Wymiana uszczelniaczy przedniego zawieszenia.
- Fabiq
- klepacz
- Posty: 1371
- Rejestracja: sob 16 wrz 2006, 22:33
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Wymiana uszczelniaczy przedniego zawieszenia.
Czesc.
Mysle ze niektorym sie moze przydac, co prawda na przykladzie innego motocykla niz VFR ale budowa jest podobna.
Zapraszam do lektury >> Wymiana uszczelniaczy w lagach.
Pozdrawiam
Fabiq
Mysle ze niektorym sie moze przydac, co prawda na przykladzie innego motocykla niz VFR ale budowa jest podobna.
Zapraszam do lektury >> Wymiana uszczelniaczy w lagach.
Pozdrawiam
Fabiq
potrzeba cos?! dzwon 509 870 769
- Pawel
- pisarz
- Posty: 349
- Rejestracja: pn 15 maja 2006, 08:28
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Żeby było kompletnie już tak, to dodam od siebie coś ..
http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56423,1976940.html
Pozdro, Pawel
http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/1,56423,1976940.html
Pozdro, Pawel
Gwiaza rocka, czarny koń wyścigów motocyklowych, kwiat polskiego dziennikarstwa, mistrz obiektywu - ot zwykły skromny chłopak ...
- scibor
- pisarz
- Posty: 359
- Rejestracja: ndz 29 lis 2009, 14:25
- Imię: Patryk
- województwo: warmińsko-mazurskie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gorowo Ilaweckie
Witam. Korzystajac z madrosci Pawla, zawartej w artykule, pierwszy raz samodzielnie zmienilem olej i uszczelniacze. Roboty na pol dnia w jednego, z przerwa na kawe;) U mnie trwalo nieco dluzej, bo nie mialem drobnego papieru sciernego i dopiero dzis zakupilem i przelecialem nim lagi. Uszczelniacze TourMax 41x54x11 i olej Motul 10W. Chcialem co prawda 5W, bo mi Helga strasznie trzepalo na lokalnych drogach, ale poszedlem na latwizne i w sumie dobrze, bo teraz jest inna bajka - po prostu sie plynie. Zawiecha ustawiona na trzecia kreske.
Link Fabiq'a, niestety nie dziala.
Link Fabiq'a, niestety nie dziala.
- pablo_65
- teksciarz
- Posty: 184
- Rejestracja: sob 21 mar 2009, 15:19
- Imię: Paweł
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: łódźkie
- Kontakt:
też sam zabrałem się za lagi i utknąłem dziś w miejscu....
po pierwsze nie mogę odkręcić śrubki spustowej od dołu...coś się w środku obraca i śrubka też się obraca luźno ale się nie wykręca
po drugie gdy jestem na etapie zdjętej zapinki uszczelniacza, by rozłączyć lagę od goleni powinno po zdecydowanym pociągnięciu puścić i uszczelniacz z resztą powinien zejść na ladze...ale mocne szarpanie nawet nie pomaga...czyżbym o czymś zapomniał ? przecież chyba ta nie wykręcona śrubka od dołu nie ma na to wpływu??
doradźcie !!
po pierwsze nie mogę odkręcić śrubki spustowej od dołu...coś się w środku obraca i śrubka też się obraca luźno ale się nie wykręca
po drugie gdy jestem na etapie zdjętej zapinki uszczelniacza, by rozłączyć lagę od goleni powinno po zdecydowanym pociągnięciu puścić i uszczelniacz z resztą powinien zejść na ladze...ale mocne szarpanie nawet nie pomaga...czyżbym o czymś zapomniał ? przecież chyba ta nie wykręcona śrubka od dołu nie ma na to wpływu??
doradźcie !!
- kruhy
- klepacz
- Posty: 642
- Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
- Kontakt:
chyba jednak ta śruba ma na to wpływ. Jeśli śruby mocujące od dołu lagi są wykręcone i zdjęte są metalowe opaski blokujące uszczelniacz oraz po odkręceniu górnej śruby uda się wyjąć z lagi sprężyne to pozostaje niekoniecznie jednokrotne szarpnięcie.
I teraz pytanie co z tą niewykręcającą się śrubą.
1. Albo jest wykręcona i nie wychodzi bo trzyma ją jakiś nagromadzony syf - wtedy wyczyścić i wykrętak z dobrym magnesem
2. Jeśli nie da się jej wykręcić jak wyżej lub przy użyciu jakichś szczypiec bo jest wkręcona za mocno to wg mnie można spróbować albo użyć wiertła z odwrotnie niż zwykle ukierunkowanym ostrzem, wtedy przy wierceniu śruba będzie się próbować wykręcać. Można też zwykłym mniejszym wiertłem rozwiercić trochę śrubę i użyć wykrętaków np takich:
http://www.narzedzia4u.pl/galerie/w/wyk ... 9_1359.jpg
do kupienia w sklepach z narzędziami. Lepiej zacząć od najmniejszego wykrętaka.
Jeśli nawet to nie pomoże to pozostaje rozwiercenie śruby jak sie tylko da ale tak żeby nie uszkodzić gwintu, i oczyścić gwint z resztek śruby poprzez wykorzystanie gwintownika:
http://www.karolewscy.pl/galerie/g/gwin ... 4_2438.jpg
Z gwintownikiem jest tak, że po 2 obrotach cofasz go o kilka obrotów aby opiłki starej sruby miały gdzie wypaść
Przerabiałem ten temat przy urwanej śrubie sprężyny sprzęgłowej w VFR. Ty masz lepszą sytuację, bo lepszy dostęp i brak ryzyka że zostaną opiłki, które zaszkodzą silnikowi
I teraz pytanie co z tą niewykręcającą się śrubą.
1. Albo jest wykręcona i nie wychodzi bo trzyma ją jakiś nagromadzony syf - wtedy wyczyścić i wykrętak z dobrym magnesem
2. Jeśli nie da się jej wykręcić jak wyżej lub przy użyciu jakichś szczypiec bo jest wkręcona za mocno to wg mnie można spróbować albo użyć wiertła z odwrotnie niż zwykle ukierunkowanym ostrzem, wtedy przy wierceniu śruba będzie się próbować wykręcać. Można też zwykłym mniejszym wiertłem rozwiercić trochę śrubę i użyć wykrętaków np takich:
http://www.narzedzia4u.pl/galerie/w/wyk ... 9_1359.jpg
do kupienia w sklepach z narzędziami. Lepiej zacząć od najmniejszego wykrętaka.
Jeśli nawet to nie pomoże to pozostaje rozwiercenie śruby jak sie tylko da ale tak żeby nie uszkodzić gwintu, i oczyścić gwint z resztek śruby poprzez wykorzystanie gwintownika:
http://www.karolewscy.pl/galerie/g/gwin ... 4_2438.jpg
Z gwintownikiem jest tak, że po 2 obrotach cofasz go o kilka obrotów aby opiłki starej sruby miały gdzie wypaść
Przerabiałem ten temat przy urwanej śrubie sprężyny sprzęgłowej w VFR. Ty masz lepszą sytuację, bo lepszy dostęp i brak ryzyka że zostaną opiłki, które zaszkodzą silnikowi
Ostatnio zmieniony sob 13 lis 2010, 23:13 przez kruhy, łącznie zmieniany 1 raz.
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
podstawa żeby było jak najmniej problemów przy tej robocie najpierw wykreć tą srube od dołu a dopiero póżniej zdemontuj spręzyne ze srodka najlepiej użyc klucza udarowego -pneumatycznego {zamontowana spręzyna dociska tłoczysko w które jest wkrecona ta srobka} Kruchy czytaj co ludzie piszą zanim doradzisz extremalne metody rozwiercanie i.t.p.
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
- kruhy
- klepacz
- Posty: 642
- Rejestracja: czw 05 cze 2008, 22:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów(okolice)
- Kontakt:
Peter, ale czy nie rozchodzi się oto że tej śrubki najpierw nie można wykręcić? Jeśli to się zgadza to Tobie też radze czytać co ludzie pisząPETER pisze:najpierw wykreć tą srube od dołu
I faktycznie, uznałem za oczywiste odkręcenie górnej śruby lagi i tego nie napisałem, mój błąd
Honda jest lepsza od wielbłąda bo wielbłąd to turysta i nie lata 300 ;]
- PETER
- stary wyjadacz
- Posty: 4617
- Rejestracja: czw 03 lip 2008, 22:22
- Imię: PIOTR
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PRUSZKÓW
niby tak ale pablo napisał że kreci się ale ni wykręca a to róznica i to spora wystarczy zablokować tłoczysko i właściwie powinien wykręcić ja palcami bo już jest poluzowana a tak a propo - Pablo warto zajżeć do jakiejś serwisówki i sprawdzić jak jest dany element zbudowany zaoszczędzi to czsu ,nerwów, a częst uchroni przed uszkodzeniem danej częsci i żeczywiscie jak nie odkręcis ztej sróbki nie rozbieześ zawieszeniaPeter, ale czy nie rozchodzi się oto że tej śrubki najpierw nie można wykręcić?
"BO JA JESTEM NIESPOTYKANIE SPOKOINY CZŁOWIEK"
-
- pisarz
- Posty: 287
- Rejestracja: czw 07 paź 2010, 09:22
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Peter dobrze gada. Bez rozkręcania góry spróbuj pneumatem odkręcić dolną śrubę. Na pewno się uda. Jak nie masz to podjedź do dowolnego warsztatu samochodowego i odkręć na miejscu. Jak chcesz jednak inaczej odkręcić to musisz zablokować element skręcany (z zewnątrz śrubą), od środka lagi. Z tego co pamiętam jest tam miejsce na spory sześciokąt tyle, że potrzebujesz bardzo długiego klucza. Ja kiedyś dorobiłem sobie ze zwykłej śruby dospawanej do długiej rurki (łeb śruby robił za klucz), ale klucz pteumatyczny to zdecydowanie prostsza i szybsza metoda. czas jaki potrzebujesz do wymiany (z pneumatem) to między 1 a 2 godzinki obie strony.
Tak przy okazji. Jak nie wykręciłeś dolnej śruby a wyjąłeś zabezpieczenie uszczelniacza to choćbyś nie wiem jak mocno szarpał to i tak nie rozdwoisz lagi gdyż dolna śruba trzyma całość w kupie i bez jej wykręcenia nie da się rozłożyć.
Bardzo rzadko się zdarza, że przy kompletnie rozkręconej ledze i tak jest problem z rozdwojeniem, ale to tylko wtedy gdy są strasznie wytłuczone panewki i zamiast się wypchnąć, zakleszczają się.
Moim skromnym zdaniem nie porywaj się jednak na wiercenie, rozwiertaki, gwintowniki itd. bo możesz raczej sobie tylko bardziej zaszkodzić. Ludzie to normalnymi narzędziami złożyli i przy pomocy takowych powinno się dać rozłożyć.
I jeszcze jedna sprawa. kruhy pisze "Jeśli śruby mocujące od dołu lagi są wykręcone" a ja rozumiem, że śruba od dołu jednak nie jest wykręcona. Kolejna sprawa to kwestia obsługi gwintownika. Może nie mam racji ale podczas wykonywania nowego gwintu podczas nacinania co parę obrotów cofamy gwintownik o powiedzmy 1/4 obrotu a nie o kilka. Wyjątkiem jest użycie gwintownika maszynowego gdzie nie ma takiej potrzeby. Poprawienie gwintu to po prostu wkręcenie gwintownika na wykonanym gwincie. W tym miejscu jednak śruba praktycznie zawsze wkręca się niemalże palcami (oczywiście po rozkręceniu) i te poprawiania nie wydają mi się w tym przypadku stosowne.
Tak przy okazji. Jak nie wykręciłeś dolnej śruby a wyjąłeś zabezpieczenie uszczelniacza to choćbyś nie wiem jak mocno szarpał to i tak nie rozdwoisz lagi gdyż dolna śruba trzyma całość w kupie i bez jej wykręcenia nie da się rozłożyć.
Bardzo rzadko się zdarza, że przy kompletnie rozkręconej ledze i tak jest problem z rozdwojeniem, ale to tylko wtedy gdy są strasznie wytłuczone panewki i zamiast się wypchnąć, zakleszczają się.
Moim skromnym zdaniem nie porywaj się jednak na wiercenie, rozwiertaki, gwintowniki itd. bo możesz raczej sobie tylko bardziej zaszkodzić. Ludzie to normalnymi narzędziami złożyli i przy pomocy takowych powinno się dać rozłożyć.
I jeszcze jedna sprawa. kruhy pisze "Jeśli śruby mocujące od dołu lagi są wykręcone" a ja rozumiem, że śruba od dołu jednak nie jest wykręcona. Kolejna sprawa to kwestia obsługi gwintownika. Może nie mam racji ale podczas wykonywania nowego gwintu podczas nacinania co parę obrotów cofamy gwintownik o powiedzmy 1/4 obrotu a nie o kilka. Wyjątkiem jest użycie gwintownika maszynowego gdzie nie ma takiej potrzeby. Poprawienie gwintu to po prostu wkręcenie gwintownika na wykonanym gwincie. W tym miejscu jednak śruba praktycznie zawsze wkręca się niemalże palcami (oczywiście po rozkręceniu) i te poprawiania nie wydają mi się w tym przypadku stosowne.
- pablo_65
- teksciarz
- Posty: 184
- Rejestracja: sob 21 mar 2009, 15:19
- Imię: Paweł
- województwo: łódzkie
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: łódźkie
- Kontakt:
żeby odkręcić tą śrubkę to włożyłem całość w imadło, odpowiedni klucz, z oporem śrubka puściła ale dalej obraca się swobodnie w obie strony bez zmiany na gwincie...czyli obraca się chyba z tym ostatnim elementem w ladze, pojawiło się trochę oleju ....
z tego co widać na fotce nie ma to chyba wpływu na wyciągnięcie całości ze środka....
wydaje mi się że wogóle nie było to nigdy rozbierane i uszczelniacz się "zapiekł" , może to nagrzeje to powinno lepiej puścić
a dziś 15 stopni i słoneczko za oknem
z tego co widać na fotce nie ma to chyba wpływu na wyciągnięcie całości ze środka....
wydaje mi się że wogóle nie było to nigdy rozbierane i uszczelniacz się "zapiekł" , może to nagrzeje to powinno lepiej puścić
a dziś 15 stopni i słoneczko za oknem
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości