
Dlatego myślę sobie że to jednak nie jest motocykl do takiej jazdy...
Obstawiam to przedostatniePBWroc pisze:Hmmm, to ma chłop o czym myśleć - właściciel kawy jest przekonany, że opona puściła w końcu to sportowo-turystyczna guma. DUNLOP QUALIFIER , SPORTMAXX założony na tył pewnie by trzymał nadal, o slikach nie wspominając[/b]
A może po prostu dał tyłka lub szedł na 1,40
Też tak myślę, ale raz na rok, na początku sezonu może to i dobry pomysł, aby wpaść na Poznań i trochę się wyszalećolo pisze:Powiem Ci że na torze kartingowym typu lublin VFR radzi sobie nieźle ale w poznaniu dość wyraźnie odczuwałem brak mocy...i te 50 kg. nadwagi
Dlatego myślę sobie że to jednak nie jest motocykl do takiej jazdy...
Zacytuję jednego z byłych zawodników, obecnie trenujących w Poznaniu "młodzież" na Speed DayachPBWroc pisze:Co do rozbitej kawy - wersja taka, 2 kółko, eleganckie ścięcie szykanki po tralkach przed zakrętem "przed mostkiem'. Następnie kolano i "spokojna jazda" jak za każdym razem w zakręcie. Po prostu NIC, zero czegokolwiek - gazu, uślizgu, ruchu - NIC. Jest kolano, pewnie coś ponad 100 na budziku i w ciągu jednej pikosekundy tyłek na asfalcie.
No i tym zakończmy temat kawy. Dobrze, że ja nie mam takich dylematów. Z moim 2.10 i "hamulcem z tyłu głowy" że szkoda sprzęta.Dresik pisze:Lampa z reflektora mistrzostwo świata![]()
psychika = nie jechać do czerwonego pola, nie poprawiać czasu, brać pod uwagę, że tym moto latam także po trasie , i takie tam - czyli jestem w Poznaniu dla zabawy ale takiej przez małe z - dlatego 2:10 do 2:15 mnie satysfakcjonuje. "Kawie" nie wystarczało - zwolnił "hamulec z tyłu głowy" i teraz ma zajebistą lampkę ze świeczkami (zdjęcie wyżej). Co oczywiście nie znaczy, że mój hamulec zabezpiecza mnie w 100% przed takim finałem jak u kawy.Dresik pisze:Co to takiego hamulec z tyłu głowy? Bo nie ogarniam
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości