Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Wszelkie problemy nie związane z mechaniką.
Awatar użytkownika
RDJack
Posty: 10
Rejestracja: czw 03 paź 2013, 02:07
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: RDJack » ndz 17 lis 2013, 20:54

Witam!
Leżąc dzisiaj i rozmyślając "jaka to szkoda że sezon się skończył", zdałem sobie sprawę, że za nowo zakupiony motocykl w tym roku zapomniałem złożyć deklarację PCC-3 :/ termin minął już jakieś 2,5 miesiąca temu :/ muszę w tym tyg. lecieć do US i załatwić formalności, czytałem o deklaracji "czynny żal" - czy ktoś z was składał juz w przeszłości takiego kwita? możecie mi podpowiedzieć co w uzasadnieniu napisać?
Z góry dzięki za pomoc

Jacek
Rock`n`Roll !!!

Awatar użytkownika
vicctor
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 50
Rejestracja: ndz 13 sty 2013, 22:00
województwo: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolskie

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: vicctor » ndz 17 lis 2013, 22:00

Przeważnie w US'ach jak się przyniesie przeterminowaną płatność, (zanim sami się połapią) nikt żadnej kary nie każe płacić.
Znajomy składał taki czynny żal (to nie jest z resztą pojęcie prawne) i pani w US sama mu powiedziała że ma napisać pismo które brzmiało mniej więcej tak:

Ja .... legitymujący się czymś tam, NR NIP zgłaszam, że nie dokonałem czynności ... w ustawowym terminie, wyrażam skruchę i dokonuję czynności ... w terminie .... W związku z faktem iż sam dobrowolnie i bez informacji ze strony US zgłaszam naruszenie przepisów RP proszę o zaniechanie procedur karnych.

Nie wiem nawet czy ten tekst ze skruchą jest potrzebny ;-)

Chyba nie ma nawet na to jakiegoś druku. To jest podkładka, żeby Pani/Pan w US mógł potwierdzić, że to Ty zgłosiłeś swój błąd a nie przyszedłeś do US bo hydra się połapała. Jeszcze jutro zapytam jak to było dokładnie, i czy kolega nie ma dokładnego tekstu tego oświadczenia, ale nie sądzę, żeby to był jakiś większy kłopot.
Brak mi koncepcji na fajną stopkę. Ale pracuję nad tym zagadnieniem.

Awatar użytkownika
RDJack
Posty: 10
Rejestracja: czw 03 paź 2013, 02:07
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: RDJack » ndz 17 lis 2013, 22:25

Hej vicctor, trochę mnie uspokoiłeś :) Konkretnego druku nie ma, choć na necie krąży trochę wzorów jak "żałować za grzechy" przed US ;) Doczytałem jeszcze, że jeżeli zaległa kwota podatku nie przekroczy 5xnajmniejsza pensja krajowa (czyli chyba cos w granicy 7tys.) to powinno być ok.
Rock`n`Roll !!!

Awatar użytkownika
puzon
klepacz
klepacz
Posty: 1633
Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
Imię: Piotr
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: HitlerSee
Kontakt:

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: puzon » ndz 17 lis 2013, 22:46

U mnie się połapali i ukarali mnie grzywną 200pln (chyba najniższa).

Awatar użytkownika
RDJack
Posty: 10
Rejestracja: czw 03 paź 2013, 02:07
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: RDJack » pn 18 lis 2013, 00:05

puzon, po jakim czasie?
Rock`n`Roll !!!

Awatar użytkownika
armen1pl
pisarz
pisarz
Posty: 354
Rejestracja: sob 10 gru 2011, 18:32
Imię: Arek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wyszków

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: armen1pl » pn 18 lis 2013, 06:37

Moja dziewczyna pracuje w US i faktycznie jest coś takiego jak czynny żal, 100 procent że Ci wybaczą i nic nie musisz płacić.
Najpiękniejsza muzyka to ryk silnika.

Biker
pisarz
pisarz
Posty: 266
Rejestracja: czw 30 sie 2012, 20:24
Imię: Paweł
województwo: lubuskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Żagań

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: Biker » pn 18 lis 2013, 07:56

Ja składałem taką deklarację motywując pilnym wyjazdem za granicę,wybaczyli.
Very Funny Ride
Cztery koła poruszają ciało ,2 koła duszę......

Awatar użytkownika
Zając
klepacz
klepacz
Posty: 1018
Rejestracja: sob 06 sie 2011, 15:10
Imię: Dariusz
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Hanna

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: Zając » pn 18 lis 2013, 18:33

Ja się spóźniłem kilka dni i naprawdę ledwie się wybroniłem od mandatu. Pani była nastawiona nałożyć na mnie grzywnę.
LWL 74HN

Awatar użytkownika
puzon
klepacz
klepacz
Posty: 1633
Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
Imię: Piotr
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: HitlerSee
Kontakt:

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: puzon » pn 18 lis 2013, 18:35

RDJack pisze:puzon, po jakim czasie?
Gdzieś tak ok 5 miesięcy.

Awatar użytkownika
emil
stary wyjadacz
stary wyjadacz
Posty: 4215
Rejestracja: ndz 21 gru 2008, 22:10
Imię: Łukasz
województwo: śląskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: SO/SZA

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: emil » pn 18 lis 2013, 21:15

to sie wtedy prosi naczelnika czy jak mu tam US i sie z nim rozmawia a nie z 'pania z okienka'.

Awatar użytkownika
vicctor
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 50
Rejestracja: ndz 13 sty 2013, 22:00
województwo: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolskie

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: vicctor » pn 18 lis 2013, 21:24

Zdaje się że to niestety mocno zależy od konkretnego US więc pewnie lepiej zadzwonić bezpośrednio i zapytać co i jak.
Brak mi koncepcji na fajną stopkę. Ale pracuję nad tym zagadnieniem.

Awatar użytkownika
puzon
klepacz
klepacz
Posty: 1633
Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
Imię: Piotr
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: HitlerSee
Kontakt:

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: puzon » pn 18 lis 2013, 23:14

emil pisze:to sie wtedy prosi naczelnika czy jak mu tam US i sie z nim rozmawia a nie z 'pania z okienka'.
Dział windykacji to nie "pani z okienka" wujku dobra rada :mrgreen: A naczelnik co ma do tego :?: no gada z ludźmi co miliony są winni :mrgreen:

Awatar użytkownika
RDJack
Posty: 10
Rejestracja: czw 03 paź 2013, 02:07
Imię: Jacek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: RDJack » wt 19 lis 2013, 00:53

Byłem dzisiaj w urzędzie skarbowym i mogę zdać krótką relację z tej wyprawy ;)
Generalnie jest tak jak mówi vicctor, wszystko zależy od konkretnego US. Tak w ogóle, to w większości wydziałów komunikacji w Polsce nie da się przerejestrować pojazdu bez opłacenia podatku, choć prawnie jest to dozwolone. Te dwie sprawy są niezależne, jednak jak pojawiasz się by zarejestrować pojazd i nie przedstawiasz dowodu wpłaty za formularz PCC-3 to zostaniesz odesłany z kwitkiem. Zabieg ponoć powszechnie stosowany, tak po prostu dla utrzymania ładu i porządku. W "moim" wydziale komunikacji nie było takiej sytuacji, dlatego dzisiaj zanotowałem spore zdziwienie pani w US gdy zobaczyła dowód już zarejestrowany na mnie ;) twierdzi, że urzędnicy w wydziale komunikacji nie mają obowiązku informować mnie o konieczności opłacenia podatku, jednak zwyczajowo powinni byli to zrobić.
Zacznę jednak od początku. Pojawiłem sie dzisiaj w US, szybciutko zgarnąłem formularz PCC-3 i już po kilku minutach stałem z wypełnionym formularzem w kilkuosobowej kolejce pod drzwiami. Po chwili byłem już w środku przy biurku pani Joli ;) Formularz, dowód rejestracyjny, umowa kupna-sprzedaży na stół. Pierwsza reakcja to zdziwienie czego tak późno składam formularz i oczywiście "straszonko" że to już baaardzo późno i będą tego konsekwencje. Następnie wgląd w umowę kupna sprzedaży i oczywiste pytanie : "dlaczego cena moto zaniżona?" , "czy motocykl był uszkodzony?" - chwila tłumaczeń i wyjaśnień o stanie technicznym i hydra odpuściła. Przyjęła tłumaczenia, coś popisała, jakiś stempel postawiła i wypisała zlecenie przelewu. Przed wyjściem dodałem, że mam przygotowany jeszcze formularz wyjaśniający całą sytuację. Formularz przygotowałem na bazie gotowych wzorów zamieszczonych w internecie. Generalnie bez zbędnych tłumaczeń, bardziej informacyjny, potwierdzający fakt, że nie złożyłem w odpowiednim terminie deklaracji PCC-3 ale informujący, że z własnej nieprzymuszonej woli wszelkie te zaległości już nadrobiłem. Po przeczytaniu tego pisma przez Panią Jolę, kazała mi dopisać jeszcze jedno zdanie, UWAGA cytuję: " Proszę o zastosowanie w stosunku do mojej osoby instytucji czynnego żalu." Ponoć to jedno zdanie ma przesądzić o braku konsekwencji w mojej sprawie. Choć dziwne, bo sformułowanie "czynny zal" nie jest, jak to napisał vicctor, pojęciem prawnym, ale najwidoczniej jest pojęciem urzędowym :)
Tak czy inaczej, wizyta dobiegła końca, wszystkie niezbędne dokumenty złożone, teraz trzeba czekać na decyzję łaskawego naczelnika US. Do 2 miesięcy ma przyjść wezwanie, jeżeli będą chcieli jeszcze tę sprawę wyjaśnić lub wyciągnąć jakieś konsekwencje. W przypadku umorzenia, nie dostanę żadnej informacji - co jest dziwne, ze nie wysyłają żadnej wiadomości. Tak to człowiek siedzi i czeka i nie wie czy może się spodziewać jakiegoś pisma za każdym razem kiedy przychodzi listonosz :)
Aha, dodam jeszcze tak na marginesie, że w miarę trwania naszej rozmowy, Pani Jola robiła się coraz bardziej poddenerwowana, chyba zbliżał się czas drugiego śniadania ;)
Rock`n`Roll !!!

Awatar użytkownika
vicctor
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 50
Rejestracja: ndz 13 sty 2013, 22:00
województwo: wielkopolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wielkopolskie

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: vicctor » wt 19 lis 2013, 22:10

Myślę, że nie będzie problemu. Za mała kwota, żeby było się po co ścigać.

Tak napiszę jeszcze, kontynuując wątek (i nieco się chwaląc lokalnym patriotyzmem). Rejestrowałem dzisiaj auto w urzędzie. Przywitał mnie uroczy człowiek (w takim dobrym przedwojennym znaczeniu żebyście nie pomyśleli że jestem gender albo inne wyznanie jechowych). Zapytany o blankiet do zapłaty opłaty rejestracyjnej, z uśmiechem na ustach (ŻYCZLIWYM) posprawdzał papiery, mówiąc cytuję "posprawdzam, żeby nie było kłopotów przy dokonywaniu płatności". Ogólnie miałem poczucie, że facet cały czas chce pomóc i że nie zajmuję mu bezcennego czasu który mógł by przecież spokojnie poświęcić na parzenie herbaty. Reasumując czułem się jak Klient (przez duże Kli) a nie jak petent albo tylko tent.
Potem ktoś mi powiedział, że wojewoda wlkp. rozsyła pracowników na jakieś szkolenia, żeby stali frontem do petenta... o przepraszam Klienta, i że jak mają dać Ci odmowę rejestracji to z uśmiechem na twarzy i dyplomatycznie tak, żebyś jeszcze podziękował za uniknięcie nieuchronnej kolizji z jakimś paragrafem albo ustawą.

Cóż, w tym wypadku uważam "niech żyje plusz i puch". Może w Lublinie też mają takie szkolenia, w końcu to świetny pretekst żeby trochę kasy unijnej przetworzyć... może jak nie dla Pani Joli to chociaż dla Naczelników.
A teraz idę odkręcić na maksa stare dobre Prodigy bo zaczynam się czuć jak Szeregowy z Pingwinów z Madagaskaru, trzeba trochę zchamieć żeby od tej dobroci nie zwariować i nie stracić kontaktu z rzeczywistością ....
Brak mi koncepcji na fajną stopkę. Ale pracuję nad tym zagadnieniem.

Awatar użytkownika
scibor
pisarz
pisarz
Posty: 359
Rejestracja: ndz 29 lis 2009, 14:25
Imię: Patryk
województwo: warmińsko-mazurskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie

Re: Czynny żal - czy ktoś składał taką deklarację w US ?

Post autor: scibor » śr 20 lis 2013, 07:05

Jak od wieeeelu lat stosuję brak obowiązku osobistego stawiennictwa w US z PCC. Co prawda unikam jak ognia przekraczania ustawowych 14 dni na zapłacenie podatku, ale zawsze robię to przelewem, głównie żeby uniknąć dyskusji przy okienku jaka to jest gigantyczna wartość mojego nabytku*. W komunikacji pokazuję wydruk potwierdzenia przelewu i to załatwia sprawę.
Natomiast raz zdarzyło mi się dostać pismo z US wzywające do wyjaśnienia, czego dotyczy wpłata, bo zwyczajnie zapomniałem wysłać wypełniony druk PCC-3 - żeby go złożyć wystarczy go wysłać listem poleconym, nie trzeba osobiście jechać do US. Ograniczyłem się do wysłania wypełnionego druku listem poleconym i nikt się nie czepiał (wyszedłem z założenia, że 14 dni jest na kasę, nie na papier;P)
* - co do wartości pojazdu warto pamiętać, że nie zawsze uda się zaoszczędzić zaniżając na umowie kwotę jaką się zapłaciło za pojazd. Jeśli wszystko jest ok, to zaoszczędzi się kilkadziesiąt/kilkaset złotych, ale jeśli trafimy na minę prawną lub techniczną i chcemy wycofać się z transakcji, sprzedający odda nam kasę figurującą na umowie/fakturze, a nie tą którą w rzeczywistości zapłaciliśmy za pojazd.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości