witam.
jestem po miesiącu dokładnej analizy tego co się znajduje na rynku w temacie obuwia motocyklowego. też mi się już zaczęło w głowie kręcić. według mnie wygląda to tak:
1. można się zdecydować na buty typu jak poniżej, które jeśli chodzi o bezpieczeństwo zapewniają dokładnie taką samą ochronę kilkupunktową:
- held, metro, raytek, can (takie właśnie miałem dotychczas i wytrzymały 3,5 sezonu) - grupa od 350 zl (can, metro) do 600 zl (held merlin). są to bardzo dobrze wykonane podróbki sidi vertigo.
lub
- (tutaj pewnie się pojawi oburzenie

) sidi vertigo, alpinestars SMX-4/5 - tutaj w cenie mamy też sporą dawkę lansu

, oraz niezaprzeczalnie ładniejsze i efektowniejsze wykonanie i cenę 800+
2. druga grupa, jedno piętro wyżej jeśli chodzi o bezpieczeństwo. buty już często z szyną stabilizującą/zawiasem i większą ilością wzmocnień. znajdziemy tu także lepsze wykonanie i dobre materiały:
- TCX competizione S (750 zl), Forma F1 (700 zl) (cyt. sprzedawcę: trzeba być popierd#$%ym, żeby kupić te buty

), Gaerne GRW GP (730 zl), diadora xtreme (760 zl),
3. trzecia grupa to najwyższa półka biorąc pod uwagę bezpieczeństwo i jakośc wykonania:
- sidi vortice, astars smx PLUS, Puma V1000 - buty bardzo sportowe. dodatkowo w tej półce mamy już najwyższy poziom lansu i baunsu

(szczególnie sidi vortice white lux)
sam zdecydowałem się na TCX:
http://www.atm-motocykle.pl/product-pol ... eskie.html
generalnie kierowałem się bezpieczeństwem i zacięciem bardziej sportowym. buty wydaję się wygodne i ładnie i dokładnie wykonane. skóra nie jest perforowana, więc zakładam, że do pewnego stopnia będzie wodoodporna. po pierwszym tysiącu chętnie podzielę się wrażeniami.
nie przeanalizowałem butów typowo turystycznych, a to ze względu na zwykle mniejszą dawkę zabezpieczeń i ochraniaczy. mimo, że nie jeżdzę super sportowo mam na punkcie bezpieczeństwa tzw fioła. po jednym dużym ślizgu i jednej przewrotce wolę dbać o każdą swoją kończynę jak najbardziej.