Pomoc w wyborze sport - turystyka

[Safek]

Siemka

Tak mnie ostatnio naszło na zmiany i zastanawiam się nad nowym moto. Tak wiem, że to forum VFR jednak chciałbym sprowokować dyskusje na temat sport turystyków, może się czymś zainspiruję. Chciałbym kupić motocykl do max 18000tys zł, do jazdy po mieście i szybkiej turystyki z plecakiem. Obecnie mam VFR 800 FI, a zastanawiam się nad:

1. VFR 800 VTEC
2. CBR 1100 XX
3. Triumph ST 1050

Jest coś jeszcze godnego polecenia w tej klasie? ewentualnie co byście z wymienionej trójki polecili, może ktoś ma jakieś doświadczenia poza VFRą?

Przy okazji - jakby ktoś w promieniu 150km od Łodzi miał coś sensownego na sprzedaż to mozna pisać na priv

Pozdrowka

[Vermilion]

1. VTEC'a tak nie znoszę z powodu własnych subiektywnych odczuć po jeździe tym modelem, lepiej żebym o nim nie mówił bo na pewno się komuś narażę Dla mnie VFR skończyła się na 800Fi (a wróciła z modelem 1200 ale pod całkiem innym szyldem, nową 800'tką nie jeździłem).
2. Bezpośrednio z XX'em do czynienia nie miałem. Widziałem, jeździłem z gościem, który tym jeździł i on polecał. Za to miałem możliwość jazdy X11 (to samo ale w nakedzie) i ten silnik to czołg, idzie to fakt, ale tak jakoś... bezdusznie. Nie da się w tym zakochać Wariat, ale toporny. XX jest porównywalny z Hayabusą czyli nie moja bajka.
3. I znowu, ze Spintem ST się nie poznaliśmy, ale grałem na innych 3 cylindrowcach Triumpha i dla mnie są to piękne i wspaniałe silniki Z tych trzech celowałbym w to

Ogólnie jestem wrogiem (a raczej nie jestem po prostu fanem) silników R4 w motocyklach, fanem V4, V2 i R3. Mówiąc szczerze nigdy nie stałem przed zakupem motocykla za tak dużą kwotę (i pewnie nigdy mieć nie będę, no chyba że Aprilia RSV4 stanieje Bo po prostu wolę wyremontować pod siebie "dziadka" niż kupować gotowe cuda współczesnej techniki (i elektroniki)).

W tej kasie mógłbym z doświadczenia znajomych polecić:
Aprilia Futura 1000
Benelli TRE-K 1130 (jednak to bardziej turystyk niż sport )

[poscig]

VTEC nie spowoduje u Ciebie nieopisanych wrażeń,gdyż to podobny konstrukcyjnie moto na którym obecnie latasz.
XX na 100% spowoduje wrażenie,że dosiadłeś duże,wygodne i bardzo szybkie moto.
Ja wybrałbym XX pomimo,że sporo jest motocykli sportowo-turystycznych za te pieniądze.
Zastanów się również nad FJR,ja przez cały czas eksploatacji tej maszyny byłem bardzo mile zaskoczony.

[kecajm69]

Jeśli byś zdecydował się na ST1050 to mieszkam od ciebie 100km (okolice Wielunia) i miałbym bardzo ładnego na sprzedaż mojego, gdyż wracam z powrotem do sporta .

[belkot]

Zamiast XX celowal bym w Hayabuse. Duzo lepsze moto... czy ladniejsze kwestia gustu. FJR fajna, wygodna, malo sportowa, 5 biegowa....(!)

Z tych co wymieniles oprocz V-teca (troche mala moc) wybral bym ST1050. Bardzo wysokie miejsce w rankingu niezawodnosci a do tego piekne (szczegolnie z seryjnymi kuframi).

[Radarro]

A jakbyś chciał pójść w bardziej niekonwencjonalną stronę to proponuję Ducati ST-3.
Wygląda na pierwszy rzut oka jak VFR Fi (szczególnie czerwona), wygodna jak VFR, gada jak VTR
Tylko to Ducati. A wiadomo że tam inaczej wygląda serwis i potencjalna usterkowość (albo urban legends o awaryjności).

[zaba80r]

http://www.gumtree.com/p/cars-vans-moto ... 1063718598 swiezy 2007 rok.

[Safek]

http://www.gumtree.com/p/cars-vans-moto ... 1063718598 swiezy 2007 rok.

Tak tylko że ja po angielsku Ani Mru Mru a poza tym za duzo zachodu chce kupic na miejscu.

Dzieki wszystkim za odpowiedzi, o dziwo nie widze tu nikogo murem stojacego za VFR . Poczytalem, pomyslalem i dalej nic nie wiem
FJR nie podoba mi sie, Ducati zbyt egzotyczny, Aprilia to juz w ogole
Sklaniam sie ku CBRce, jednak Triumph mnie tez korci... VFRke sobie podaruje, mialem, teraz czas sprobowac czegos nowego.

Macie jakies opinie na temat BMW K 1200? Jak to jest z kardanem?

No i jeszcze taka kwestia... Kupować od prywatnego sprzedawcy tylko i wyłącznie czy sprowadzane też czasem zdażają się ok? Ogólnie mam kilka typów na otomoto (oprócz sprzetu kecajm69). Wklejam sznury jakby komus sie nudzilo

CBR 1100XX:
http://otomoto.pl/honda-cbr-1100-xx-w-p ... 19905.html
http://otomoto.pl/honda-cbr-xx-1100-bez ... 09388.html
Hayka:
http://otomoto.pl/suzuki-hayabusa-salon ... 23834.html
http://otomoto.pl/suzuki-hayabusa-k4-M3758290.html
BMW:
http://otomoto.pl/bmw-k-k-1200-s-M3658058.html
Triumph ST 1050:
http://otomoto.pl/triumph-sprint-st-1050-M4018075.html <- jedyny w okolicy dlatego wklejam

Ogólnie sprawa wygląda tak, że z tego muszę złożyć taki zestaw, żeby w jeden dzień objechać (także albo okolice Wawy + grójec albo okolice Łodzi), także Wasze opinie będą bardzo pomocne

Pozdrowka

[ivan]

Z fistaszka na XX przesiadł się Marsel. ma pewno podzieli się opinią. XX-a ma też Emil. Z tego co wiem obydwaj zachwalają.
Ja z vteca przesiadłem się na ST. i tu mogę porównać do vteca:
Silnik w ST to poezja. Ciągnie aż łzy lecą . Ja nie jestem przeciwnikiem vteca i bardzo lubiłem jak się załączał, ale ST ciągnie od samego dołu i czuć różnicę mocy.
Kolejnym plusem ST jest stelaż pod kufry boczne, którego nie widać jak zdejmiesz kufry i nie psuje bryły moto. Wiem, że to trochę po babsku ale po prostu ładnie wygląda. Z kolei jak do vteca założysz stelaż (nie mówiąc już o Wingracku...) to rzuca się to w oczy i wygląda brzydko...
minusem stelaży ST jest brak uchwytu dla pasażera (w GT już to poprawili).
ST ma IMHO słabszą osłonę przed wiatrem.
ST łatwiej się kładzie w zakręty ale wg mnie jest mniej stabilny (albo źle mam zestrojony zawias...), ogólnie ST jest poręczniejszy.
ST ma bardziej wyprostowaną pozycję (wyższą kierownicę) i mi to pasuje.
A jak chcesz ST i chcesz jeździć dalej to szukaj najlepiej już z kuframi bo kufry boczne + stelaż to ok 1,5-2 tys zł używka a więc dużo... No i mała szansa z trafieniem koloru.

[Vermilion]

Triumpha jedź i oglądaj koniecznie

BMW K 1200 znam tylko z opowieści jednego klienta - właściciela. Ma 4 lata, kupił z drugiej ręki. Bezawaryjny, niezawodny i wspaniały. Ale, że gościa prywatnie nie zam to nie wiem na ile można wierzyć w te słowa Ogólnie właściciele motków BMW są z nich bardzo dumni, z samego faktu ich posiadania.

Ja stoję murem za VFR Ale nie za Vitkiem

Co do zarejestrowany / sprowadzony to nie sugerowałbym się tym aż tak bardzo. Kupowanie motocykla sprowadzonego na pewno jest trochę bardziej ryzykowne. Ja kupiłem np. sprowadzoną z Anglii Yamahę TDM 850 4TX, która chociaż wizualnie okazała się być w bardzo dobrym stanie to w silniku było wiaderko nagaru. + Motocykl długo stał więc dużo kwiatków wyszło w trakcie eksploatacji po zakupie jak się wszystko rozruszało. Finalnie silnik po prostu umarł, wał się wyosiował po kolejnej wymianie oleju jak wypłukało złogi nagaru i laków z wału i panewek. W momencie oględzin nie palił oleju, ale zaczął kopcić na niebiesko już po tygodniu. Jeżeli kupujemy motocykl, co do którego mamy pewność, że przez ostatnie kilka lat nakręcił kilka/naście tysięcy km to mamy przynajmniej większe prawdopodobieństwo, że nie wyjdzie nam zaraz coś co motocykl uziemi na dłuższy okres.

[belkot]

Ja kiedys chcialem kupic BMW K1200. Zalogowalem sie na forum BMW i jak poczytalem to mi przeszlo. Rozwiazania takie ze tylko serwis sobie poradzi. jakies wady produkcyjne, awarie, kasa.... Zarejestruj sie i poczytaj to zobaczysz. Najbardziej mnie rozbawil watek o sprzegle. Uszkodzony kosz = jakies 5000 zl. Jak sie spytalem jak rozpoznac to mi powiedzieli ze halasuje ale nie zepsuty tez halasuje wiec trzeba sie znac zeby rozpoznac...

[marcinVFR800]

czasem latam mojego brata xx'em i powiem ci ze to naprawde fajowy sprzęcior duzy, mega wygodny i zapieprza jak wściekły! Bykiem nie jestem i dlatego jak dla mnie mogłby być troche lżejszy bo czasem sprawia mi problem przy manewrowaniu na parkingu pozniej jak sie przesiadam spowrotem na vtec'a to przez pierwszych kilka chwil mam wrazenie ze ten motocykl w ogole nie jedzie...

[Marsel]

Zostałem wywołany do tablicy więc kilka groszy ode mnie
Maiłem fistaszka i byłem bardzo zadowolony, lecz przyszła chęć spróbowania czegoś innego... padło na XXa, zawsze podobał mi się bardzo
ot moje subiektywne odczucia po 4tys km

jest większy, cięższy (tylko na parkingu), szybszy oj szybszy, ciągnie na każdym biegu od samego dołu,o wiele bardziej elastyczny, skończyło się żonglowanie biegami, można na 6tce z 60 przyśpieszać na ile prędkościomierz pozwala i odwaga szofera. Jego wielkość w trasie to wielki plus, nie czuć podmuchów wiatru, doskonała ochrona przed wiatrem (mam 177 cm wzrostu, szyba racingowa MRA), jazda w deszczu jaki problem jest się suchym. O wiele łatwiej kładzie mi się go w zakręty niż VFRe, spalanie porównywalne do VFRy, trzy kufry i zapier.. jak głupi, pozycja za sterem porównywalna (mam kiere od V-teca, nie wiem jak na oryginale bo nie latałem).

Brakuje mi dźwięku silnika Fistaszka, minimalnie mniej poręczny w mieście w korkach, lecz tragedii nie ma. Przyzwyczaiłem się i jest ok, kwestia wjeżdżenia ale co ja nim zrobiłem.
Więcej będzie można powiedzieć pod koniec sezonu.

Jak interesuje Cię XX to zapraszam na forum http://www.cbr-xx.pl a znajdziesz coś ciekawego dla siebie

Ja zmiany nie żałuję jestem więcej niż zadowolony

[Safek]

Dzięki za opinie Marsel

Jakoś ciężko mi XX znaleźć w rozsądnej odległości od Łodzi... A jest tu ktoś kto jeździ może Hayką? Tak w porównaniu do XXa bo to chyba podobne sprzęty?

Pozdrowka

[belkot]

moj kumpel mial XX a teraz ma Hayke i mowi ze hayka duzo lepsza od XX