotnej z Gdańska (Meeting z Wasylem, który mnie gościł, Morsem, Kolczykiem i Oczkiem - oczywisty pozytyw i na ten temat nie ma co się rozpisywać) zauważyłem w lusterku auto, a jechałem dosyć szybko. Potem kawał prostej i szerokie łuki, więc mu odskoczyłem i zapomniałem o człowieku. Kilka minut później deszcz i ciężarówki spowolniły mnie na tyle, że mnie ta furka doszła, wsiadła na ogon i nie odpuszczała...
Czyżby filmowcy? Jeśli tak, to mam .q.w. debiut - pomyślałem... Krótki rachunek sumienia ad ostatnich kilometrów (1,4 - 2,2; linie ciągłe, pobocza...) sprawił, że mimo deszczu od razu zrobiło mi się cieplusio. Dałem się wyprzedzić, auto mnie mija, na dachu spora antena, a przez otwartą szybę kierowca sygnalizuje bym się za3mał. No to pięknie... ale!! Dojrzałem jeden szczegół - gość obok tablicy rej. miał naklejkę z motocyklem - poznałem, to był koleżka, który wcześniej zrobił mi miejsce w sznurze aut i wymieniliśmy się pozdrowieniami. Gość wysiadł i ostrzegł mnie, że za kilka km-ów stoją pały, a potem kawał drogi pusto. Chyba nie muszę Wam mówić, jak baaaaardzo mi ulżyło...
do tego zaoszczędziłem kilka złotych
			
													Dziś w drodze powrotnej z Gdańska (Meeting z Wasylem, który mnie gościł, Morsem, Kolczykiem i Oczkiem - oczywisty pozytyw i na ten temat nie ma co się rozpisywać) zauważyłem w lusterku auto, a jechałem dosyć szybko. Potem kawał prostej i szerokie łuki, więc mu odskoczyłem i zapomniałem o człowieku. Kilka minut później deszcz i ciężarówki spowolniły mnie na tyle, że mnie ta furka doszła, wsiadła na ogon i nie odpuszczała...
Czyżby filmowcy? Jeśli tak, to mam .q.w. debiut - pomyślałem... Krótki rachunek sumienia ad ostatnich kilometrów (1,4 - 2,2; linie ciągłe, pobocza...) sprawił, że mimo deszczu od razu zrobiło mi się cieplusio. Dałem się wyprzedzić, auto mnie mija, na dachu spora antena, a przez otwartą szybę kierowca sygnalizuje bym się za3mał. No to pięknie... ale!! Dojrzałem jeden szczegół - gość obok tablicy rej. miał naklejkę z motocyklem - poznałem, to był koleżka, który wcześniej zrobił mi miejsce w sznurze aut i wymieniliśmy się pozdrowieniami. Gość wysiadł i ostrzegł mnie, że za kilka km-ów stoją pały, a potem kawał drogi pusto. Chyba nie muszę Wam mówić, jak baaaaardzo mi ulżyło...
do tego zaoszczędziłem kilka złotych
					Ostatnio zmieniony wt 11 wrz 2007, 01:52 przez Janusz B., łącznie zmieniany 1 raz.
									
			
									
						- KolczyK
 - stary wyjadacz

 - Posty: 4199
 - Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
 - Imię: Przemysław
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
 - Kontakt:
 
no Janusz to miałeś przeżycie, Ja nawet bym się wk.....ł że lata za mną taki....też są dla nas niebezpieczni....ludzie, jadący za nami.....bo jara go że motocykl śmiga i dziduje za Tobą, a TFU ....co może odpierdzielić....
a tu patrz jaki pozytyw
 
pozytywem też jest to że szczesliwie dotarles do domu
 
i miło było poznać kolejnego Ownersa
 
A Ja zajebiście sie kurka ciesze, ogólnie
  
   
			
									
									a tu patrz jaki pozytyw
pozytywem też jest to że szczesliwie dotarles do domu
i miło było poznać kolejnego Ownersa
A Ja zajebiście sie kurka ciesze, ogólnie
VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
						VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
- KolczyK
 - stary wyjadacz

 - Posty: 4199
 - Rejestracja: pt 02 mar 2007, 23:20
 - Imię: Przemysław
 - Płeć: Mężczyzna
 - Lokalizacja: Trójmiasto, Rumia
 - Kontakt:
 
niunia ma założoną nową gumkę.....kurcze ale jestem szczesliwy a ona .... ? zaraz bedzie jak ją umyje  
 i klocki się szykują kurka wodna ...  
			
									
									VFR800FI '99 - była ze mną 35tyś km
VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
						VFR800FI '02 - obecna kochanka
UBEZPIECZENIA << www.kolczynscy.pl >>>
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości
