jak przekonać żone do zakupu vfr
-
kuba2705
- teksciarz

- Posty: 129
- Rejestracja: śr 26 wrz 2012, 19:49
- Imię: Jakub
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
O widzę że temat się zrobił aktywny
Panowie vfr to moje wielkie marzenie jako moto nie wiem może to choroba
Nie mam nic do mniejszych moto typu cb 500 lub suzuki gsxf 600 (też się na to czaje) też bym tym z chęcią pojeździł, nabrał obycia wprawy, doświadczenia o którym tak wiele się piszę na tym forum i nie tylko.Ale obawiam się bardzo że po zakupie moto np cb 500 chcąc zmienić na vfr co wiążę się znowu z dołożeniem kilu tys. to usłyszę " po co ci inny moto ten jest dobry są inne ważniejsze potrzeby itd" A więc dlatego chcę od razu kupić vfr aby nie przechodzić przez to dwa razy. Wolę wolniej trudniej się uczyć na vfr niż myśleć kurczę znowu będzie trzeba powiedzieć w domu, że kombinuje kasę na vfr. A co ma być to będzie czy to simson czy r1 wszędzie trzeba wyobraźni. Powiem szczerze że naprawdę się boje tego motocykla,ale cóż serce nie sługa ....
-
Kolega_PL
- pisarz

- Posty: 466
- Rejestracja: ndz 22 lis 2009, 09:45
- Imię: Adam
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kartuzy
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Jeśli masz w domu problem z wyłuskaniem pieniędzy na motocykl to wiedz, że zakup motocykla to początek wydatkówkuba2705 pisze:.... że po zakupie moto np cb 500 chcąc zmienić na vfr co wiążę się znowu z dołożeniem kilu tys. to usłyszę " po co ci inny moto ten jest dobry są inne ważniejsze potrzeby itd" ....
...a po drugie to lepiej jak żona marudzi, że zmieniasz motocykl i wydajesz znów kasę na hobby i marzenia niż powie, a nie mówiłam, po co Ci to było. Dlatego trzeba czasami wybrać mniejsze złokuba2705 pisze:..... dlatego chcę od razu kupić vfr aby nie przechodzić przez to dwa razy. Wolę wolniej trudniej się uczyć na vfr niż myśleć kurczę znowu będzie trzeba powiedzieć w domu, że kombinuje kasę na vfr. ....
Adam
- puzon
- klepacz

- Posty: 1633
- Rejestracja: ndz 26 paź 2008, 12:36
- Imię: Piotr
- województwo: opolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: HitlerSee
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Bardzo mądre słowa, to samo tłumaczę znajomym ale to nic nie daje.Maceqq pisze: Powinniśmy kupować takie moto jakie potrzebujemy, a nie jakie nam się podoba...
- globe11
- pisarz

- Posty: 226
- Rejestracja: ndz 10 kwie 2011, 12:52
- Imię: Janusz/Krzysiek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Zamość
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
to jest moja ocenabrowarny pisze:piszesz głupoty
nie jestem w stanie ocenić po sobie na 100% czy VFR to motocykl na pierwsze moto bo moim pierwszym nie był, ale...
ja bym VFR nazwał motocyklem do szybkiej turystyki gdzie górną półką będą Hayabusa, ZX14 ibrowarny pisze:Za duży, za ciężki i za mocny
duży, ciężki, mocny - to są właśnie podstawowe cechy takiego motocykla i ja tutaj nie widzę by cokolwiek z tego było "za"...
hmmmmmmmmmbrowarny pisze: Paradoksalnie minusem jest też dobra ochrona przed wiatrem. Na VFR traci się respekt dla prędkości.
no można i tak argumentowaćbrowarny pisze:No i plastiki w razie gleby tanie nie są.
i to jest sedno sprawy!!! motocykle bardzo się od siebie różnią i konstruktorzy tak je budują by dawały najwięcej przyjemności w idealnym dla nich środowisku, miasto, las, tor, podróże itp..itdpuzon pisze:Bardzo mądre słowa, to samo tłumaczę znajomym ale to nic nie daje.Maceqq pisze: Powinniśmy kupować takie moto jakie potrzebujemy, a nie jakie nam się podoba...
WSK, MZ, CB450S, Bandit600s, RC46 ....
życie jest tak fajne jak striptiz transwestyty - niby wszystko ładnie, pięknie aż tu nagle ch...j*!!!
Gdy Mężczyźnie jest źle to szuka Kobiety,
gdy Mężczyźnie jest dobrze to Kobieta szuka jego.
życie jest tak fajne jak striptiz transwestyty - niby wszystko ładnie, pięknie aż tu nagle ch...j*!!!
Gdy Mężczyźnie jest źle to szuka Kobiety,
gdy Mężczyźnie jest dobrze to Kobieta szuka jego.
- ivan
- klepacz

- Posty: 809
- Rejestracja: wt 05 sty 2010, 17:29
- Imię: Mariusz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Kuba, gsxf600 (jajko) wcale nie jest mniejszy of vfr. A moim zdaniem vfr jest poręczniejsza i łatwiejsza w prowadzeniu (choć mocniejsza), a więc jeśli miałbyś się zastanawiać który brać z tych dwóch to bierz vfr. No ale gsxf jest sporo tańszy...
A tak żeby było coś w temacie fajny artykuł na podobny temat jest tu: http://motormania.com.pl/motokobiety/fe ... -przezyla/
A tak żeby było coś w temacie fajny artykuł na podobny temat jest tu: http://motormania.com.pl/motokobiety/fe ... -przezyla/
- browarny
- zadomowiony

- Posty: 75
- Rejestracja: wt 19 lip 2011, 21:01
- Imię: Grzegorz
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Twoja subiektywna ocena nie zmienia faktu obiektywnego że VFR nie nadaje się na pierwsze moto. Zdaje się że sam zaczynałeś od czegoś innego prawda ?globe11 pisze: to jest moja ocenaa nie głupota!!!
i może powinienem dodać że subiektywna?
nie jestem w stanie ocenić po sobie na 100% czy VFR to motocykl na pierwsze moto bo moim pierwszym nie był, ale...
Jak najbardziej masz prawo do własnego zdania, tylko daj sobie sprawę że pisanie takich rzeczy na forum które czytaja także poczatkujące osoby może zaowocowac tym że ktoś
zacznie swoją moto-edukację of Viffera i na 90% zrobi sobie krzywdę.
To że VFR jest lżejsza od Hayabusy nie oznacza że jest "lekka"ja bym VFR nazwał motocyklem do szybkiej turystyki gdzie górną półką będą Hayabusa, ZX14 ibrowarny pisze:Za duży, za ciężki i za mocny
duży, ciężki, mocny - to są właśnie podstawowe cechy takiego motocykla i ja tutaj nie widzę by cokolwiek z tego było "za"...
Jak ktos kupi VFR na pierwsze moto, to raczej będzie używał go na codzień a nie do "szybkiej turystyki".
A na codzień viffer dla soboby uczącej będzie taki jak napisałem wyżej - 250 kg to nie jest lekkie moto.
browarny pisze: Paradoksalnie minusem jest też dobra ochrona przed wiatrem. Na VFR traci się respekt dla prędkości.
Przejedź sie 160 km/h nakedem , a potem na VFR - poczujesz różnicęhmmmmmmmmm
browarny pisze:No i plastiki w razie gleby tanie nie są.
A sprawdzałeś ceny w serwisie ? Bo ja przez ciekawość tak. Komplet kosztuje około 7kPLN netto.no można i tak argumentować
Trochę szkoda dewastować motocykl tylko po to żeby nauczyć się jeździć.
i to jest sedno sprawy!!! motocykle bardzo się od siebie różnią i konstruktorzy tak je budują by dawały najwięcej przyjemności w idealnym dla nich środowisku, miasto, las, tor, podróże itp..itd[/quote]puzon pisze:Bardzo mądre słowa, to samo tłumaczę znajomym ale to nic nie daje.Maceqq pisze: Powinniśmy kupować takie moto jakie potrzebujemy, a nie jakie nam się podoba...
Idąc tą droga, to wiekszość z nas powinna jeździć na klasycznych "commuters bike".
Bo tak naprawdę ile razy w roku zdarza się okazja do "szybkiej turystyki" ?
- globe11
- pisarz

- Posty: 226
- Rejestracja: ndz 10 kwie 2011, 12:52
- Imię: Janusz/Krzysiek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa/Zamość
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
sorry Browarny, ale wyrażasz swoje uczucia a o nich się nie dyskutuje tylko się je ma...
więc polemika z Tobą na takim poziomie jaki narzucasz ( i Twoje argumenty???) to dla mnie strata czasu
więc polemika z Tobą na takim poziomie jaki narzucasz ( i Twoje argumenty???) to dla mnie strata czasu
WSK, MZ, CB450S, Bandit600s, RC46 ....
życie jest tak fajne jak striptiz transwestyty - niby wszystko ładnie, pięknie aż tu nagle ch...j*!!!
Gdy Mężczyźnie jest źle to szuka Kobiety,
gdy Mężczyźnie jest dobrze to Kobieta szuka jego.
życie jest tak fajne jak striptiz transwestyty - niby wszystko ładnie, pięknie aż tu nagle ch...j*!!!
Gdy Mężczyźnie jest źle to szuka Kobiety,
gdy Mężczyźnie jest dobrze to Kobieta szuka jego.
-
adjar
- klepacz

- Posty: 802
- Rejestracja: pt 08 sty 2010, 15:46
- Imię: Adam
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
VFR to moje pierwsze moto, używam go i na co dzień i do szybkiej turystyki (do wolnej zresztą też). Sprawdziła się w tej roli.
Uwielbiam te akademickie dyskusje "które moto nadaje się na pierwsze". Każde się może nadawać lub nie nadawać. Na 250 tez się można zabić, jak kiepski jeździec albo ma w głowie narypane (albo jak będzie pecha miał).
Uwielbiam te akademickie dyskusje "które moto nadaje się na pierwsze". Każde się może nadawać lub nie nadawać. Na 250 tez się można zabić, jak kiepski jeździec albo ma w głowie narypane (albo jak będzie pecha miał).
- Dżambo
- klepacz

- Posty: 730
- Rejestracja: sob 12 gru 2009, 13:39
- Imię: Marcin
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Nigdy nie myślałem że przyznam Adjarowi racjęadjar pisze:VFR to moje pierwsze moto, używam go i na co dzień i do szybkiej turystyki (do wolnej zresztą też). Sprawdziła się w tej roli.
Uwielbiam te akademickie dyskusje "które moto nadaje się na pierwsze". Każde się może nadawać lub nie nadawać. Na 250 tez się można zabić, jak kiepski jeździec albo ma w głowie narypane (albo jak będzie pecha miał).
73 55 88
A Rh +
"...kręcić, wkręcić, uwodzić i nęcić....."
Nie jest prawdą, że człowiek przestaje się bawić bo się starzeje...
Człowiek się starzeje bo się przestaje bawić
A Rh +
"...kręcić, wkręcić, uwodzić i nęcić....."
Nie jest prawdą, że człowiek przestaje się bawić bo się starzeje...
Człowiek się starzeje bo się przestaje bawić
- Marsel
- pisarz

- Posty: 418
- Rejestracja: sob 23 cze 2012, 14:51
- Imię: Marceli
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pabianice, łódzkie
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Troche inaczej chcialem zobrazować temat, lecz mozna w nieskończoność przepychać się ten tak, a tamten nie, a jeszcze inny będzie do d..py. Sądze tak, że mając lejce na moto, troche oleju trzeba mieć i rozumu nie zostawiać na poboczu wsiadając za stery, czy to puszką czy 2oo można się wysypać i to zdrowo. Niech każdy kto chce kupić moto zastanowi się czego oczekuje (jeśli wie oczywiście) i do czego potrzebuje 2oo i podstawa czy zamiary nie są ponad siły. Nikt z Nas nie zna osoby zadającej pytanie "czy nadaje się na pierwsze", a wzrost i waga moim zdaniem nie wiele maja tu doczynienia, a i tak liczy się doświadczenie i przejechane km w różnych warunkach drogowych.
Niech każdy następny "młody"postara sobie odpowiedzieć sam.W doskonałej większości przypadków autor tematu przed zadaniem pytania już doskonale zna odpowiedź na nie, i jeśli jest po myśli to banan na gębie, a jeśli nie po myśli odpowiedzi to i tak zrobi jak postanowił. Taka natura nie wielu chce słuchać.
To tyle wywodu. Amen
Niech każdy następny "młody"postara sobie odpowiedzieć sam.W doskonałej większości przypadków autor tematu przed zadaniem pytania już doskonale zna odpowiedź na nie, i jeśli jest po myśli to banan na gębie, a jeśli nie po myśli odpowiedzi to i tak zrobi jak postanowił. Taka natura nie wielu chce słuchać.
To tyle wywodu. Amen
Żyć szybko, umrzeć późno ...
http://babelkowy-swiat.pl/
http://babelkowy-swiat.pl/
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Ja kupilem FJR na pierwsze moto* i zyje
* pierwsze w pazdzierniku 2012
* pierwsze w pazdzierniku 2012
- Marsel
- pisarz

- Posty: 418
- Rejestracja: sob 23 cze 2012, 14:51
- Imię: Marceli
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pabianice, łódzkie
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Fred bo do Ciebie nie docierały argumenty doswiadczonych ownersów, miałeś głęboko w...jak prosiliśmy żebyś nie szedł tą drogą
i zrobiłeś jak zawsze po swojemu, przeciw argumentacji

Żyć szybko, umrzeć późno ...
http://babelkowy-swiat.pl/
http://babelkowy-swiat.pl/
- tomekbor11
- Posty: 16
- Rejestracja: czw 08 mar 2012, 14:26
- Imię: Tomasz
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: jak przekonać żone do zakupu vfr
Też miałem z tym problem i postawiłem na swoim. Przyzwyczaiła się ale nie lubi jeździć. Ostatnio ją namówiłem to nie mogłem przekraczać 50km/h bo się bała. Po godzinie jazdy juz grubo przekraczaliśmy 130 km/h. Powodzenia 
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości
