No i ruszyliśmy ku domowi. Najpierw w kierunku przejścia granicznego w Ogrodnikach i w okolicach Sejn się rozstaliśmy. Chłopaki z Wa-wy pojechali na Augustów i do domu, a my pojechaliśmy raczyć się super zakrętami Suwalskich i wschodnio Mazurskich dróg. Celem był Gdańsk -630km.
Drogi na Suwalszczyźnie i po Litewskiej stronie w okolicach Ogrodnik są wspaniałe. Masa zakrętów, wzniesień. Po prostu bajka.
Suwalszczyzna
45.jpg
skrzyżowanie dróg 651 i jakiejś lokalnej 54o12'39.9"N 23o09'33.2"E
Najpierw postój u stóp Czarnej Hańczy na Cisowej Górze.
46.jpg
Z niej rozpościera się widok na widoki, które można zobaczyć podczas przemarszu wojsk Napoleońskich w ekranizacji Pana Tadeusza w reżyserii A. Wajdy.
47.jpg
I na deser mosty w stańczykach
48.jpg
Droga 651 - z Szypliszki do Gołdapi i dalej 650 do Węgorzewa i Kętrzyna jest zajebista. Zwłaszcza od Gołdapi. Nowy asfalt i masa zakrętów. Nawet napotkani policjańci, którzy nas ustrzelili to potwierdzili. Chłopaki byli na motocykla i tych 20kilka więcej kilometrów nam odpuścili i tylko pogrozili palcem.
Dotarliśmy do 3-miasta wieczorową porą. Grill u bikerów z
http://www.motobiker.pl/
No i tak nastała niedziela, 10 dzień wyprawy. ruszyliśmy dość późno gdyż niechcący krew była mocno rozrzedzona.
Ostatnie 350 km ustrzeliliśmy w nieco ponad 3 godziny.
Wyjazd super. Polecam każdemu Sankt Petersburg.
Nie napotkaliśmy żadnych przejawów niechęci czy wrogości. W Petersburgu Ceny są takie jak w Polsce. Na wsi jest tanio. Paliwo tanie 2,5 pln/litr. Spalanie w Rosji każdy z nas odnotował niższe a prędkości i styl jazdy był niezmienny.
Polecam też lekturę dla tych co znają cyrylicę. Pod tym linkiem jest tekst bajkerów z Petersburga o naszym przybyciu.
http://www.motobratan.ru/29791/64385.html
i dwa filmy podłączone pod stronę zrobione przez nich.
https://www.youtube.com/watch?t=14&v=GS ... pp=desktop
i
https://www.youtube.com/watch?v=3iHFNVrOoS4
Drogi asfaltowe przez Litwę, Łotwę i Estonię są nudne. Proste, mało zakrętów. Droga Via Baltica przereklamowana.
Przejechaliśmy około 4tyś. km. Wydaliśmy około 3-3,5tyś plnów każdy. Łącznie z alkocholem i w moim przypadku akumulatorem za 50EUR i prostownikiem za 40$.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.