
Szarpie i przerywa... co radzicie???

Teraz na serio-szarpie i przerywa-to fakt. Jeśli jadę ze stałą prędkością prawie nie odkręcając gazu-np. 80km/h na szóstce to nie ma tematu, moto chodzi IDEALNIE płynnie, ale wystarczy że delikatnie otworzę przepustnice-zaczyna się jąkać i szarpie, tak dosyć gwałtownie, jeśli odpuszczę gaz-znowu jest spokój, jak odkręcę mocno to przyspiesza ale wściekle szarpie, tak że nie mam sumienia tego dalej ciągnąć... Na jałowym bez zarzutu, równiutko, na wysokie obroty wchodzi elegancko, choć wydaje mi się (ale to może być złudne wrażenie) że reaguje na gaz troszkę ospale. Ale żadnego przerywania!
Objawy zaczęły się w zeszłym sezonie, najpierw króciutkie preludium które bardzo szybko samo ustąpiło ale po jakimś czasie objaw wrócił już na stałe (choć zdarzały się też okresy w trakcie jazdy że na jakiś czas chodziła zupełnie normalnie! Trochę z tym jeździłem bo myślałem że znowu samo się straci ale nic z tego.
Jestem świeżutko po kompletnym serwisie-zawory, gaźniory rozebrane, wyczyszczone (choć nie było żadnego syfu-szok, po 120 kkm.) i zrobione synchro. Zaworki iglicowe trzymają idealnie. Świece nowe, filtr powietrza też. Kranik idealnie drożny, filtr przy pompie też, po zdjęciu przewodu z pompy w trakcie pracy silnika rzyga paliwem na kilometr-więc wydajnośc jest elegancka.
Objaw jest taki jakby dostawała za mało paliwa-ledwie starcza na super ekonomiczną jazdę...tylko dlaczego????????
Gdyby paliwo było zanieczyszczone to cały czas by chodziła źle chyba, poza tym jeździłem z tym i parę razy tankowałem więc to chyba nie to, paliwo wzrokowo jest idealnie czyste. Gdyby to był układ zapłonu to też przy spokojnej jeździe by szarpało, więc raczej na pewno zasilanie...
HELP !!!!!!!!!!