Problem z rejestracją moto

[kapkor]

Witam.
Chłopaki mam problem z rejestracją, a raczej z pierwszym przeglądem technicznym.
Posiadam VFR 700 F z 86 roku. RC 26
Jak wiecie to wersja USA.
Problem leży u diagnosty, który nie potrafi określić danych do rejestracji.
Z tym związana jest moja prośba.
Podajcie mi dane z dowodu rejestracyjnego. Może być również RC 24.
To ułatwi mi dalszy etap.
Pozdrawiam

[figaro]

Podaj konkretnie, jakich to danych ów diagnosta potrzebuje?
A może szybciej i taniej byłoby znaleźć innego /czyt. bardziej kompetentnego diagnostę/.

[Gruka]

Ja dzisiaj robiłem przegląd 0. W czym masz problem?

[kapkor]

Generalnie potrzebne mi te dane , które wpisujemy w dowód.

M

[figaro]

Nie kumam, na podstawie czego /jakich dokumentów/ dokonywany jest ów tajemniczy przegląd

[kapkor]

żaden tajemniczy. dokumenty-oryginały z holandii, ich tłumaczenia

[figaro]

Tym bardziej nie rozumiem o jakie dane chodzi?
Przecież w Holandii tez motocykle są rejestrowane i dane wpisywane są w dokumenty.

[kapkor]

Ja leżę w szpitalu, a moje dokumenty bez moto leżą u diagnosty. W czym tkwi problem dokładnie nie wiem.
Uzgodniłem, że podeślę dane. i tyle.
Po co tyle rozwodu na ten temat ?.
A nawiasem w NL dokumentach licho co jest.

[figaro]

Ja leżę w szpitalu, a moje dokumenty bez moto leżą u diagnosty. W czym tkwi problem dokładnie nie wiem.
Uzgodniłem, że podeślę dane. i tyle.
Po co tyle rozwodu na ten temat ?.
A nawiasem w NL dokumentach licho co jest.

Kolego zawracasz dupę, a tak naprawdę chyba sam nie wiesz czego chcesz.
Znalazłeś pi...dę nie diagnostę, który wiedzą ani inteligencją w temacie nie grzeszy.
Wyzdrowiej, zastanów się /lub dopytaj/ czego tak naprawdę potrzebujesz, napisz to jasno i w sposób nie budzący wątpliwości a przy odrobinie dobrych chęci otrzymasz pomoc.
Tyle ode mnie w tym temacie.

[Tomek Grudziądz]

Znalazłeś pi...dę nie diagnostę, który wiedzą ani inteligencją w temacie nie grzeszy.

Właśnie.
Identyczną miałem sytuację też moto z Holandii też RC24 i przegląd zerowy robiłem.
Diagnosta do mnie z pretensjami że skąd ma wziąć dane itp.,itd.
Delikatnie powiedziałem mu że ma mnie pocałować w cztery litery i poszedłem na stację diagnostyczną oddaloną dosłownie o 200 m.
Tam pan kazał usiąść i poczekać.Wszystkie dane miał w kompie.
To tyle.Po prostu olej gościa.

[Arnold]

Powiedz co potrzeba. Jakieś wymiary, wagę, moc? Jakbyś podał VIN to byśmy pomogli z rozszyfrowaniem podstawowych danych o motocyklu.

[kamil grudziadz]

A tak w ogóle to co mnie powinno obchodzić podawanie danych dla diagnosty?Od tego gościu jest,miara w łape,waga i do boju,od tego on jest.Ale najlepiej na łatwiznę iść,niech właściciel poda,a on tylko skasuje.Jak koledzy wyżej piszą,ja bym go olał i poszedł do innego diagnosty. kapkor zdrowia życzę i na przyszłość tak się nie denerwuj-my nie diagności,na nich swoje nerwy wyładuj

[kapkor]

JH2RC2622GM000885

dzięki

[konrad1f]

Kolego zawracasz dupę, a tak naprawdę chyba sam nie wiesz czego chcesz.
Znalazłeś pi...dę nie diagnostę, który wiedzą ani inteligencją w temacie nie grzeszy.
Wyzdrowiej, zastanów się /lub dopytaj/ czego tak naprawdę potrzebujesz, napisz to jasno i w sposób nie budzący wątpliwości a przy odrobinie dobrych chęci otrzymasz pomoc.
Tyle ode mnie w tym temacie.

nie wiem po co się unosisz jak nie wiesz o co lotto
zakładam, że większość stacji/diagnostów miało by problem z tym motocyklem - dlaczego? bo to nietyp i nie mają tego w swoich magicznych katalogach, dlatego nie mogą wypełnić DIPu i tym samym dać pierwszego przeglądu
niejednokrotnie spotkałem się z tym, że proszą w takim przypadku właściciela o pomoc w znalezieniu wiarygodnych danych (sam w przypadku typowej VFR800 szukałem danych diagnoście)
stety/niestety żyjemy w Polsce i czasem w swoim interesie warto się odrobinę wysilić a nie liczyć na "system" (tutaj na magiczne katalogi) - ma to też swój plus jeśli się chce coś zakombinować
nie wiem czy ten DIP jest aktualny ale chodzi o dane jak tutaj: http://g.infor.pl/obrazki/dzu/2009/155/ ... 32.013.jpg

[Miszak]

A moje zdanie jest takie:
Diagnosta jest, jak dupa od srania, żeby sobie te dane określił. Nie na darmo bierze kasę i nazywa się diagnostą, a w większości PANEM diagnostą. Zresztą czego by nie wpisał to wydział komunikacji i tak to wklepie w kwity, albo sami sobie ściągną z bazy danych. Tylko Panu diagnoście się nie chce dupy ruszyć , potrzeć się po czole aby szare komórki zagadały , złapać za telefon i zadzwonić do Pana diagnosty Zbynia z którym wali wódę w weekend , i po prostu się zorientować .