Po farsie z HJC RPHA 10+ (bardzo dobry kask, ale odklejenie się EPS od skorupy i cholerne skrzypienie nawet podczas jazdy zawiodły mnie zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę kasku, wyszły na wierzch koreańskie korzenie marki, dodatkowo pytając po znajomych i klientach mój przypadek z wadą RPHA nie jest jedynym) w końcu zakupiłem kask, który mi najlepiej odpowiada. HJC leci na reklamację. Ze względu na ciągle ogromną dostępność części zamiennych i bajerów (i oczywiście miejsce w którym pracuję) wybrałem markę Shark. Dodatkowo jako do inżyniera przemawiają za mną czysto techniczne rozwiązania w kwestii bezpieczeństwa i pola widzenia. Rozważałem jeszcze Nexx X.2R, bo też kask świetny ale dostępność części słabsza.
Testowałem topowy model Race-R Pro. Kask mega, wentylacja taka, że mógłbym w nim pójść nawet do sauny a i bez jeżdżenia po niej 100km/h czułbym się luźno i przyjemnie, kask super przylega do głowy, ale... po dramatycznie głośnym RPHA szukałem czegoś cichszego, a Race-R ciszą też nie grzeszył ze względu na ogromną wentylację.
Shark Speed-R bo o nim mowa na krótko:
+ mimo ciut wyższej teoretycznej wagi niż RPHA ta jest w ogóle nieodczuwalna, rozważałem wersję Carbon Skin właśnie ze względu na niższą wagę, ale po przejechaniu się w wersji Sauer postawiłem na nią, mimo teoretycznie "aż" 1450g kask na głowie wydaje się znacznie lżejszy, porównywalny z RPHA
+ ogromne pole widzenia dzięki zastosowaniu szyby o zmiennej grubości (naprawdę potężnej grubości) ! RPHA pod tym względem był super, ale w Speed-R widzę TYLKO deflektor nosa, żadnych części skorupy kasku !
+ dobra wentylacja na poziomie RPHA, nie jest to poziom Race-R ale coś za coś, na pewno się w nim nie uduszę

+ super aerodynamika na poziomie RPHA
+ w końcu w kasku jest cicho ! jedynie spojler ze zwężkami venturiego na wylocie (lepsze odprowadzanie ciepła z kasku) przy mocnych skrętach głowy powoduje świst z tyłu
+ łatwy montaż zestawu głośnomówiącego Interphone (fabrycznie kask przystosowany pod Sharktooth, ale da się to wykorzystać do montazu każdego innego zestawu) i w końcu słychać rozmówcę nawet powyżej 100km/h (w kasku jest cicho) bez ustawiania głosności na maksa
+ super wygląd
+ wysoka jakość wykonania i wyposażenie fabryczne w pudełku (gąbeczki dodatkowe dla osób nie noszących okularów, pinlock, podbródek, osłona nosa)
+ bardzo nisko schodząca i ciemna blenda przeciwsłoneczna!
+ cena ! (1099zł monokolor, 1249zł Sauer, 1399zł lżejszy Carbon Skin)
+ sprawdzona i działająca gwarancja na 5 lat
+ ogromna dostępność części zamiennych w przystępnych cenach
+ super wygodny dla osób noszących okulary
Z minusów?
- otwarcie szyby wymaga przyzwyczajenia
- wspomniany wyżej świst z tyłu kasku przy mocnych skrętach głowy
- wentylacja w okolicy ust mogłaby być ciut lepsza (ten sam zarzut co do RPHA)
- wizualnie RPHA był gabarytowo ciut mniejszy ze względu na inaczej rozwiązany temat absorpcji energii uderzenia przez EPS
Dodatkowo zakupiłem szybę, tęczową lustrzankę. Czemu skoro kask posiada blendę? Po pierwsze bajerancko wygląda, po drugie przyciemnia jeszcze bardziej niż blenda, a czarna szyba w RPHA pod tym względem była słaba, pod słońce ciężko się jechało.... Takie przyzwyczajenie po lustrzance z poprzedniego AGV K-4. Blenda przydaje się podczas wieczornych jazd lub w dłuższych wojażach kiedy zakładam przezroczystą szybę i jadę wieczorem, np. pod zachodzące słońce kiedy na przezroczystej szybie jazda jest niemożliwa.
