zawsze przywitanie w gronie motocyklistów było miłym aspektem towarzyszącym smiganiu na moto. Ostatnio jednak kilka razy miałem sytuacje kiedy jadąc w korku tudzież na zatłoczonej trasie i chcąc się przywitać LWG z innymi motocyklistami doszło do stosunkowo niebezpiecznej sytuacji. Oczywiście zależy to od predkości ale jadą powyżej 100 km/h po drodze z koleinami niczym wielki kanion puszczanie jedną ręką kierownicy może okazać się niebezpieczne.
Dlatego pomyslałem że może fajnie by było gdyby w polsce motocykliści witali się tak jak na zachodzie, w niektórych krajach UE miałem przyjemość doświadczyć jak motocykliści przekazują sobie pozdrowienie przechylając głowę w lewo (coś w stylu kota na załączonym obrazku;)
chodzi o to iż jesli kiwniesz do dołu głowa (tak jak przy normalnym pozdrowieniu) podczas jazdy na moto często może to umknąć uwadze osoby jadącej z przeciwka natomiast kiwnięcie w lewo jest na tyle charakterystyczne że każdy będzie wiedział o co chodzi.
co uważacie o takim powitaniu?
