Mam na imię Leopold.
W chwili obecnej od trzech sezonów jeżdżę Transalpem 600. Tak się dziwnie złożyło, że najprawdopodobniej w najbliższą niedzielę przyjedzie jego były właściciel z zamiarem odkupienia maszyny. Tak więc pomysł o zmianie motocykla, który kiełkował w głowie od początku sezonu zaczyna przybierać realne kształty.
Gdzieś na jakimś spotkaniu większej grupy motocykli spojżałem na vfr i nastąpił u mnie efekt łał

I tak zostało do tej pory. VFR to wybór serca, a rozum podpowiada CBF 1000. Dwie różne maszyny choć ilość kucyków podobna.
Obawiam się, że będę potrzebował waszej pomocy we wstępnym przefiltorwaniu ogłoszeń na all.. itp. portalach za co z góry przepraszam i dziękuję.
Pozdrawiam
Leopold Kornaus