Marek pisze:oświadczam że to wszystko wina Sowy
Marek, nie pękaj!
Jest tak:
Sprawcą wyjazdu z letkim opóźnieniem jestem rzeczywiście ja. Motywacją jest tyko w części chęć wylegiwania się do 9.45. Zaproponowałem by uwzględnić, że np. Wasyl i Karol mają rano do śmignięcia prawie 200 kilo więcej i może też by chcieli chociaż z pół godzinki pospać

po wieczornych wizytach literackich w Karolowej bibliotece

. A jeśli wszyscy dopiszą i Rommi przytroczy do swojego Tornado wiaderko z dodatkowym zapasem prądu, to na torze pokaże się jakieś pi x oko 20 sztuk. Byłem na tym torze i sądzę, że ze względów bezpieczeństwa nie należy jednocześnie puszczać tam takiej ilości maszyn. Ze wcześniejszych postów wynika, że rano zjawią się na powyginanej taśmie maszynki lubelskie, Ślązaki i ekipa herbu Smok W-ski. To jest kilka sprzętów na pierwsza turę. A my dojedziemy za chwilę, myślę, że koło 12.oo.
I nie krzyczcie na Marka, bo się
ch(ł)
opin(a) nastroszy i mu czupryna w kask nie wejdzie. Zamist na VFR-ce zacznie grać na fortepianie, a na nim się kiepsko gra, bo sie karty ślizgają.
