VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pn 10 lut 2014, 11:54
- Imię: Grzegorz
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
DCT po mieście (Wwa) 7,5. Średnia z jazdy mieszanej rzadko kiedy przekracza 7.
- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
W manualnym samoczynnie zaczyna redukować przy takich obrotach, że trzepie kardanem - mało przyjemnegpa pisze:Czemu prawie? Bo jak ma zbyt małe obroty to sam redukuje

Vitek palił mi 5,5l max. 6. Przy DCT z ostatniego tankowania wyszło mi 5,2l/100kmJerry pisze:Swego czasu rozmawiałem z użytkownikami 1200 i twierdzili ze maja na tych motkach jakies abstrakcyjnie niskie spalania nie dochodzące bodajże do 6 litrow.
W przypadku mojej Viki 6,5 to spalanie przy delikatnej jeździe w trasie. Faktem jest ze chłopaki mieli wersje z DCT. Ile Wam pala Wasze sprzęty ? Interesuje mnie zwłaszcza wersja z manualna skrzynia. I tryb zarówno miasto jak i trasa. Pomijajac mieszany.




Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
- de Palma
- teksciarz
- Posty: 157
- Rejestracja: ndz 28 lut 2010, 22:38
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Wychodzi na to, ze najwiecej zależy od stylu jazdy. Hobby jest samo w sobie tak kosztowne, ze litr na setkę w prawo czy lewo niewiele znaczy. Większość z nas szuka w motkach mocnych wrażeń lub recepty na korki, a nie taniego środka transportu na ryby czy na działkę.
Pewnie większość naszych aut pali mniej niż VFRy
Pewnie większość naszych aut pali mniej niż VFRy

- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Jeśli priorytetem są koszty to lepiej wybrać jako hobby rower ewentualnie jakieś 125/250ccm 

Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Chodzi o to ze w zalozeniu VFR 1200 ma sluzyc jako turystyczny motocykl na dlugie wyprawy bo rozumie ze na winkle sie slabo nadaje. Wiec spalanie ma tu znaczenie. Szczegolnie ze moj kumpel ma Hayabuse 1300 o podobnej mocy i wadze i pali mu 5.5 litra na trasie. WIekszasc motocykli na wtrysku pali do 6 litrow. Wiec opowiesci ze VFR1200 pali okolo 7 litrow na trasie w polaczeniu z malym bakiem moze zmusic zeby sie zastanowic czy aby napewno to dobry wybor. Ja caly czas mysle aby po moim kupic 1200 bo mi sie kurewsko podoba...
- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Nie prowadzi się po zakrętach jak CBRka, ale jest nieźle. Kardan jest wygodny, ale czuć, że łańcuch jest znacznie precyzyjniejszy jeśli idzie o panowanie nad płynnym oddawaniem mocy (nie wiem jak to inaczej opisać). Jak VTEC na torze mógł się jeszcze względnie sprawdzać (w ramach zabawy) tak 1200 jest znacznie bardziej nastawione na szybką turystykę i obawiam się, że na torze może zmęczyć kierującego. Przejechać na baku można 300 - 330km czyli tyle co na "turystycznej" Hondzie Fireblade
Bak mógłby być większy. Ogólnie jeśli ktoś chce bardziej turystyczną VFRkę z większą mocą niż poprzednie modele albo wygodniejszą Hayabusę z silnikiem V4 to 1200 jest dobrym pomysłem 


Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
-
- Posty: 7
- Rejestracja: pn 10 lut 2014, 11:54
- Imię: Grzegorz
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Ale chwila, może i Hayka pali w trasie 5.5, średnie pewnie też ma większe.
Jak się spojrzy na chwilowe spalanie przy 120 to pali 4-5 litrów. Da się jechać oszczędnie.
Jak się spojrzy na chwilowe spalanie przy 120 to pali 4-5 litrów. Da się jechać oszczędnie.
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Ja planuje sie przemieszczac z predkosciami troche wiekszymi... Spoko narazie sledze watek bo jestem zainteresowany ale za jakies 2 lata jak zbiore kase...
- Arnold
- ostry klepacz
- Posty: 2424
- Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
- Imię: Arnold
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Panowie, tu się nie ma co dziwić. Popatrzcie, jak zapiszę pojemność inaczej, czyli nie 1200 tylko 1,2. To co w tedy? To w tedy mamy np. VW Polo 1,2 które też potrafi spalić 5 litrów. Więc wydaje mi się że jest to wykonalne. Dla motocykla to są duże silnika ale dla auta malutkie więc mało palą. 

- Jerry
- zadomowiony
- Posty: 64
- Rejestracja: pt 14 wrz 2012, 13:16
- Imię: Jurek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
bełkot - 200% zgoda z Toba.
Kwestia spalania jest bardzo istotna w momencie jeśli dla kogos moto nie jest jedynie zabawka, jak żona w weekend pozwoli się z kumplami przejechać, ale jedynym i na co dzień wykorzystywanym środkiem transportu. Czyli Dużo latania po mieście (tu korki nic nie zmianiają - po prostu światła co 150 - 200 metrów do pracy i nie masz co liczyć na zieloną falę. Jak człowiek musi te 15 - 20 razy się zatrzymać i ruszyć, to po spalaniu widzi to od razu). Do tego wszystkie wyjazdy weekendowe, długo weekendowe i urlop na moto. Moto mi pali po mieście różnie ale około 7 - 8 litrów. Dlatego przesiadka na coś co będzie paliło 13 jest np. dla mnie różnicą dużą.
V-tec palący 5,5 to dla mnie jakiś kosmos, ale może dlatego że trasy robimy we dwoje, ja jestem dość ciężki + 3 kufry i tankbag robią swoje.
Też nie planuje zmiany w tym roku, ale powoli zaczynam się rozglądać za czymś mocniejszym do turystyki i wychodzi że do wyboru są
Kawa -ZZR 1400
Hondzia - Vfr 1200
Suzi - Haja
Jeśli będę szukał to w tej właśnie kolejności. Spalania z tego co właśnie od użytkowników usłyszałem wychodzi na to że porównywalne i na kceptowalnym jak dla mnie poziomie...
Kwestia spalania jest bardzo istotna w momencie jeśli dla kogos moto nie jest jedynie zabawka, jak żona w weekend pozwoli się z kumplami przejechać, ale jedynym i na co dzień wykorzystywanym środkiem transportu. Czyli Dużo latania po mieście (tu korki nic nie zmianiają - po prostu światła co 150 - 200 metrów do pracy i nie masz co liczyć na zieloną falę. Jak człowiek musi te 15 - 20 razy się zatrzymać i ruszyć, to po spalaniu widzi to od razu). Do tego wszystkie wyjazdy weekendowe, długo weekendowe i urlop na moto. Moto mi pali po mieście różnie ale około 7 - 8 litrów. Dlatego przesiadka na coś co będzie paliło 13 jest np. dla mnie różnicą dużą.
V-tec palący 5,5 to dla mnie jakiś kosmos, ale może dlatego że trasy robimy we dwoje, ja jestem dość ciężki + 3 kufry i tankbag robią swoje.
Też nie planuje zmiany w tym roku, ale powoli zaczynam się rozglądać za czymś mocniejszym do turystyki i wychodzi że do wyboru są
Kawa -ZZR 1400
Hondzia - Vfr 1200
Suzi - Haja

Jeśli będę szukał to w tej właśnie kolejności. Spalania z tego co właśnie od użytkowników usłyszałem wychodzi na to że porównywalne i na kceptowalnym jak dla mnie poziomie...
- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Obciążenie i aerodynamika dużo zmieniają - moje wyniki na VTECu wychodziły przy obciążeniu tylko kierowcą (80kg) i przy jednym kufrze centralnym (5kg ładunku), na 1200 podobnie. Po dorzuceniu bagaży i z pasażerem trzeba by było częściej tankować
Mocne schowanie się za owiewkami nie jest wygodne dla wielu osób, a przy tankbagu niemożliwe, wpływa to jednak wymiernie na zmniejszenie spalania przy dużych prędkościach.

Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Mam polo 1.2 pali 10 litrow po miescieArnold pisze:Panowie, tu się nie ma co dziwić. Popatrzcie, jak zapiszę pojemność inaczej, czyli nie 1200 tylko 1,2. To co w tedy? To w tedy mamy np. VW Polo 1,2 które też potrafi spalić 5 litrów. Więc wydaje mi się że jest to wykonalne. Dla motocykla to są duże silnika ale dla auta malutkie więc mało palą.

- brii
- pisarz
- Posty: 452
- Rejestracja: śr 16 gru 2009, 12:50
- Imię: Maciej
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Lżejsze buty trzeba zakładać - mam Clio 2.0 i pali 8,3 po mieście (średnia z prawie 2kkm) 

Katarzynki to takie pierniczki
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
- belkot
- klepacz
- Posty: 749
- Rejestracja: ndz 28 kwie 2013, 16:51
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto Świętej Wieży
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Polo 1.4 i 1.6 pali mniej niz 1.2. Po prostu silnik im sie nie udal...
- Jerry
- zadomowiony
- Posty: 64
- Rejestracja: pt 14 wrz 2012, 13:16
- Imię: Jurek
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: VFR 1200 wrażenia z jazdy i wymiana doświadczeń
Nie mieszał bym kilku różnych rodzajów silnika obciążonych w różny sposób. Do tego różnych generacji...
Co do samego chowania się za owiewką to przy jeździe z pasażerką jest to po prostu niehumanitarne
Przy 170 km/h spalanie 7,5
Obciążenie - przeważnie duże bo te 3 kufry są wypchane konkretnie.
Ale i tak największe spalania osiągam po mieście - przy obciążeniu tylko własnym ciężarem + najczęściej kufer centralny.
Co do samego chowania się za owiewką to przy jeździe z pasażerką jest to po prostu niehumanitarne

Obciążenie - przeważnie duże bo te 3 kufry są wypchane konkretnie.
Ale i tak największe spalania osiągam po mieście - przy obciążeniu tylko własnym ciężarem + najczęściej kufer centralny.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości