Wszyscy sypią gratulacjami, jest fajowo, napięcie rośnie.
Ja natomiast, pozwolę sobie zadać Ci pytanie:
Czy aby na pewno /zastanów się co najmniej trzy tysiące razy/ Wiesz co robisz?
Argumenty za i przeciw nie będą potrzebne. Wystarczy jedno pewne "tak".
Wszystko co spotkasz później, a będzie naiwne, piękne, niewinne, pociągające i oczywiście do wzięcia będzie już i tak nie dla Ciebie.

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.