
Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
- Lukaszny
- pisarz
- Posty: 365
- Rejestracja: pt 07 wrz 2007, 12:58
- Imię: Łukasz
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Mrągowo
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Ale bite gwiazdorsko - a to tylko podnosi wartość pojazdu 

W wolnych chwilach spamuje sobie na Blogu prawniczym - http://forumprawnicze.info/blog/2-blog- ... -nysztala/
- Hubu
- klepacz
- Posty: 847
- Rejestracja: pt 06 mar 2009, 10:29
- Imię: Hubert
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
To tylko drzwi. Wstawiasz nowe i nie ma sladu.
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Przed chwilą Kornacki mówił w Dzień Dobry TVN że auto już naprawione, koszt 35 tys zł
Kierowcy autobusu do końca życia ubezpieczyciel będzie to wypominać...

Kierowcy autobusu do końca życia ubezpieczyciel będzie to wypominać...
- Lisu
- zadomowiony
- Posty: 63
- Rejestracja: śr 28 wrz 2011, 09:07
- Imię: Maciej
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Powiem szczerze, że nachodzi mnie pytanie - dlaczego mandat dostał kierowca autobusu? To przecież Socha zatrzymała się na przystanku autobusowym czyli w miejscu niedozwolonym. Dziwne to w sumie. Zwłaszcza, że drzwi Maseratti przekraczały linię wyznaczająca pas przystanku (niejako wkraczając na drugi pas ruchu).
-
- pisarz
- Posty: 291
- Rejestracja: ndz 21 cze 2009, 11:10
- Imię: dariusz
- województwo: podkarpackie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
jak to dlaczego , Socha dała mu autograf
to wine wział na siebie



- Zając
- klepacz
- Posty: 1018
- Rejestracja: sob 06 sie 2011, 15:10
- Imię: Dariusz
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Hanna
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Gdyby to był któryś z nas zwykłych ludzi to nie było by gadania.Lisu pisze:Powiem szczerze, że nachodzi mnie pytanie - dlaczego mandat dostał kierowca autobusu? To przecież Socha zatrzymała się na przystanku autobusowym czyli w miejscu niedozwolonym. Dziwne to w sumie. Zwłaszcza, że drzwi Maseratti przekraczały linię wyznaczająca pas przystanku (niejako wkraczając na drugi pas ruchu).
LWL 74HN
- Lisu
- zadomowiony
- Posty: 63
- Rejestracja: śr 28 wrz 2011, 09:07
- Imię: Maciej
- województwo: kujawsko-pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
I może dlatego, że drzwi tego Maseratti przekraczają wartość autobusu
Polska dziwny kraj.

- Kudlaty
- teksciarz
- Posty: 155
- Rejestracja: pt 24 gru 2010, 15:20
- Imię: Kamil
- województwo: małopolskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Oświęcim
- Kontakt:
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Na wykop.pl dali film pokazujący bardzo podobną sytuację gdzie winę poniósł kierowca otwierający drzwi. Nie chce mi się już tego szukać. Widać jak działa prawo w tym beznadziejnym kraju... Prawo jest dla bogatych niestety.
- Groszek
- klepacz
- Posty: 618
- Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
- Kontakt:
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Pewnie się dogadali. Kornacki odpalił kierowcy autobusu z 1000zł, ale zaoszczędził 34000!
To sprawa dla prokuratury! Łukaszny, coś dla Ciebie
wszystko jest nagrane, z kilku ujęć 
To sprawa dla prokuratury! Łukaszny, coś dla Ciebie


- figaro
- ostry klepacz
- Posty: 2639
- Rejestracja: czw 14 lut 2008, 21:40
- Imię: Tomasz
- województwo: pomorskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Trójmiasto; Rumia
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
A kto w ogóle wpadł na poroniony pomysł, aby Sochę wsadzić do maseratti 

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
- Groszek
- klepacz
- Posty: 618
- Rejestracja: pt 30 cze 2006, 23:43
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa / V-Boyen
- Kontakt:
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
?
Nie rozumiem.

Nie rozumiem.
A kto w ogole wpadł na poroniony pomysł, aby figaro wsadzić na VFRfigaro pisze:A kto w ogóle wpadł na poroniony pomysł, aby Sochę wsadzić do maseratti


Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Sochę wsadziła ekipa zakupu kontrolowanego a figaro wsadził się sam 

- Janusz B.
- klepacz
- Posty: 1131
- Rejestracja: wt 13 lut 2007, 22:33
- Imię: Dżony
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozbite Maseratti na planie Zakupu kontrolowanego:)
Jestem załamany.
Ale nie zdarzeniem z samochodem i autobusem, bo to mogło przydarzyć się każdemu. Facet otworzył drzwi i tak je zostawił, autobus ruszył i zahaczył o nie i tyle. Co w tym takiego nadzwyczajnego?
Oka, Maserati i mordy znane telewidzom, akcja w czasie nagrania programu - czynniki te dodają smaczku całej sytuacji, ale ileż można się nad tym spuszczać?
To, co mnie załamuje i przeraża jednocześnie, to jawne manipulowanie informacją, bez cienia żenady, czy choćby próby kamuflażu, którego dopuścił się autor "niusa" z podesłanego przez Aryliana linka.
Po oczach bije hasło: "Ekspert: To Socha i Kornacki odpowiedzialni za rozbicie maserati". Dalej czytamy "Małgorzata Socha i Adam Kornacki są odpowiedzialni, za stłuczkę maserati z autobusem - ocenia ekspert" Podczas gdy ów ekspert niczego takiego nie powiedział!!.
Kolejne zdanie i kolejny kit na ten sam temat: "Ekspert, po obejrzeniu filmu, z bliskiego spotkania autobusu z maserati, nie miał wątpliwości" - to jest szczególnie żenujące.
Pan "ekspert" w zawoalowany sposób oświadczył, że nie wie, kto jest odpowiedzialny za spowodowanie wypadku. A te kootasy wciskają czytelnikom, że w jego ocenie wszystko jest jasne. No koorwa mać, bez przesady.
Facet powiedział tylko tyle, że:
a) fura nie powinna zatrzymywać się na przystanku i za to należy się mandat,
b) drzwi nie powinny być pozostawione otwarte i za to należy się mandat.
A jego wypowiedź: "Ewentualną odpowiedzialność kierującego autobusem rozpatrywałbym bardzo ostrożnie" oznacza ni mniej ni więcej tylko: nie wiem, czy kierowcę autobusu można obarczyć winą za spowodowanie wypadku.
A skoro nie wiem, czy można przyjąć odpowiedzialność jednego z uczestników kolizji za spowodowanie wypadku, to znaczy, że nie wiem też, czy można ją wykluczyć.
A skoro nie wiem, czy można wykluczyć odpowiedzialność pierwszego, to znaczy, że nie wiem też, czy można nią obciążyć tego drugiego.
I jak to się ma do stwierdzenia, że "ekspert nie miał wątpliwości"?
A wątpliwości są i to poważne.
Bo to, że ktoś zaparkuje sobie furę na przystanku i zostawi otwarte drzwi, to nie znaczy, że kierowca autobusu, czy ktokolwiek inny może mu je ot tak uyebatz.
Rozumując w ten sposób, motorniczy z tramwajów codziennie rozpruwaliby setki puszek i rozsmarowywali po torach siedzących w nich ludzi, bo żadne auto nie powinno torów blokować, gdy tramwaj ma swoje światło.
Nie każdy musi wiedzieć, że "autobus zachodzi na zakrętach", czy przy wyjeżdżaniu z zatoczki.
Moim zdaniem kierowca autobusu popełnił błąd w sztuce, bo to on powinien mieć świadomość jakie wychylenia na boki łapie jego dyliżans i kierować nim tak, by nie taranować wszystkiego wokół.
A jeśli nie miał pewności, czy ominie furę bezpiecznie, to powinien chwilę poczekać. Albo wezwać pały, by następnie odpowiednie służby usunęły auto.
Tutaj można rozważać, czy zatrzymując w zatoczce, otwierając drzwi i pozostawiając je w tej pozycji, kierowca i pasażer samochodu przyczynili się do kolizji, a jeśli tak, to w jakim stopniu.
A od dokonania tych ustaleń są:
a) jeśli nie ma rannych, to sami uczestnicy kolizji,
b) jeśli ci się nie dogadają, to drogówka,
c) jeśli któryś z uczestników kolizji nie zgadza się z rozstrzygnięciem drogówki, to sąd.
Ale nie, zamiast tego jakiś dziennikarzyna wciska ludziom ciemnotę. A ludzie to czytają i przekazują dalej. Mało kto zada sobie choćby odrobię trudu, by wnikliwie zbadać sytuację i dopiero potem wydawać jakiś osąd. I taka "informacja" idzie w eter i zatacza coraz szersze kręgi.
Akurat w tym przypadku sprawa dotyczy zdarzenia, którym nie warto zaprzątać sobie głowy, jednak lekkość, z jaką dziennikarzyna wciska ludziom w usta słowa, których nie powiedzieli i manipuluje informacją są przerażające.
Ale nie zdarzeniem z samochodem i autobusem, bo to mogło przydarzyć się każdemu. Facet otworzył drzwi i tak je zostawił, autobus ruszył i zahaczył o nie i tyle. Co w tym takiego nadzwyczajnego?
Oka, Maserati i mordy znane telewidzom, akcja w czasie nagrania programu - czynniki te dodają smaczku całej sytuacji, ale ileż można się nad tym spuszczać?
To, co mnie załamuje i przeraża jednocześnie, to jawne manipulowanie informacją, bez cienia żenady, czy choćby próby kamuflażu, którego dopuścił się autor "niusa" z podesłanego przez Aryliana linka.
Po oczach bije hasło: "Ekspert: To Socha i Kornacki odpowiedzialni za rozbicie maserati". Dalej czytamy "Małgorzata Socha i Adam Kornacki są odpowiedzialni, za stłuczkę maserati z autobusem - ocenia ekspert" Podczas gdy ów ekspert niczego takiego nie powiedział!!.
Kolejne zdanie i kolejny kit na ten sam temat: "Ekspert, po obejrzeniu filmu, z bliskiego spotkania autobusu z maserati, nie miał wątpliwości" - to jest szczególnie żenujące.
Pan "ekspert" w zawoalowany sposób oświadczył, że nie wie, kto jest odpowiedzialny za spowodowanie wypadku. A te kootasy wciskają czytelnikom, że w jego ocenie wszystko jest jasne. No koorwa mać, bez przesady.
Facet powiedział tylko tyle, że:
a) fura nie powinna zatrzymywać się na przystanku i za to należy się mandat,
b) drzwi nie powinny być pozostawione otwarte i za to należy się mandat.
A jego wypowiedź: "Ewentualną odpowiedzialność kierującego autobusem rozpatrywałbym bardzo ostrożnie" oznacza ni mniej ni więcej tylko: nie wiem, czy kierowcę autobusu można obarczyć winą za spowodowanie wypadku.
A skoro nie wiem, czy można przyjąć odpowiedzialność jednego z uczestników kolizji za spowodowanie wypadku, to znaczy, że nie wiem też, czy można ją wykluczyć.
A skoro nie wiem, czy można wykluczyć odpowiedzialność pierwszego, to znaczy, że nie wiem też, czy można nią obciążyć tego drugiego.
I jak to się ma do stwierdzenia, że "ekspert nie miał wątpliwości"?
A wątpliwości są i to poważne.
Bo to, że ktoś zaparkuje sobie furę na przystanku i zostawi otwarte drzwi, to nie znaczy, że kierowca autobusu, czy ktokolwiek inny może mu je ot tak uyebatz.
Rozumując w ten sposób, motorniczy z tramwajów codziennie rozpruwaliby setki puszek i rozsmarowywali po torach siedzących w nich ludzi, bo żadne auto nie powinno torów blokować, gdy tramwaj ma swoje światło.
Nie każdy musi wiedzieć, że "autobus zachodzi na zakrętach", czy przy wyjeżdżaniu z zatoczki.
Moim zdaniem kierowca autobusu popełnił błąd w sztuce, bo to on powinien mieć świadomość jakie wychylenia na boki łapie jego dyliżans i kierować nim tak, by nie taranować wszystkiego wokół.
A jeśli nie miał pewności, czy ominie furę bezpiecznie, to powinien chwilę poczekać. Albo wezwać pały, by następnie odpowiednie służby usunęły auto.
Tutaj można rozważać, czy zatrzymując w zatoczce, otwierając drzwi i pozostawiając je w tej pozycji, kierowca i pasażer samochodu przyczynili się do kolizji, a jeśli tak, to w jakim stopniu.
A od dokonania tych ustaleń są:
a) jeśli nie ma rannych, to sami uczestnicy kolizji,
b) jeśli ci się nie dogadają, to drogówka,
c) jeśli któryś z uczestników kolizji nie zgadza się z rozstrzygnięciem drogówki, to sąd.
Ale nie, zamiast tego jakiś dziennikarzyna wciska ludziom ciemnotę. A ludzie to czytają i przekazują dalej. Mało kto zada sobie choćby odrobię trudu, by wnikliwie zbadać sytuację i dopiero potem wydawać jakiś osąd. I taka "informacja" idzie w eter i zatacza coraz szersze kręgi.
Akurat w tym przypadku sprawa dotyczy zdarzenia, którym nie warto zaprzątać sobie głowy, jednak lekkość, z jaką dziennikarzyna wciska ludziom w usta słowa, których nie powiedzieli i manipuluje informacją są przerażające.
Ostatnio zmieniony śr 21 mar 2012, 11:52 przez Janusz B., łącznie zmieniany 2 razy.
Spytaj milicjanta, on Ci prawdę powie.
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Spytaj milicjanta, on Ci wskaże drogę...
http://www.bezwiny.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 14 gości