Posumowanie sezonu 2010
- VFRKrzysztof
- klepacz
- Posty: 592
- Rejestracja: czw 09 lip 2009, 01:03
- Imię: Krzysztof
- województwo: mazowieckie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
U mnie sezon motocyklowy marny. Nawinąłem jakieś 2 tysiące kilometrów, podczas gdy w poprzednich sezonach robiłem co najmniej 5 tysięcy. Samochodem przejechałem około 30 tysięcy i to też jest mało, gdyż przez ostatnie kilkanaście lat przejeżdżałem średnio 60 tysięcy rocznie. W tym roku mniej jeździłem, a więcej latałem. W sumie 61 lotów i około 80 tysięcy kilometrów. Z ciekawszych miejsc Moskwa, Sankt Petersburg, Jekaterinburg, Kijów, Odessa, Paryż, Birmingham, Boston. Wylatałem sobie status Frequent Traveller dzięki czemu na lotniskach korzystam z saloników biznesowych i wylatałem dwa darmowe bilety, dzięki czemu zabrałem małżonkę na wycieczkę do Odessy i jak będę się wybierał do jakiegoś ciekawego miejsca to też moją frau ze sobą zabiorę. Na ten rok to jeszcze nie koniec. Za tydzień z okazji urodzin małżonki prywatny wypad na Sycylię, a potem jeszcze służbowa wieczerza wigilijna w Holandii, na którą meine frau też ze mną leci na koszt firmy.
Wszystko to jest związane z sytuacją w pracy. W zeszłym roku w całej Europie w sprzedaży była katastrofa, kilku ludzi wyleciało z roboty i codziennie się zastanawiałem, kiedy mnie wywalą. W tym roku jest przegięcie pały w drugą stronę. Zamówień jest tyle, że fabryka nie nadąża z produkcją. Ludzi nowych nie zatrudniono więc stara gwardia musi wypruwać sobie flaki i zap.... W nagrodę w styczniu europejska stara gwardia leci biznes klasą na sales meeting w Orlando na Florydzie.
W domu wszyscy żywi i zdrowi, żona od lat ta sama, dziecię nieźle się uczy. Dziecię od niedawna gra na gitarze prowadzącej w zespole. Brzdąka tak sobie od kilku lat i chyba jest niezły. Przypadkiem usłyszał to brzdąkanie koleś, który bębni w tym zespole na perkusji. Jak usłyszał to wywalił gitarzystę i syna mego wciągnął do zespołu. W styczniu grają pierwszy koncert.
Ot tyle. Ogólnie niezły rok.
Wszystko to jest związane z sytuacją w pracy. W zeszłym roku w całej Europie w sprzedaży była katastrofa, kilku ludzi wyleciało z roboty i codziennie się zastanawiałem, kiedy mnie wywalą. W tym roku jest przegięcie pały w drugą stronę. Zamówień jest tyle, że fabryka nie nadąża z produkcją. Ludzi nowych nie zatrudniono więc stara gwardia musi wypruwać sobie flaki i zap.... W nagrodę w styczniu europejska stara gwardia leci biznes klasą na sales meeting w Orlando na Florydzie.
W domu wszyscy żywi i zdrowi, żona od lat ta sama, dziecię nieźle się uczy. Dziecię od niedawna gra na gitarze prowadzącej w zespole. Brzdąka tak sobie od kilku lat i chyba jest niezły. Przypadkiem usłyszał to brzdąkanie koleś, który bębni w tym zespole na perkusji. Jak usłyszał to wywalił gitarzystę i syna mego wciągnął do zespołu. W styczniu grają pierwszy koncert.
Ot tyle. Ogólnie niezły rok.
The best is yet to come! 

-
- bywalec
- Posty: 44
- Rejestracja: pn 22 mar 2010, 07:18
- Imię: jacek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Żary
Moto kupione w kwietniu i do jesieni zrobione 4 tys km. Kilka wypadów w Sudety, dwa do Czech, traski w okolicy Liberca i Niemcy okolice Szwajcarii Saksońskiej. Plany zakupowe: 2 opony Michelin Pilotroad 2, zestaw 3 kufrów. Plany wyjazdowe: Austria alpy i Toskania.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i szerokości
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i szerokości

- camel1989
- bywalec
- Posty: 25
- Rejestracja: wt 28 wrz 2010, 10:58
- Imię: Kamil
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Strojec (woj. opolskie)
- Kontakt:
Pierwszy sezon, moto kupione we wrześniu, zrobione niewiele ponad 3tys. chyba. W zimie zakupiłem ubranko i kask dla siebie. Poluję na buty jeszcze i będzie komplet. W przyszłym sezonie życzyłbym sobie bezpieczeństwa, a kilometry same się nawiną
Marzy mi się MoTour de Pologne
:D:D Szukam towarzystwa na wyjazd... Na razie w fazie planowej, jeszcze nie wiem kiedy, bo trzeba fundusze uzbierać (szczególnie po ostatnich skokach cen Pb95). Ale koncept jest 



Przyszły moto-turysta 

- elco
- klepacz
- Posty: 911
- Rejestracja: sob 07 mar 2009, 21:49
- Imię: Tomek
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław
- Kontakt:
W tym sezonie na liczniku przybylo 14 tysiecy kilometrow. Mimo wszystko musze uznac ten sezon za taki troche pusty. Poza "sluzbowym" wyjazdem do Holandii i zwiedzaniem tamtejszych drog z baranami, tudziez owcami w zasadzie nic szczegolnego sie nie wydazylo. Wiekszosc kilometrow zrobiona zostala wkolo komina i po okolicznych zlotach, z ktorych dwa mozna zaliczyc do udanych. W tym ten w Bialej
. Moze robie sie juz stary, ale odnosze wrazenie, ze czesc duzych zlotow zaczyna pachniec komercja. Natomiast male to klubowe melanze wykazujace sie wyjatkowym brakiem organizacji. W planach byl wyjazd do Chorwacji, niestety na planach sie skonczylo. Czas plynie coraz szybciej, albo po prostu coraz trudniej za nim nadazyc. Mam nadzieje, ze przyszly sezon uda sie lepiej zoorganizowac i wyjechac nad jakies cieple morze.

"Wystarczy by dobry człowiek nie robił nic a zło zatriumfuje" E.Burke.
- Dresik
- klepacz
- Posty: 1840
- Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 20:41
- Imię: Piotr
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała
Podsumowując:
Zdrowo i szczęśliwie przez cały sezon
Kwestie techniczne:
Pojazd w sezonie 2010 - Suzuki Burgman 400
Pokonany dystans - 10 000 km
Dzwony, gleby, paciaki - BRAK
Poważne awarie - BRAK
Wyjazdy zagraniczne - BRAK
Największa porażka - niewypał z wyjazdu na wybrzeże i wymarzonej traski wzdłuż linii brzegowej
Inne pojazdy - oblatanych kilkanaście skuterów i kilka motocykli - łączny przebyty (po za Burgmanem) dystans - około 5 000 km
Najciekawsze oblatane pojazdy sezonu 2010 - Victory Hammer, Suzuki B-King oraz Land Rover Discovery 3
Plany na kolejny sezon - przesiadka ze skutera na motocykl
Motocykl na kolejny sezon - premiera wkrótce
Zdrowo i szczęśliwie przez cały sezon

Kwestie techniczne:
Pojazd w sezonie 2010 - Suzuki Burgman 400
Pokonany dystans - 10 000 km
Dzwony, gleby, paciaki - BRAK
Poważne awarie - BRAK
Wyjazdy zagraniczne - BRAK
Największa porażka - niewypał z wyjazdu na wybrzeże i wymarzonej traski wzdłuż linii brzegowej
Inne pojazdy - oblatanych kilkanaście skuterów i kilka motocykli - łączny przebyty (po za Burgmanem) dystans - około 5 000 km
Najciekawsze oblatane pojazdy sezonu 2010 - Victory Hammer, Suzuki B-King oraz Land Rover Discovery 3

Plany na kolejny sezon - przesiadka ze skutera na motocykl
Motocykl na kolejny sezon - premiera wkrótce


- Radarro
- klepacz
- Posty: 557
- Rejestracja: śr 23 kwie 2008, 13:55
- Imię: Radek
- województwo: śląskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: SGL
U mnie - zależy jak patrzeć
Słabo to niecałe 5 kkm na VFR machnięte. najbardziej szkoda niewypału z majowym weekendem. Pogoda i lokalna ekipa nie dopisała...
A z drugiej strony urodził mi się syn i zacząłem budować chałupę, więc na nadmiar wolnego czasu i hajsu na zupę do VFR nie narzekam
Oby 2011 dał więcej km nakręcić!

Słabo to niecałe 5 kkm na VFR machnięte. najbardziej szkoda niewypału z majowym weekendem. Pogoda i lokalna ekipa nie dopisała...
A z drugiej strony urodził mi się syn i zacząłem budować chałupę, więc na nadmiar wolnego czasu i hajsu na zupę do VFR nie narzekam

Oby 2011 dał więcej km nakręcić!
V4 + R6 Brotherhood
TS 350 -> 800Fi -> VTR SP1 -> RSV Tuono '03 -> VFR 400

TS 350 -> 800Fi -> VTR SP1 -> RSV Tuono '03 -> VFR 400
- Dresik
- klepacz
- Posty: 1840
- Rejestracja: sob 14 kwie 2007, 20:41
- Imię: Piotr
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Biała
Przy tym wszystkie niewypały sezonu przestają mieć jakiekolwiek znaczenie, GRATULACJE, Twoje 5 tys.km jest usprawiedliwione i rozgrzeszoneRadarro pisze: A z drugiej strony urodził mi się syn...

Nie zapomnij posadzić drzewaRadarro pisze: A z drugiej strony urodził mi się syn i zacząłem budować chałupę


- maxym73
- teksciarz
- Posty: 185
- Rejestracja: sob 26 gru 2009, 14:47
- Imię: Marcin
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: śląsk cieszyński
No to ja też.
mijający 2010 r jak najberdziej udany. Zmieniłem wczesną wiosną zx9r na vfr i to na taką jak chciałem / a to duży sukces/ W 100 % zrealizowana wyprawa do Rosii / Petersburg i Katyń/
Łącznie przejechane ponad 11 tyś km, wywrotek - 0, / jedna mała parkingowa/ ,
awarie - nic poważnego .
Zostało jeszcze w tym roku dokładnie zaplanować kolejną wyprawę na Krym.
mijający 2010 r jak najberdziej udany. Zmieniłem wczesną wiosną zx9r na vfr i to na taką jak chciałem / a to duży sukces/ W 100 % zrealizowana wyprawa do Rosii / Petersburg i Katyń/
Łącznie przejechane ponad 11 tyś km, wywrotek - 0, / jedna mała parkingowa/ ,
awarie - nic poważnego .
Zostało jeszcze w tym roku dokładnie zaplanować kolejną wyprawę na Krym.
Żyj szybko kochaj mocno i umieraj młodo
Teraz zaczyna się magia
Teraz zaczyna się magia
- Poldek13
- pisarz
- Posty: 274
- Rejestracja: pn 06 wrz 2010, 11:29
- Imię: Robert
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Będzin
Ja ten sezon uważam za wspaniały-ale w szczególności chodzi o zejście z typowych sportów no i odnalezienie tego motocykla który idealnie mnie pasuje. Na VFR zrobiłem niewiele-koło 3 tysięcy ale mam ją od września.
Na ostatnim-kawasaki 636 w tym sezonie troche nabiłem kilometrów, ale najważniejsze zaliczone-pomorze! Tam zawsze mnie ciągnie. I nieważne że drogi są czasami do d..y, teraz mam i tak wiele wygodniejsze moto od sporta wiec chyba wszędzie nim pojade-) W każdym razie już czekam na nowy sezon i nowe trasy
Na ostatnim-kawasaki 636 w tym sezonie troche nabiłem kilometrów, ale najważniejsze zaliczone-pomorze! Tam zawsze mnie ciągnie. I nieważne że drogi są czasami do d..y, teraz mam i tak wiele wygodniejsze moto od sporta wiec chyba wszędzie nim pojade-) W każdym razie już czekam na nowy sezon i nowe trasy
Poldek
- stoodent1
- pisarz
- Posty: 221
- Rejestracja: śr 17 mar 2010, 18:43
- Imię: Michał
- województwo: lubelskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Pulki k.Puław
- Kontakt:
Mój sezon to raz pod wozem raz na wozie...
Zaczął się świetnie.
Fazer zrobiony mechanicznie więc pora zacząć sezon.
W tym czasie poznałem Zbyszka i Hanie.
Zrobiłem jednen dłuższy lot ok 1100km właśnie do Elbląga.
Zlot w Lublinie.
Po ok 2000km padła panewka...
W czerwcu straciłem przyjaciela...
Brak funduszy nie pozwolił mi kontynuować przygody motocyklowej...
Od września zbieram na nowy motocykl właśnie na VFR teraz już wiem że w okolicach marca już będzie wszystko to co najważniejsze.
Mimo wielu przeszkód pre do przodu i liczę że następny sezon będzie lepszy.
Zaczął się świetnie.
Fazer zrobiony mechanicznie więc pora zacząć sezon.
W tym czasie poznałem Zbyszka i Hanie.
Zrobiłem jednen dłuższy lot ok 1100km właśnie do Elbląga.
Zlot w Lublinie.
Po ok 2000km padła panewka...
W czerwcu straciłem przyjaciela...
Brak funduszy nie pozwolił mi kontynuować przygody motocyklowej...
Od września zbieram na nowy motocykl właśnie na VFR teraz już wiem że w okolicach marca już będzie wszystko to co najważniejsze.
Mimo wielu przeszkód pre do przodu i liczę że następny sezon będzie lepszy.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości