I właśnie sobie odpowiedziałeś, pewnie tablice jeszcze masz kieleckie, a sąsiedzi są "warszawiakami" z innej strony Polski i może jeszcze ze dwa miesiące dłużej od Ciebie mieszkają w Warszawie.Timon87 pisze:Na noże.... ehh jak w rodzinnych stronachwinnetou pisze:Timon - ale jak na razie na noże nie idzie( pochodzę z okolic Kielc
)
Zrzędliwi sąsiedzi
-
- pisarz
- Posty: 494
- Rejestracja: sob 17 paź 2009, 23:24
- Imię: Adam
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: W-wa Ursynów
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Adam
-
- bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: wt 09 cze 2015, 22:27
- Imię: Kamil
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Być może... buractwoadam.ada pisze:I właśnie sobie odpowiedziałeś, pewnie tablice jeszcze masz kieleckie, a sąsiedzi są "warszawiakami" z innej strony Polski i może jeszcze ze dwa miesiące dłużej od Ciebie mieszkają w Warszawie.Timon87 pisze:Na noże.... ehh jak w rodzinnych stronachwinnetou pisze:Timon - ale jak na razie na noże nie idzie( pochodzę z okolic Kielc
)

- emil
- stary wyjadacz
- Posty: 4215
- Rejestracja: ndz 21 gru 2008, 22:10
- Imię: Łukasz
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: SO/SZA
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
gadajcie co chcecie, ale zapis jest jasny - dotyczy obrotów silnika i mocy maksymalnej. Wobec tego jak moto nie ma obrotomierza to policja może sobie mierzyć i kazałbym wypisać protokół, gdzie przy wystawieniu mandatu stwierdzono brak obrotomierza - to raz. Dwa - skąd glina wie, przy jakich obrotach silnika vfr ma maksymalną moc, a przy jakich gsxr750, czy r1? A może mi moto osiąga przy 3kprm moc maks, a potem spada? To jest przepis, interpretacja sądu będzie tylko interpretacją, ale jeśli w przepisie stoi, że ma być połowa obrotów w stosunku do tych, przy których osiąga moc maks., to tak mają mierzyć, każdy inny pomiar jest do podważenia.
- KidRackBrawura
- pisarz
- Posty: 313
- Rejestracja: pt 14 sty 2011, 18:50
- Imię: Tomasz
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tuliszków
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Emil nie chodzi o moc maksymalna tylko o maksymalna prędkość obrotową silnika. Jeśli kręci do 10k to mierzymy przy 5k. Konie w tym wypadku ich nie interesują.
It`s that old running wide problem again.
If in doubt, flat out.
If in doubt, flat out.
- emil
- stary wyjadacz
- Posty: 4215
- Rejestracja: ndz 21 gru 2008, 22:10
- Imię: Łukasz
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: SO/SZA
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Kid opowiadasz, poczytaj 
Dz. U. nr 227 poz. 2250, załącznik nr 1,
"§ 9. 1. Pomiar polega na odczytaniu wartości poziomu hałasu w dB w krótkim okresie pracy silnika przy ustalonej prędkości obrotowej, odpowiadającej 75% prędkości obrotowej mocy maksymalnej (dla motocykli, których prędkość obrotowa mocy maksymalnej jest większa od 5 000 min-1, należy do pomiarów przyjmować 50% prędkości obrotowej mocy maksymalnej) oraz w czasie jej zmniejszania do prędkości obrotowej biegu jałowego (po szybkim zwolnieniu pedału przyspieszenia).
2. Dopuszcza się określanie prędkości obrotowej silnika przy wykorzystaniu sprawnego wskaźnika obrotów zamontowanego na pojeździe."
Moc maksymalną VFR 800fi kiedy osiąga? A kiedy CBR XX? w dodatku ten z 2001, co ma 152 zamiast 164KM?
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... GQ&cad=rja
Jak "ich" konie nie interesują, to "ich" problem, ale nie dajmy sobie makaronu na uszy nawijać.
No i powtórzę - wyrok sadu czy ustalenia policji nie są wyznacznikiem prawa, przepis stanowi swoje, a jeśli ich interpretacja jest taka nie inna, to niech to udowodnią, zawsze możesz się odwołać wyżej, do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdzi czy wyrok jest zgodny z prawem opisanym powyżej, czy nie.
Wg mnie, jeśli ktoś się bawi w mierzenie, to musi posiadać jakiś katalog z danymi pojazdów, odpowiednio certyfikowany, wg którego określi przy jakich obrotach dany pojazd ma być poddany pomiarowi. Bo tak stanowi rozporządzenie dotyczące badań pojazdów. Jeśli nie posiada takich danych to sory, ale mierzyć sonometrem może conajwyżej poziom hałasu wygenerowany przez swojego pierda, i porównywać go z wynikami kolegów.
A nawet jeśli glina zabierze dowód, bo "uzna", bez pomiaru, że jest za głośno, to odeśle na diagnostykę. Który diagnosta posiada dane jw.? Na stacjach diagnostycznych nie potrafią nawet numeru VIN rozczytać odpowiednio, i właściciele yamahy przy pierwszej rejestracji są skazani na wpisanie daty produkcji jako 2000, choć na 10. pozycji znajduje się 0 zamiast X, ale diagnostów program tak to tłumaczy. Plis.

Dz. U. nr 227 poz. 2250, załącznik nr 1,
"§ 9. 1. Pomiar polega na odczytaniu wartości poziomu hałasu w dB w krótkim okresie pracy silnika przy ustalonej prędkości obrotowej, odpowiadającej 75% prędkości obrotowej mocy maksymalnej (dla motocykli, których prędkość obrotowa mocy maksymalnej jest większa od 5 000 min-1, należy do pomiarów przyjmować 50% prędkości obrotowej mocy maksymalnej) oraz w czasie jej zmniejszania do prędkości obrotowej biegu jałowego (po szybkim zwolnieniu pedału przyspieszenia).
2. Dopuszcza się określanie prędkości obrotowej silnika przy wykorzystaniu sprawnego wskaźnika obrotów zamontowanego na pojeździe."
Moc maksymalną VFR 800fi kiedy osiąga? A kiedy CBR XX? w dodatku ten z 2001, co ma 152 zamiast 164KM?
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... GQ&cad=rja
Jak "ich" konie nie interesują, to "ich" problem, ale nie dajmy sobie makaronu na uszy nawijać.
No i powtórzę - wyrok sadu czy ustalenia policji nie są wyznacznikiem prawa, przepis stanowi swoje, a jeśli ich interpretacja jest taka nie inna, to niech to udowodnią, zawsze możesz się odwołać wyżej, do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdzi czy wyrok jest zgodny z prawem opisanym powyżej, czy nie.
Wg mnie, jeśli ktoś się bawi w mierzenie, to musi posiadać jakiś katalog z danymi pojazdów, odpowiednio certyfikowany, wg którego określi przy jakich obrotach dany pojazd ma być poddany pomiarowi. Bo tak stanowi rozporządzenie dotyczące badań pojazdów. Jeśli nie posiada takich danych to sory, ale mierzyć sonometrem może conajwyżej poziom hałasu wygenerowany przez swojego pierda, i porównywać go z wynikami kolegów.
A nawet jeśli glina zabierze dowód, bo "uzna", bez pomiaru, że jest za głośno, to odeśle na diagnostykę. Który diagnosta posiada dane jw.? Na stacjach diagnostycznych nie potrafią nawet numeru VIN rozczytać odpowiednio, i właściciele yamahy przy pierwszej rejestracji są skazani na wpisanie daty produkcji jako 2000, choć na 10. pozycji znajduje się 0 zamiast X, ale diagnostów program tak to tłumaczy. Plis.
- KidRackBrawura
- pisarz
- Posty: 313
- Rejestracja: pt 14 sty 2011, 18:50
- Imię: Tomasz
- województwo: wielkopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Tuliszków
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
No i wyszło

Zwracam honorKidRackBrawura pisze:Chyba w ustawie o policji jest, że pomiar wykonuje się 30 albo 50 cm od wydechu przy połowie prędkości obrotowej silnika. Trzeba sprawdzić bo dawno to czytałem.
It`s that old running wide problem again.
If in doubt, flat out.
If in doubt, flat out.
- veeefour
- pisarz
- Posty: 258
- Rejestracja: wt 12 maja 2015, 20:47
- Imię: Przemek
- województwo: dolnośląskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
A pomiary do homologacji tudziez dopuszczenie do ruchu robi sie na polowie obrotow i nie ma to wziazku z moca max. Skoro robi sie je w polowie obrotow max. i potem niektore maja
naklejke np. 95dB przy 5000 obr to znaczy, ze obr max to 10 000. Motocykl ma peak mocy pry 8 000 wiec pomiar bedzie inny niz na naklejce....totalna bzdura i glupota....
Takma sytuacja jest korzystna dla uzytkownika bo max moc z reguly wystepuje co najmiej 10% ponizej ogr obrotow. Czyli w PL pomiary sie zaniza - cool niech wszyscy robia przeglady w PL!
Juz widze jak tu kazdy niemeic jedzie zrobic przeglad
I z zycia wziete bo mi sie szczerze juz nie chce. Policjant mierzy na polowe obrotomierza albo na oko - bo chooja sie zna i nie umie nawet obslugiwac dlugopisu.
Zabiera dowod. Odsyla na przeglad. Z 10 diagnostow 2 ma sonometr a tylko jeden umie sie nim poslugiwac. Takie duuuurne policjanty(no przeciez tak tu wszyscy twierdz, ze to banda debili...same fachuru az strach sie bac i odezwac)pisza z jakiego powodu zostal dowod zatrzymany i na mandacie ktory na 100% dostaniemy wraz z zabraniem dowodu tez powod jest bo
ustawowo musi byc podany. DIagonscie raczej trzeba to powiedziec...chyba, ze tez nie umie obslugiwac dlugopisu...
Diagnosta sie choooja zna tez debil a jak...kreci na polowe obrotomierza albo na oko...panie za glosno policja ma racje i buja sie pan gdzie indziej...
Jak komus sie chce kopac po sadach a widze, ze tu sami prawnicy...to prosze bardzo. Ja wole jezdzic niz po sadach biegac. Troche jadu poszlo ale tak ma byc.
A ja tymczasem proponuje tym najmadrzeszym kupic sonometr z certyfikatem i robic szkolenia do wszystkich nieukow - co ma wasz talent marnowac
naklejke np. 95dB przy 5000 obr to znaczy, ze obr max to 10 000. Motocykl ma peak mocy pry 8 000 wiec pomiar bedzie inny niz na naklejce....totalna bzdura i glupota....
Takma sytuacja jest korzystna dla uzytkownika bo max moc z reguly wystepuje co najmiej 10% ponizej ogr obrotow. Czyli w PL pomiary sie zaniza - cool niech wszyscy robia przeglady w PL!
Juz widze jak tu kazdy niemeic jedzie zrobic przeglad

I z zycia wziete bo mi sie szczerze juz nie chce. Policjant mierzy na polowe obrotomierza albo na oko - bo chooja sie zna i nie umie nawet obslugiwac dlugopisu.
Zabiera dowod. Odsyla na przeglad. Z 10 diagnostow 2 ma sonometr a tylko jeden umie sie nim poslugiwac. Takie duuuurne policjanty(no przeciez tak tu wszyscy twierdz, ze to banda debili...same fachuru az strach sie bac i odezwac)pisza z jakiego powodu zostal dowod zatrzymany i na mandacie ktory na 100% dostaniemy wraz z zabraniem dowodu tez powod jest bo
ustawowo musi byc podany. DIagonscie raczej trzeba to powiedziec...chyba, ze tez nie umie obslugiwac dlugopisu...
Diagnosta sie choooja zna tez debil a jak...kreci na polowe obrotomierza albo na oko...panie za glosno policja ma racje i buja sie pan gdzie indziej...
Jak komus sie chce kopac po sadach a widze, ze tu sami prawnicy...to prosze bardzo. Ja wole jezdzic niz po sadach biegac. Troche jadu poszlo ale tak ma byc.
A ja tymczasem proponuje tym najmadrzeszym kupic sonometr z certyfikatem i robic szkolenia do wszystkich nieukow - co ma wasz talent marnowac

Producent elektronicznych tempomatow dla VFR1200 i VFR1200X:
https://www.youtube.com/channel/UCshzgJ ... PiFdgup5IQ
http://www.bikersoracle.com/vfr/forum/s ... p?t=130536
http://www.crosstourer.com/index.php/board,31.0.html
https://www.youtube.com/channel/UCshzgJ ... PiFdgup5IQ
http://www.bikersoracle.com/vfr/forum/s ... p?t=130536
http://www.crosstourer.com/index.php/board,31.0.html
-
- bywalec
- Posty: 45
- Rejestracja: czw 07 sie 2014, 11:33
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów/Jasło
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Ale tu nie ma co robić szkoleń
Wszystko jest opisane w ustawie - wystarczy umieć składać literki. Ba jest napisane jak sonometr ma być ustawiony, w jakiej odległości o wydechu, na jakiej wysokości do ziemi i pod jakim kątem. Ba! Jest opisane co zrobić w przypadku motocykla posiadającego dwie rury. Umiejętność składania literek i posługiwania się takimi skomplikowanymi urządzeniami jak linijka 50cm (ewentualnie metrówka) i kątomierz wystarcza 
A co do diagnostów to nie ma się co spinać - wiedzą jak pomierzyć (jeśli już mają sonometr). Diagnosta ma dostęp do katalogów producentów i tam sprawdza moc i rpmy (a przynajmniej tak twierdzili ci których odwiedzałem, a przeglądy robię na losowych stacjach ;p)


A co do diagnostów to nie ma się co spinać - wiedzą jak pomierzyć (jeśli już mają sonometr). Diagnosta ma dostęp do katalogów producentów i tam sprawdza moc i rpmy (a przynajmniej tak twierdzili ci których odwiedzałem, a przeglądy robię na losowych stacjach ;p)
- antek
- pisarz
- Posty: 323
- Rejestracja: pt 15 sie 2014, 23:18
- Imię: Andrzej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Obawiam się że nie wszyscy ,na przeglądzie sam z ciekawości chciałem żeby zmierzył bo tłumik mam robiony ( prawie pusty) i wyszło 63dB więc albo miał padnięte urządzonko albo nie wiedział jak je używać .winnetou pisze: A co do diagnostów to nie ma się co spinać - wiedzą jak pomierzyć (jeśli już mają sonometr)
Jazda na motocyklu to najlepsza rzecz, jaką można robić w ubraniu…
-
- bywalec
- Posty: 45
- Rejestracja: czw 07 sie 2014, 11:33
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów/Jasło
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Tacy też się trafiają. Tak samo trafiają się gliniarze/itd wykonujący pomiary zgodnie z ustawą (to tak żeby nie było, że jednych wychwalam a drugich wyzywam ;p)
- Gota
- teksciarz
- Posty: 154
- Rejestracja: wt 13 sty 2015, 21:48
- Imię: Małgorzata
- województwo: lubelskie
- Płeć: Kobieta
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Oczywiście mieszkasz w jednym bloku z ludźmi ale masz takie samo prawo do korzystania z parkingu. Nie dawaj sobą manipulować i nie poddawaj się w osiągnięciu celu. Trzeba w różny sposób łagodzić sytuacje konfliktowe ale po tym co piszesz wiem, że jesteś osobą inteligentną i wybrniesz z sytuacji. Przetestuj różne sposoby, znajdą się najskuteczniejsze rozwiązania. Powodzenia. 

"Biali nie zabijają się w klubie"
-
- bywalec
- Posty: 46
- Rejestracja: wt 09 cze 2015, 22:27
- Imię: Kamil
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Gota pisze:Oczywiście mieszkasz w jednym bloku z ludźmi ale masz takie samo prawo do korzystania z parkingu. Nie dawaj sobą manipulować i nie poddawaj się w osiągnięciu celu. Trzeba w różny sposób łagodzić sytuacje konfliktowe ale po tym co piszesz wiem, że jesteś osobą inteligentną i wybrniesz z sytuacji. Przetestuj różne sposoby, znajdą się najskuteczniejsze rozwiązania. Powodzenia.



- poscig
- klepacz
- Posty: 1361
- Rejestracja: czw 17 sty 2008, 19:43
- Imię: Marek
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: 3-CITY
- Kontakt:
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Któryś z kolegów dobrze prawił na początku tematu.... skoro strach zawistnikom interweniować przy grupce podpitych ludzi , to proponuje zrobic mały zlocik pod blokiem.
Obok mojego lokalu tez jednej wszystko przeszkadzało dop czasu jak zjechało ok 17 maszyn i 5 strzelało z wydechów 4 paliły gumę a to wszystko przy dymiącym grillu,i dobrej zabawie ,,groźnych,,motocyklistów.
Oczywiście nie obyło sie bez mojej wulgarnej wymiany zdań z ,,zainteresowaną,,...mam spoqj i schodzi mi z drogi....rozmowy nie przynosiły rezultatów,jedynie cisnienie mi skakalo....buractwo zwalcza sie ,,buractwem,,i pokonuje się buraków ich bronią.
Obok mojego lokalu tez jednej wszystko przeszkadzało dop czasu jak zjechało ok 17 maszyn i 5 strzelało z wydechów 4 paliły gumę a to wszystko przy dymiącym grillu,i dobrej zabawie ,,groźnych,,motocyklistów.
Oczywiście nie obyło sie bez mojej wulgarnej wymiany zdań z ,,zainteresowaną,,...mam spoqj i schodzi mi z drogi....rozmowy nie przynosiły rezultatów,jedynie cisnienie mi skakalo....buractwo zwalcza sie ,,buractwem,,i pokonuje się buraków ich bronią.
-
- pisarz
- Posty: 209
- Rejestracja: śr 11 cze 2014, 21:57
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: 3city/W-wa
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
W temacie ustawy to po prostu standardowy bubel prawny, których u nas dużo. Sformułowane tak, że nie da się poprawnie zmierzyć hałasu, bo najpierw trzeba by moto wstawić na hamownię
. Skoro już w temacie bubli jesteśmy, to czy przypadkiem nowa ustawa nie ogranicza się do określania mianem przestępstwa tylko jeżdżenia po zabraniu uprawnień? W sensie, jeśli ktoś nigdy ich nie miał ( ergo, nie mieli co zabrać ), to dalej popełnia tylko wykroczenie?
Timon87, jakby Ci robili problemy to w wakacje jestem w Wawie i chętnie się stawię na mini zlot
.

Timon87, jakby Ci robili problemy to w wakacje jestem w Wawie i chętnie się stawię na mini zlot

- głowaś
- teksciarz
- Posty: 158
- Rejestracja: sob 25 kwie 2015, 17:48
- Imię: michał
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Zrzędliwi sąsiedzi
Trudną sprawę masz kolego z sąsiadami. Ja moto też trzymam pod blokiem w garażu ale moje przyjazdy i odjazdy nikomu nie przeszkadzają. Ja bym im powiedział, że lubić mnie nie muszą, ale moto to moja pasja a jak im się nie podoba to trudno. To demokratyczny kraj, prawa nie łamiesz, więc niech pilnują własnego nosa. A co do zlotu "pod blokiem" to dobry pomysł zrozumieliby ,że nie jesteś sam.
wspólna pasja zbliża ludzi
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości