RC46 wymiana głowicy

Awatar użytkownika
m0rd3rc4
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 72
Rejestracja: pn 04 lip 2011, 07:52
Imię: Oti
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Police

RC46 wymiana głowicy

Post autor: m0rd3rc4 » śr 15 maja 2013, 08:17

Witam

Mam zerwany gwint w głowicy na 3 garze. Muszę wymienić głowicę i pytanie. Czy da się to zrobić bez wyciągania silnika z ramy? Bo takie wyciągnięcie sporo kasy kosztuje....

Z góry dziękuję za wszelakie wskazówki

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2423
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Arnold » śr 15 maja 2013, 09:00

Nie wiem jak tam w fałteku ale w RC46I ta sztuka by Ci nie wyszła. Natomiast rama do silnika jest przykręcona na 5 śrub więc nie ma większego problemu żeby ją zdjąć.
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

Awatar użytkownika
m0rd3rc4
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 72
Rejestracja: pn 04 lip 2011, 07:52
Imię: Oti
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Police

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: m0rd3rc4 » śr 15 maja 2013, 10:25

Ewentualnie ktoś może zna jakiś patent, żeby to zrobić opuszczając tylko jedną stronę albo coś..... Sam już nie wiem i kombinuję

Awatar użytkownika
kiki
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2508
Rejestracja: pt 13 sty 2006, 12:53
Imię: Piotr
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Węgrów
Kontakt:

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: kiki » śr 15 maja 2013, 11:36

zerwałeś gwint świecy, mostka czy sruby pokrywy zaworowej ?

Awatar użytkownika
m0rd3rc4
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 72
Rejestracja: pn 04 lip 2011, 07:52
Imię: Oti
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Police

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: m0rd3rc4 » śr 15 maja 2013, 11:43

gwint świecy. Zamówiłem już głowicę tylko koszta chorędalnie wzrastają za robocizne... Pozrywało się do tego stopnia, że świeca latała luźno z tłokiem i uszkodziła cewkę zapłonową.... Masakra jakaś

MCHN
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 70
Rejestracja: śr 12 gru 2007, 01:43
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: MCHN » śr 15 maja 2013, 18:00

Czołem.
Zerwałem kiedyś w głowicy gwint od świecy w MZ i można to w prosty i tani sposób naprawić. Wkręcili mi w miejsce starego gwintu nowy gwint. Są specjalne zestawy do tego. Może spróbuj w taki sposób, powinno się udać bez problemu. Musiałbyś tylko zdjąć głowicę i im zanieść. Ja to robiłem na Starych Policach ale nie wiem czy ten warsztat jeszcze funkcjonuje.
Jak się nie uda to zawsze jest opcja kupna używanej głowicy np. od Rafaela 46.

Pozdrawiam i powodzenia.

Awatar użytkownika
Tomek Grudziądz
klepacz
klepacz
Posty: 1155
Rejestracja: sob 17 kwie 2010, 22:35
Imię: Tomek
województwo: kujawsko-pomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Grudziądz

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Tomek Grudziądz » śr 15 maja 2013, 18:39

MCHN pisze:Wkręcili mi w miejsce starego gwintu nowy gwint
Chyba nie do końca tak,przerabiałem już to.W głowicy powiększa się otwór żeby wstawić tuleję z gwintem pod świecę,potem trzeba to obspawać.
"niepuszczone bąki unoszą się do góry,stąd się biorą posrane pomysły"

MCHN
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 70
Rejestracja: śr 12 gru 2007, 01:43
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: MCHN » śr 15 maja 2013, 18:59

Mi spec tak zrobił, że nic nie trzeba było spawać. Wszystko było super szczelne, tylko trzeba zrobić zgodnie ze sztuką. No i może kwestia odpowiednich narzynarek i gwintów.
Ja bym na miejscu mordercy próbował jednak zrobić w taki sposób, a kupno głowicy i jej wymiana to według mnie ostateczna ostateczność.

Pozdro.

Awatar użytkownika
Rychu
pisarz
pisarz
Posty: 464
Rejestracja: czw 19 lis 2009, 07:28
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gryfino ( okolice Szczecina)

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Rychu » śr 15 maja 2013, 20:54

MCHN ma racje , sa specialne zestawy takie sprezynyki helicoli albo v-coil do gwintow swiec , uzywalem tego do zwyklego gwintu m6 i nie szlo urwac tego nowego gwintu ani nie dalo sie go wykrecic - to sprawdzone metody imho bezpieczniejsze od tulejek i spawania . Ale glowice i tak trzeba by zdjac..bo ani tam dojscia nie ma , ani nikt by nie chcial miec opilkow metalu na tloku po robocie. Nic sie nie spawa - to sa takie sprezynki robiace za nowy gwint , np nowy gwint pod M6 - mam zestaw caly - wiertlo M7+ gwintownik M7 , po rozwierceniu i nagwintowaniu wkrecamy sprezynke i oblamujemy koncowke za ktora lapalismy owy nowy gwint/sprezynke specialnym trzonkiem, ktory jest w zestawie ( ale to akurat mozna zrobic czymkolwiek co jest dlugie i wejdzie luzem w gwint).

tu masz vidjo

http://www.youtube.com/watch?v=zsfC1tm6MSE

Biker
pisarz
pisarz
Posty: 266
Rejestracja: czw 30 sie 2012, 20:24
Imię: Paweł
województwo: lubuskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Żagań

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Biker » śr 15 maja 2013, 22:02

Wszystko jest do zrobienia,wstawia się tuleję pod gwint świecy ale najpierw trzeba odpowiednio przygotować głowicę ,w MZ wstawiało się na Loktite i hassało.Myśle że można by wstawić tuleję alu i obspawać Tigiem
Very Funny Ride
Cztery koła poruszają ciało ,2 koła duszę......

Awatar użytkownika
Arnold
ostry klepacz
ostry klepacz
Posty: 2423
Rejestracja: pt 29 sty 2010, 21:56
Imię: Arnold
województwo: opolskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Opole
Kontakt:

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Arnold » śr 15 maja 2013, 22:26

Wiesz, MZ to nie Honda 20 lat młodsza. Inna technologia troszkę tutaj jest. Jak głowicę naciągniesz spawaniem to jak się pokrzywi to jeszcze będzie można zeszlifować ale jak pęknie to jeszcze większe kłopoty i koszta niepotrzebne. Jak już masz głowice w drodze to nie kombinuj z tulejkami czy spawaniem tylko wymień całą głowicę. I następnym razem ostrożniej dokręcać świece.
Obrazek

Jak głupio pieprzę, to wybaczcie mi, ale jestem po kilku głębszych. :szczerbaty

Biker
pisarz
pisarz
Posty: 266
Rejestracja: czw 30 sie 2012, 20:24
Imię: Paweł
województwo: lubuskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Żagań

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Biker » czw 16 maja 2013, 07:07

No rzeczywiście MZ i Honde dzieli przepaść ale gdyby chciał to zrobić to jest to do zrobienia,no ale skoro jedzie już druga głowica to niema co kombinować.
Very Funny Ride
Cztery koła poruszają ciało ,2 koła duszę......

Awatar użytkownika
stoodent1
pisarz
pisarz
Posty: 221
Rejestracja: śr 17 mar 2010, 18:43
Imię: Michał
województwo: lubelskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pulki k.Puław
Kontakt:

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: stoodent1 » czw 16 maja 2013, 07:24

W jakieś 2 lata temu wypluło świece kumpeli w YZF 600 Thundercat bez problemów zrobili jej to.
Jeździ bez najmniejszych problemów.
Tu nie ma różnicy czy to sprzęt z lat 80 90 czy będzie z 2013.
VFR to nie jakaś kosmiczna technologia tylko zwykły (piękny ale zwykły) silnik spalinowy.

Awatar użytkownika
m0rd3rc4
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 72
Rejestracja: pn 04 lip 2011, 07:52
Imię: Oti
województwo: zachodniopomorskie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Police

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: m0rd3rc4 » czw 16 maja 2013, 11:05

Głowica w drodze i nie wiem czy tak bardzo opłacalnie jest kombinować z tulejami. Tak jak poprzednicy pisali i tak trzeba ją zdemontować. Największym kosztem jest tu robocizna (wyjęcie silnika). jeśli ktoś miałby poświęcić czas na kombinowanie z tulejami itp. to koszt i tak pewnie sięgnie 200-300 PLN. a w cenie 350 kupiłem głowicę (i jej wymiana mimo wszystko bardziej mnie przekonuje niż "naprawianie" gwintu). I tak dolina bo naprawa dużo więcej mnie wyniesie niż zakładałem. Generalnie myślałem, że ktoś zna patenty, żeby całego silnika nie wyjmować, ale cóż już nic nie zrobię....

Dziękuję wszystkim bardzo za rady i przedstawione opcje

Awatar użytkownika
Revolut
pisarz
pisarz
Posty: 206
Rejestracja: sob 15 paź 2011, 13:42
Imię: Grzegorz
województwo: podkarpackie
Płeć: Mężczyzna

Re: RC46 wymiana głowicy

Post autor: Revolut » czw 16 maja 2013, 11:58

2 kolegów, garaż, kilka piw, jeden wieczór i masz silnik na stole.
Po wymianie głowicy operacja jest taka sama, tylko, że silnik się wsadza a nie wyjmuje.

Nie zapomnijcie np flamastrów i karteczek/taśm przylepnych do opisania wszystkiego. Przy okazji kup sobie puszkę smaru grafitowego, tak, żeby powkręcać sobie potem wszystko na nim. A jak już będziesz mieć silnik wyjęty, to sobie posprawdzasz na spokojnie śrubki, trójniki, wężyki, kable itd :D

Mnie cała operacja kosztowała dwa czteropaki. A wrażenia z wyciągania silnika z ramy - bezcenne :D No i grill później też był udany :D
Każdy chce oksytocyny i endorfin... :P Ale jak nie można... To pozostaje adrenalina :D
Obrazek - VFR 800Fi '00 "Caerulentis somnium" :D

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości