Moje wrazenia z weekendu na Syberii :)

Miałeś jakaś niezłą akcję i chcesz sie podzielić? Chcesz opowiedzieć o swojej wyprawie? Dawaj dawaj.
Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Moje wrazenia z weekendu na Syberii :)

Post autor: binio » pt 25 mar 2011, 01:30

Privet! A pomyslalem, ze podziele sie wrazeniami z 4 dniowego weekendu w Kemerovie, czyli na prawdziwej Syberii :)
A wiec - miasto przywitalo mnie -14st mrozu i piekna kobieta a pozegnalo rowniez ta sama piekna kobieta, mandatem 2000rubli i mgla, przez ktora moj samolot wystartowal z 5godzinnym opoznieniem co z kolei skutkowalo spoznieniem sie na przesiadke w Moskwie i czekanie kolejnych 6 godzin...

No ale po kolei. Miasto brzydkie, blokowisko, przypomina mi Radom lub np Grochow sprzed 15 laty. 500tys mieszkancow, powierzchniowo wielkie, dzieki temu bloki nie sa upchane tak blisko siebie jak w polskich miastach. Pod klatkami pelno jakis blokersow pomieszanych z 90letnimi babeczkami potrafiacych siedziec przez kilka godzin na lawce przy -15 stopniach i pic browary. Oczywiscie ogromny pomnik Lenina, kolejny Zukowa, obroncow ojczyzny, itp itp. Fajnie zagospodarowany brzeg rzeki no i ta zajebista muzyka plynac z glosnikow w parkach i na deptakach - jakies stare rosyjskie kawalki - super sprawa.
Drogi w moim subiektywnym odczuciu o wiele lepsze niz w Polsce, zadnych dziur, za to koleiny juz sie zdarzaly; przede wszystkim sa szerokie (!!!) bez zadnych idiotycznych pasow, linii, zakazow skretu itp, skrzyzowania i ronda kilka razy wieksze niz w PL. Pomimo to i tak w godzinach szczytu miasto zakorkowane. Za to komunikacja super - nie zdarzylo mi sie czekac dluzej niz kilka minut na busa czy marszutke.
Samochody - generalizujac identyczne jak w wawie, tylko tam jeszcze troche lad jezdzi (nie wiedzialem, ze mozna taka lade na kadym biegu do 6tys obr krecic :)), duzo japonczykow z kierownica po prawej stronie.
Ceny zywnosci podobne jak u nas, mieso drozsze. Najwiekszy market w miescie jest wielkosci Biedronki. Brak konkurencji gastronomicznej (nie ma bud z kebabami czy chinczykow), w restauracjach DROGO i bardzo male porcje. Brakowalo mi takiego Sfinksa, zeby sie za 25zl nawpier****. A tak za obiad ponizej 100zl/2os nie zeszlismy a nie zdarzylo mi sie nawet w polowie zaspokoic glodu.
Ceny mieszkan 1/4 tego co u nas (3 pokojowe duze mieszkanie w nowym bloku prawie ze w centrum ok 200tys zl. Ceny materialow budowlanych tak samo. Wynajem mieszkania to grosze, energia, woda, ogrzewanie itp - tego sie nawet nie bierze pod uwage.
BENZYNA 95 - 2.10-2.30zl/litr (!!!).
Ale zeby nie bylo kolorowo to w klubie za 4 drinki zaplacilem prawie 200zl :))) <ale co to byl za klub :twisted: :shock: - warszawski Space czy inne platinia, lemony itp chowa sie pod kazdym wzgledem).
Z praca nie ma wiekszych problemow, magister zaraz po studiach moze liczyc na ok 2500zl netto. Region Kuzbas to zaglebie kopalniano wydobywczo jakies tam. W miescie duzo uniwersytetow i politechnik + szkola oficerska :) Chyba latwiej pracowac i krecic biznes niz u nas bo prostsze prawo podatkowe i brak iditycznych regulacji/zakazow/nakazow.
Ludzie generalnie ponurzy, w sklepach jak u nas - kasjerka robi laske, ze musi klienta obsluzyc.
Spoleczenstwo bardzo pomieszane - duzo roznej masci mongolow, czeczenow, itp. Rosja ma z nimi duzy problem. W ostatnim miesiacu w samym Kemerovie bylo kilka alarmow bombowych (min uniwersytet mojej kobity zostal zabombowany). Przed wejsciem do klubu poza standardowym "dress control" bylo jeszcze staranne przeszukanie, bramka wykrywajaca metal i koles z recznym wykrywaczem. Rosjanie to nietolerancyjni rasisci :)) W miescie widzialem wszystko, od kosciola katolickiego, przez cerkiew po meczet.
Na ulicach bardzo duzo policji, wojska, ochrony, zandarmow... wszystko przez imigrantow.

Reasumujac - na wycieczke nie polecam. A juz na pewno nie ta pora. Okolica ciekawa, mozna polazic po gorach, tajdze, jakies raftingi itp no ale... nie warto az tam sie fatygowac :)
Na koniec jeszcze 2000rubli mandatu dostalem, bo sie nie zameldowalem na postarunku policji ;)
Gdy po 20 godzinach w koncu dotarlem do Polski pomyslalem "wreszcie moja kochana polsza" i jak szybko to pomyslalem tak szybko poprawilem na "je***a polsza" - minalem stacje paliw i zobaczylem przy kazdym rodzaju 5 z przodu :evil:

Ogolnie bylo warto, ale z tym akurat miasto i cale otoczenie nie mialo nic wspolnego ;)
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

topol
teksciarz
teksciarz
Posty: 101
Rejestracja: wt 26 gru 2006, 18:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
Kontakt:

Re: Moje wrazenia z weekendu na Syberii :)

Post autor: topol » pt 25 mar 2011, 07:40

binio pisze:... kasjerka robi laske...
Ogolnie bylo warto
no to sie wie, że było warto...

Awatar użytkownika
VFRKrzysztof
klepacz
klepacz
Posty: 592
Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
Imię: Krzysztof
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: VFRKrzysztof » pt 25 mar 2011, 09:43

No to mnie zachęciłeś. Umieszczam Kemerovo w swoich najbliższych planach wyjazdowych do Rosji. A te drinki to były z lodem czy bez? :-)
I te opowieści o tym, jak łatwo się robi biznes w Kemerovie są bardzo zachęcające. To jakaś oaza szczęśliwości jest, bo z moich własnych doświadczeń wynika, że w każdym innym mieście, miasteczku i wiosce w Rosji biznes robi się niezwykle ciężko. I ten, co chce coś sprzedać do Rosji i firma, która chce kupić, muszą się strasznie namęczyć. Biurokracja nie do ogarnięcia i czasem ma się wrażenie, że ten stan jest utrzymywany po to, żeby wspierać korupcję. Na przykład jak chcesz sprzedać do Rosji beczkę chłodziwa do obrabiarki to musisz dostarczyć skład chemiczny (od tego zależy wysokość cła), świadectwo pochodzenia (od tego też zależy wysokość cła, na produkty niemieckie jest mniejsze, bo Putin i Merkelowa to druzja), certyfikat fitosanitarny opakowania (że w palecie, na której stoi beczka nie ma bakterii), jakieś jeszcze inne papiery (dokładnie nie wiem, jakie, bo nie ja się tym zajmuję) i musisz podpisać z firmą kontrakt na kilka stron, bo bez kontraktu bank nie zrobi przelewu za granicę, a celnik nie ocli towaru. Oczywiście bez tych wszystkich papierów też można zrobić biznes, tylko to więcej kosztuje, bo kupujący musi zapłacić więcej łapówek. Putin trochę się stara przykręcić śrubę i nasyła na firmy kontrole. Dlatego każdy człowiek, który coś importuje, ma dwie firmy - jedna zajmuje się importem, a druga sprzedażą na lokalnym rynku. A to dlatego, że firmy importujące są najbardziej podejrzane. Raz na jakiś czas wpadają urzędasy, zamykają firmę na tydzień i kontrolują. W tym czasie ta druga firma może normalnie działać.
Piękne życie i piękną wypłatę w tym Kemerovie ma magister, a ciekawe jak się miewają inżynierowie. W tych firmach, które znam, inżynier z dziesięcioletnim stażem zarabia max. 2000 PLN i najbardziej ich wkurza to, że inżynier zarabia mniej od operatora obrabiarki. Tam jest masa bezrobotnych inżynierów, bo w radzieckich fabrykach pracowało czasem tylu inżynierów ilu operatorów maszyn. Jak się pojawiły komputery i AutoCad to dla inżynierów roboty nie ma.
Zatem to Kemerovo absolutnie wyjątkowym i zajefajnym miastem jest, zwłaszcza dla biznesu więc czem prędzej udaję się tam robić biznes. Ale zanim kupię bilet to mam prośbę: zapytaj jeszcze raz swoją pannę, czy na pewno wszystko dobrze zrozumiałeś :-)
Wczoraj leciałeś z Moskwy? Może jednym aeroplanem lecieliśmy. Ja leciałem Aeroflotem o 18.35.
The best is yet to come! :-)

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » pt 25 mar 2011, 12:30

Nie przesadzaj, az tak sie nie zachwycam tym miastem. Ot mowie co slyszalem od Katii. Rowniez slyszalem, ze bez odpowiednich koneksji w Rosji nie osiagnie sie nic, ze jest duzo bezrobocia wsrod osob bez wyksztalcenia, ze tatatatata. No jak w Polsce. Jesli idzie o latwosc w zakladaniu wlasnego interesu to tez zalezy, z jednej strony lapowki itp, z drugiej brak kontroli sanitarnych, bhp itd itd. No tu akurat jestem pewny, gdy kolezanka zakladala poltora roku temu firme w Polsce, jej siostra robila to samo na Ukrainie a kolega w Rosji (firmy zajmujace sie handlem kamieniami). Im zajelo to kilka dni, a jej prawie miesiac.
A tak btw - osobiscie nie chcialbym mieszkac w Rosji przez reszte zycia, chyba ze gdzies w Sochi :) Natomiast uwazam, ze wcale nie jest wiekszym zadupiem niz Polska. Jadac tam bylem przygotowany na jakies syberyjskie wypiz***o, okazalo sie ze to normalne miasto nie rozniace sie od polskich. Oczywiscie, z racji, ze Ty tam jezdzisz i znasz ten kraj od podszewki, na pewno masz wieksza wiedze na ten temat. Z racji jednak naszych odmiennych pogladow nt gospodarcze i polityczne, nie ma szansy na wypracowanie porozumienia, to co dla mnie bedzie na plus, dla Ciebie na minus :) Ale jak napisalem - to moje wrazenia z 4-dniowego pobytu, subiektywne i sila rzeczy nie do konca oddajace rzeczywistosc - ale takie mialy wlasnie byc :)
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

Awatar użytkownika
VFRKrzysztof
klepacz
klepacz
Posty: 592
Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
Imię: Krzysztof
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: VFRKrzysztof » pt 25 mar 2011, 14:59

Rosja jest zadupiem, ale między innymi za to ją lubię. Tam jest totalny bałagan, co może wkurzać, ale z drugiej strony dzięki temu, że nie wszystko można przewidzieć, jest ciekawie. Ale jest też niebezpiecznie i to nie ze względu na zagrożenie przestępczością, bo pod tym względem tam nie jest gorzej, niż u nas, a ze względu na ten ich bałagan. Idę sobie chodnikiem, a na środku chodnika wystaje półmetrowa rura po uyebanym znaku drogowym, parę metrów dalej odkryta studzienka, a następnie płot, z którego na wysokości mojej głowy wystają kątowniki, na których wisi drut kolczasty. Tam na na każdym kroku czyhają na człowieka takie niebezpieczeństwa, dlatego też po ulicach chodzę powoli i patrzę pod nogi, a jak po spotkaniu biznesowym mam przytępione zmysły to jadę taksówką spod drzwi knajpy do drzwi hotelu.
Miasta w większości zdecydowanie różnią się od naszych. U nas większość bloków z wielkiej płyty ma nowe elewacje, po miastach śmigają nowe autobusy i samochody w nienajgorszym stanie. Tam kwadratnyje mnogoetażki stoją kilkadziesiąt lat bez żadnego remontu, balkony zabudowane każdy inaczej, na każdym balkonie po dwie anteny satelitarne, a po ścianach na zewnątrz biegną rury gazowe. Autobusy w wieku kilkudziesięciu lat i nieraz w karoserii jest więcej łat, niż oryginalnej blachy. Samochody mogą nie mieć świateł albo mogą mieć tak strzaskaną przednią szybę, że nic przez nią nie widać. Ale jak samochód ma ważny przegląd, to choćby nie miał świateł, drzwi i okien, policja nie może zabrać dowodu rejestracyjnego. To w ramach walki z korupcją, bo gdyby policjant mógł decydować to od każdego kierowcy coś by wysępił.
Tobie ten kraj powinien się podobać, bo demokracji tam nie ma, a jest dyktatura i zamordyzm. Naród wie to, co mówi telewizja, a telewizja mówi to, co każe mówić Putin. Na przykład klient mi narzeka, że dostawa mu się opóźniła, bo gruzowik stojał na granice potomu shto Poljaki zakryli tranzit. Ja mu mówię, że to nie Poljaki zakryli, tylko gospodin Putin nie dogoworiłsja z gospodinem Tuskiem i russkije gruzowiki stojat na polskoj granice a polskije gruzowiki stojat na russkoj granice. A on na to, że to nieprawda, bo telewizja mówi, że Poljaki zakryli. I takich przykładów jest cała masa. A spróbuj ich zapytać, co telewizja mówi o dispietczerach w Smolenske. Ili oni prawilno ili nieprawilno goworili, szto samoljot był na kursie i glissadie :-)
Tak czy owak warto tam pojechać, bo kraj to jest wielki i ciekawy. Ja tam byłem w tym roku trzy razy i jeszcze mam kilka wyjazdów w planie. Oprócz Kemerova na pewno Rostow i Krasnodar :-) We wtorek wieczorem w Moskwie w hotelowej knajpie zaprzyjaźniłem się z uczestnikami sympozjum dla ginekologów, a szczególnie z Galiną i Fariną z Krasnodaru oraz Rimmą i Lusiją z Rostowa. W długiej rozmowie przekonywały mnie, że do tych miast warto pojechać :-)
A jeszcze w kwestii zarobków dowiedziałem się, że lekarz w szpitalu zarabia 700 złotych i utrzymuje się z dowodów wdzięczności od pacjentów.
The best is yet to come! :-)

Awatar użytkownika
staqqq
zadomowiony
zadomowiony
Posty: 68
Rejestracja: pn 12 lip 2010, 10:47
Imię: Stachu
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań

Post autor: staqqq » pt 25 mar 2011, 15:53

Mi się wydaje po prostu, że wspomniana 'piękna kobieta' przesłoniła Biniowi oczy na wszelkie niedogodności i minusy Rosji:) Co innego wyjazd w interesach... I o to chodzi:)

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » pt 25 mar 2011, 16:56

Hehe dokladnie o to mi Krzysztofie chodzilo i za to samo lubie ten kraj, podobnie zreszta jak Ukraine. TV jak u nas. Tam trafilem na dwugodzinny program o wielkim ojcu narodu Stalinie i milionach placzacych na jego pogrzebie; u nas za to znajdziesz najnowsze badania mowiace, ze wejscie do strefy euro jest koniecznoscia, lub ze dzieci adoptowane przez gejow rozwijaja sie szybciej. Ale ja TV nie ogladam :) Podobnie z lapowkami. Dzieki temu ludzie sobie radza. Lekarz dostanie ten 1000zl + 3xtyle z "wdzecznosci", policjant dostanie 800zl plus 3xtyle z "wdziecznosci". I jest git. On zadowolony, panstwo tez bo nie musi wiecej placic no i klienci rowniez bo placa gdy choruja a nie non stop, ze nie wpsomne o kierowcach - no 300rubli za przekroczenie predkosci 3x moze powodowac usmiech na twarzy :)
A Kemerova tak czy siak nie polecam. Chyba ze w okresie letnim. jesli chodzi o bloki to na osiedlach wygladaja wlasnie tak jak piszesz. Natomiast cala reszte (dziury, rury, druty...) no z tym juz sie zgodzic nie moge bo wg mnie zagospodarowane nienajgorzej. Ale to moze wynik metrowej warstwy sniegu lezacej miedzy chodnikami a ulica :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

Awatar użytkownika
mrf
Łopata
Posty: 2917
Rejestracja: śr 09 lis 2005, 21:40
Imię: Michał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: mrf » ndz 27 mar 2011, 21:43

Dzisiaj sie przekonalem o czym Binio pisal... Ach ta Białoruś ;-)
A Rh POSITIVE

Awatar użytkownika
Diego
klepacz
klepacz
Posty: 1544
Rejestracja: wt 03 kwie 2007, 20:52
Imię: Mirek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Płock city

Post autor: Diego » ndz 27 mar 2011, 22:03

mrf pisze:Dzisiaj sie przekonalem o czym Binio pisal... Ach ta Białoruś ;-)
Co Binio sam nie wrócił.........kurcze zimowe foty ciekawe ale latem to musi byc zajebiaszczo.
Fotka koleżanki niewyrażna :cry: za to babuszki prawie na całego laptopa. :lol:

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » ndz 27 mar 2011, 22:07

Diego, just for you
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony pn 28 mar 2011, 01:15 przez binio, łącznie zmieniany 1 raz.
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

Awatar użytkownika
Diego
klepacz
klepacz
Posty: 1544
Rejestracja: wt 03 kwie 2007, 20:52
Imię: Mirek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Płock city

Post autor: Diego » ndz 27 mar 2011, 22:15

Śliczna.....może pozagląda tu czasem na forum?
.......że Ty tak krótko byłeś........zabieraj Ją do Polszy tam się zmarnuje.


hehehe widziałem....za późno.....

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » ndz 27 mar 2011, 22:34

Hehe, juz niedlugo, 30 kwietnia moj braciszek sie hajta wiec pochwale sie nia rodzinie a pozniej weekend majowy tez spedzimy w Polszy :)
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

Awatar użytkownika
mrf
Łopata
Posty: 2917
Rejestracja: śr 09 lis 2005, 21:40
Imię: Michał
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Pruszków
Kontakt:

Post autor: mrf » ndz 27 mar 2011, 22:41

Cholera, nie wiedziałem, że skasowanie załącznika usunie też plik z serwera... ehh ;-P
A Rh POSITIVE

Awatar użytkownika
Diego
klepacz
klepacz
Posty: 1544
Rejestracja: wt 03 kwie 2007, 20:52
Imię: Mirek
województwo: mazowieckie
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Płock city

Post autor: Diego » ndz 27 mar 2011, 22:44

binio pisze:30 kwietnia
Gdzie?
Jazda na motocyklu to najlepsze coś,co można robić w ubraniu

Awatar użytkownika
binio
klepacz
klepacz
Posty: 777
Rejestracja: pn 18 maja 2009, 19:52
Imię: Łukasz
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Linz, Austria

Post autor: binio » ndz 27 mar 2011, 22:59

Radom :)
VTEC? its like a woman running away from a rapist,
makes lots of noise but dont actually get away.

"Whatever you can do or dream you can, begin it. Boldness has genius, power and magic in it!"

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości