Mam tę pierwszą i na razie jedyną. Po wnikliwej analizie z GaBaSem doszlismy do wniosku, ze trzeba poprawic parę elementów.
Prolem polega na specyfice haftu. To co ładne na wydruku nie zawsze broni się w hafcie - specjalnie gdy elementy sa małe. Mogą po prostu stać się nieczytelne.
Tak dla zaspokojenia Waszej ciekawości - co rzuciło się w oczy:
- napis VFR pomimo, ze duży - zginał optycznie w emblemacie, gdyz jest dwubarwny
- zebatek prawie nie widac - sa za małe i za gęste (przypominają zębatkę od zegarka marki wastok albo ruhla
- proporcje okręgu i wpisanego prostokąta sa niewłaściwe
- zbyt duzy odstep pomiędzy emblematem i opisującym go obramowaniem
- kombinujemy z kolorystyką, aby była na podłożu odblaskowym
- cały czas trzeba dopracowac wielkość i tłustość liter
poza tym wszystko OK
emblemat wymaga teraz dopracowania przez specjalistę od haftu komputerowego, który wie co zmienić, aby było najlepiej. Chyba warto poświęcic jeszcze trochę czasu i pracy, żeby nasza naszywka waliła po oczach jak makijaż tirówki
PiS
ta pierwsza świetnie sie spisuje na moim rękawie - i nie przeszkadz mi, że wielkościa przypomina młyńskie koło

-Testowana przy 240 nie wypruwa się samoistnie,
-Poddana testowi na gradobicie - chroni ramię przed posiniaczeniem
-Nie obciąża przedramienia przy wznoszeniu 25 kufli piwa pod rząd (koalicyjny of kours)
-Wali po oczach będące w zasięgu wzroku sympatyczne miłośniczki motocyklizmu i motocyklistów
-wspaniale komponuje sie z uniesionym środkowym palcem w celu okazania sympatii przedstawicielom władzy drogowej
- nie testowana na okoliczność szlifu - i tak trzymac i nie trza psuc
alkohol - nawet pity bez umiaru, nie przyćmi bólu po stracie przyjaciela... 16.10.2007 ROADS